MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Isabella pogładziła lekko Varrana po pysku i uśmiechnęła się... uwielbiała jaszczura.
- Bardzo się z tego cieszę, jego pomoc będzie bardzo przydatna i ważna - rzekła zadowolona, zerknęła po chwili na pokojówki...
Varran ryknął cicho i z racji iz był bardzo masywny, swoim pyskiem aż delikatnie popchnął lekko Isabelle odpowiadając tym samym na jej wcześniejszy gest.
Ignathir podszedł do Isabelli i poklepał ją po ramieniu. Isabella była lekko tym zaskoczona, bowiem nagle Ignathir przystawił swoją twarz do jej ucha.
- Przy okazji.... - zaczął szeptem - Unikaj tematu związanego z tym co zaszło miedzy nami w nocy, gdy jesteś w towarzystwie moich służących...
Ignathir poklepał ją po ramieniu jeszcze raz
- Lupus i Entoma wiedzą... widziały co się stało...- dodał - Więc ten temat jest dla nich... łagodnie to ujmując.... drażliwy... W szczególności dla Lupus... mam nadzieje, że rozumiesz co mam na myśli...
Arcymag spojrzał katem oka ponownie na swoje pokojówki, które stały nadal z boku z opuszczonymi głowami.
Isabella uśmiechnęła się.
- Bądź spokojny... - odparła wolnym tonem, to była jej sprawa. Zdziwiła ją jednak reakcja pokojówek, nawet bardzo... zadziwiło ją to. Nie wiedziała dlaczego pokojówki tak się zachowują.
Ignathir kiwnął głową i spojrzał ponownie na Lupus i Entomę. Odsunął się trochę od Isabelli
- Entoma.. - powiedział arcymag donosnym tonem
Mała pokojówka szybko podniosła głowę spoglądając na arcymaga.
- Podejdz... - dodał arcymag i i kiwnął palcem.
Entoma posłusznie podeszła do Ignathira. Nawet na chwile nie popatrzyła na Isabelle. Była kompletnie skupiona.
Gdy stanęła przed arcymagiem, ten położył rękę na jej ramieniu.
- Entoma... Od tego momentu bedziesz pracować pod komendą Isabelli.. Będziesz wykonywać jej polecenia jako Nowej Władczyni tej krainy...
- Tak.. mój Panie.. - powiedziała Entoma
Ignathir kiwnął głową. Wcześniej zdołał przekazać Entomie wszystkie szczegóły propo jej misji. Nie zamierzał więc teraz mówić je przy Isabelli.
- Wierze w to, że sobie poradzisz... - dodał arcymag i podał w tej chwili Entomie mały medalion - Dodatkowo przekazuje ci ten medalion który sprawi ze będziesz mieć pełną kontrolę nad ożywioną przeze mnie Skolopendrą... Pamiętam bowiem ze Ci się spodobała... Nie musze chyba jednak tobie mówić aby wzywac ją tylko wtedy kiedy bedzie ku temu potrzeba...
- Dziękuje mój panie... Nie zawiodę twoich oczekiwań... - powiedziała Entoma i przyjeła medalion.
- Dobrze... na to liczę... - odparł Ignathir.
Entoma pokłoniła się przed arcymagiem a ten poklepał ją jeszcze raz po ramieniu.
Isabella przyglądała się Ignathirowi... upajała się jego widokiem póki jeszcze mogła... zerkała tylko na niego...
Entoma wolno podniosła się z ziemi i stanęła obok Isabelli w kompletnym milczeniu.
Ignathir jeszcze przez moment patrzył na Entomę a następnie skierował swój wzrok na swoja drugą służącą. Widział dobrze jak stoi z opuszczona głową i zamkniętymi oczami. Arcymag westchnął lekko. Domyślał się że Lupus nadal może być lekko przybita tym co zaszło nawet pomimo wytłumaczeniu jej jego własnych poglądów i planów.
- Lupus... - powiedział donośnym tonem Ignathir
Pokojówka szybko podniosła głową i spojrzała na arcymaga
- Podejdź proszę... - powiedział arcymag w jej stronę.
Lupus wzieła głeboki wdech i wydech a nastepnie ruszyła w stronę arcymaga wolnym krokiem. Kątem oka popatrzyła na Isabella i Entomę. Szybko jednak jej wzrok powróciła na Ignathira.
Zatrzymała sie tuż przed nim i pochyliła głowę.
- Mój panie...
- Lupus... - powiedział arcymag i przyłożył rękę do jej policzka. Lupus wyraźnie poczuła jego dotyk. Otworzyła szerzej usta.
Ignathir przybliżył swoją głowę trochę bliżej i kontynuował z nią od tego momentu konwersacje szeptem tak żeby Isabella i Entoma nie słyszały.
- Posłuchaj mnie... Domyślam się że nadal jesteś lekko przygnębiona tym co się wydarzyło... - powiedział - Jednakże wiedz że nie zamierzam z tego powodu anulować twojej misji w tym wymiarze... Wierze że jesteś do tego odpowiednią osobą i osiągniesz tutaj wraz z Entomą ogromne doświadczenie... Nie chcę też widzieć Cię przygnębioną.. smutną... a w szczególności z mojego powodu... Wiedz że jesteś moją kreacją... moją córką i zawsze zrobię wszystko aby Ci pomóc i pragnę abyś była szczęśliwa...
Lupus zaniemówiła w tej chwili nie wiedząc co powiedzieć. Nie spodziewała sie usłyszec takich słów do arcymaga. Jej oczy lekko sie zaszkliły. Ignathir jednak szybko to zauważył i przetarł jej oczy i poklepał lekko po ramieniu. Po chwili wyciągnął spod płaszcza niezwykle piękny złoty diadem ozdobiony krystalicznie czystymi i oszlifowanymi szmaragdami o intensywnej zielonej barwie.
- Proszę.. To dla ciebie...- powiedział arcymag - Nie ukrywam, że w przyszłości ta ozdoba moze Ci się przydać.. na jakieś.. specjalne okazje...
Oczy Lupus aż się zaświeciły gdy zobaczyła piękny diadem który był stworzony zupełnie jak dla jakiejś księżniczki. Praktycznie od razu uśmiech wrócił na jej twarz. Szybko wzieła go do rąk nadal zdumiona jego pięknem.. Od razu można było dostrzec że jest to diadem ręcznie robiony... Ignathir potrafił bowiem tworzyć amulety i różne ozdoby gdy tylko miał wolną chwilę.. Ten diadem nie był wyjątkiem.
- Ja.. ja.. Dz--Dziękuję.. Lordzie Ignathir... - wyjęknęła Lupus
Ignathir zaśmiał się lekko widząc urocza reakcje Lupus.
- Lupus... - rzekł już donośnym tonem arcymag - Od tej pory bedziesz pod komendą Isabelli.. tak jak Entoma bedziesz wykonywać jej rozkazy...
Lupus słysząc jego słowa szybko chrząknęła próbując się pozbierać po szoku jaki doznała. Szybko schowała diadem i pokłoniła się przez Ignathirem.
- Bedzie tak jak rozkażesz.. Mój Najwyższy Panie.. . - powiedziała z uśmiechem na ustach Lupus
Isabella widziała jak Ignathir najpierw rozmawiał z Entomą, potem z Lupus... była bardzo szczęśliwa że dwie tak ważne dla niego istoty pozostaną przy niej... czuła jednak, czuła że ten moment jest już prawie tuż tuż... oczy lekko jej się zaszkliły a oddech przyspieszył, poczuła żal... spoglądała na Ignathira a po chwili wolnym krokiem ruszyła w jego kierunku...
Lupus powstała po chwili z ziemi. Ignathir poklepał ją jeszcze po ramieniu i kiwnął w jej stronę głową po czym pokojówka odeszła i stanęła obok Entomy. W tej chwili Ignathir dostrzegł również, że Isabella idzie w jego kierunku.
Isabella momentalnie zbliżyła się tuż do Ignathira...
- Ignathirze... jesteś dla mnie najważniejszą osobą... nigdy więcej nikogo takiego nie spotkam, jesteś czymś najwspanialszym czego doświadczyłam... - mówiła wpatrując się w niego pięknym wzrokiem, wiedziała że odchodzi... znika... zabiera się z tego świata... - Dziękuję ci ten ostatni raz za wszystko co wspólnie udało nam się osiągnąć... jestem z tego wszystkiego ogromnie dumna, zadowolona i szczęśliwa... żal mi że odchodzisz, będzie mi ciebie bardzo brakowało... jednak wiem że dokonałeś tego czego chciałeś, spełniłeś swe powinności... i teraz odejdziesz... - powiedziała a po chwili przytuliła się mocno do arcymaga i zamknęła oczy... wtuliła w niego głowę.
Ignathir wysłuchał słów Isabelli. Spoglądał w milczeniu jak ta się wtula w jego mroczne szaty. Westchnął lekko, a para z Wiecznego Ognia niczym dym wyleciała z jego ust.
Nie do końca wiedział jak zareagować w szczególności że miał na sobie wzrok zarówno swoich służących jak i Varrana wiec postanowił że delikatnie poklepie Isabelle po włosach na głowie.
- No już.. już.. Bedzie dobrze... - powiedział arcymag - Przed tobą teraz duże wyzwanie.. Na Abregado wiedzą ze jesteś nową władczynią, ale nikt poza nimi... Bedziesz musiała przekonać wszystkich do swojej władzy... Nie będzie to proste zadanie... ale wierze w to ze uda Ci sie zjednoczyć wszystkie nacje...
W tej chwili Ignathir odsunął Isabelle już od siebie.
- Jednocześnie mam do ciebie małą prośbę... - dodał arcymag spoglądajac prosto w oczy Isabelli - Lupus i Entoma bedą Ci służyć.. dlatego też chce abyś ty również się nimi zaopiekowała... obie nie pochodzą z tego swiata.. to co się bedzie działo bedzie dla nich kompletna nowością... Ja sam przekazałem im jedynie powierzchowną wiedzę na temat tego świata ale wszyscy dobrze wiemy, że w praktyce wygląda to zupełnie inaczej.... Liczę na to że je poprowadzisz i nauczysz w pełni jak wygląda tutaj życie.. w końcu beda od teraz przy tobie...
Entoma i Lupus popatrzyły na siebie nawzajem a potem na Isabelle...
Przekierowanie