24-January-2022, 14:37:26
- Ignathir.. Co ty tutaj robisz... - powiedziała Zerriana
- Przecież przed chwilą powiedziałem czemu.. Chcę się zobaczyć z Alyssią.. Mam jej do przekazania ważne informacje..
- Niby dlaczego miałabym w to uwierzyć.. pewnie zamierzasz ja wplątać w te swoje intrygi.. tak samo jak Raughn wplątał mnie w swoje podbijanie krainy..
- Przecież wtedy sama sie zgodziłaś... - rzekł Ignathir - Chciałaś zemsty na Cecili...Dlatego do nas dołączyłaś...
Ignathir dostrzegł ze Zerriane cięzko jest przekonać, mimo to próbował z niej wyciągnąć potrzebne mu informacje.
- Nie zamierzam wykorzystać Alyssi do moich celów...Wręcz przeciwnie.. wołałbym aby trzymałą się z dala od tego wszystkiego.. Ale to co zamierzam jej przekazać zmieni jej postrzeganie niektórych znanych jej osób...
Zerriana przez moment milczała. Popatrzyła na siedzących w karczmie ludzi obserwujących to co sie dzieje w telewizji.
- Wiesz dlaczego zdecydowałam się tu zamieszkać?
Ignathir nie odpowiedział. Liczył bowiem że Zerriana sama rozwinie swoją wypowiedź
- Bo chciałam skończyć z polityką.. chciałam uciec jak najdalej od konfliktów, wojen i intryg których tacy jak ty jesteście częścią.. Nigdy nie mogłam założyć rodziny.. całe zycie spędziłam w strachu próbując przeżyć.. Wszystko się jednak zmieniło gdy poznałam Ravcore'a i Connora.. Pierwszy z nich nawet zapragnął abym została jego żoną.. mimo iż nie mogłam dac mu potomka..
- Ale za to jest Alyssia dla której jesteś jak matka..
- Tak... właśnie tak.. A teraz ona sama również prosta wyzwaniu bycia matką...
- Wyszła za mąż?
Zerriana pokiwała lekko głową.
- Długo to trwało.. ale znalazła w końcu spokój... A ja nie chce byś to zakłócał.. - dodała
- Nie musisz się o to obawiać...Jedynie czego chce to z nią porozmawiać.. Nie widziałem ją lata...
- Jesteś potężnym magiem.. dlaczego sam jej nie znajdziesz?
- Wbrew pozorom to nie takie proste.. brakuje mi jakichkolwiek tropów aby ją znaleźć... bez śladów nie wyczuje jej aury i jej nie zlokalizuje.. A więc pomożesz mi ?
Zerriana przez moment myślała. Nie ufała Ignathirowi mimo iż kiedyś walczyła z nim w ramie w ramię przeciw wojskom królewskim.
- Mieszka we wsi Urril... Tam ja znajdziesz..- odparła lekko niepewnie.
Ignathir pokiwał lekko głowa i dopił kufel piwa.
- Dziękuje...- rzekł wstajac - A i jeszcze jedno...
Zerriana spojrzała na Ignathira
- Niebawem zrobi sie tu troche... niebezpiecznie.. Nie opuszczaj karczmy... Szkoda by było stracić tak dobrą przyjaciółkę...
Kobieta była zszokowana słowami Ignathira. Nie wiedziała co powiedzieć. Domagała sie natychmiastowych wyjaśnień lecz Ignathir zdążył już zniknąć z jej oczu..
- Przecież przed chwilą powiedziałem czemu.. Chcę się zobaczyć z Alyssią.. Mam jej do przekazania ważne informacje..
- Niby dlaczego miałabym w to uwierzyć.. pewnie zamierzasz ja wplątać w te swoje intrygi.. tak samo jak Raughn wplątał mnie w swoje podbijanie krainy..
- Przecież wtedy sama sie zgodziłaś... - rzekł Ignathir - Chciałaś zemsty na Cecili...Dlatego do nas dołączyłaś...
Ignathir dostrzegł ze Zerriane cięzko jest przekonać, mimo to próbował z niej wyciągnąć potrzebne mu informacje.
- Nie zamierzam wykorzystać Alyssi do moich celów...Wręcz przeciwnie.. wołałbym aby trzymałą się z dala od tego wszystkiego.. Ale to co zamierzam jej przekazać zmieni jej postrzeganie niektórych znanych jej osób...
Zerriana przez moment milczała. Popatrzyła na siedzących w karczmie ludzi obserwujących to co sie dzieje w telewizji.
- Wiesz dlaczego zdecydowałam się tu zamieszkać?
Ignathir nie odpowiedział. Liczył bowiem że Zerriana sama rozwinie swoją wypowiedź
- Bo chciałam skończyć z polityką.. chciałam uciec jak najdalej od konfliktów, wojen i intryg których tacy jak ty jesteście częścią.. Nigdy nie mogłam założyć rodziny.. całe zycie spędziłam w strachu próbując przeżyć.. Wszystko się jednak zmieniło gdy poznałam Ravcore'a i Connora.. Pierwszy z nich nawet zapragnął abym została jego żoną.. mimo iż nie mogłam dac mu potomka..
- Ale za to jest Alyssia dla której jesteś jak matka..
- Tak... właśnie tak.. A teraz ona sama również prosta wyzwaniu bycia matką...
- Wyszła za mąż?
Zerriana pokiwała lekko głową.
- Długo to trwało.. ale znalazła w końcu spokój... A ja nie chce byś to zakłócał.. - dodała
- Nie musisz się o to obawiać...Jedynie czego chce to z nią porozmawiać.. Nie widziałem ją lata...
- Jesteś potężnym magiem.. dlaczego sam jej nie znajdziesz?
- Wbrew pozorom to nie takie proste.. brakuje mi jakichkolwiek tropów aby ją znaleźć... bez śladów nie wyczuje jej aury i jej nie zlokalizuje.. A więc pomożesz mi ?
Zerriana przez moment myślała. Nie ufała Ignathirowi mimo iż kiedyś walczyła z nim w ramie w ramię przeciw wojskom królewskim.
- Mieszka we wsi Urril... Tam ja znajdziesz..- odparła lekko niepewnie.
Ignathir pokiwał lekko głowa i dopił kufel piwa.
- Dziękuje...- rzekł wstajac - A i jeszcze jedno...
Zerriana spojrzała na Ignathira
- Niebawem zrobi sie tu troche... niebezpiecznie.. Nie opuszczaj karczmy... Szkoda by było stracić tak dobrą przyjaciółkę...
Kobieta była zszokowana słowami Ignathira. Nie wiedziała co powiedzieć. Domagała sie natychmiastowych wyjaśnień lecz Ignathir zdążył już zniknąć z jej oczu..