07-January-2022, 15:58:36
Gdy zebranie zostało zakończone i ludność się rozeszła, Hayden praktycznie od razu udał sie na prywatną rozmowe z Amonem w której były wódz przekazał mu wszystkie potrzebne informacje i wskazówki. Gabinet który należał do Amona, teraz znalazł sie w rękach Haydena. Sytuacja nie oznaczała jednak, że Amon odsunął się od polityki. Wręcz przeciwnie... Nadal miał on ogromny wpływ na wydarzenia oraz decyzje podejmowane przez parlament jak i Haydena, pozostajac przy tym na drugim planie.. Dodatkowo Amon powrócił na swoje dawne stanowisko.. lidera organizacji równościowej którą przewodził za czasów rządów Malacatha.
Przed południem w Riven Port zwołane zostały obrady owej organizacji. Uczestniczył w niej Amon, Maraal oraz Socher. Całą trójka była zgodna ze głownym celem bedzie rozwiązanie sprawy Isabelli oraz pojmanie Jyggalaga.
- Isabella uciekła wraz ze swoimi ludźmi.. nie jest ich dużo.. nasze siły są w stanie z łatwością ich pokonać. - rzekł Maraal
- W rzeczy samej.. - odparł Amon - Dobrze wiem gdzie sie ukrywają...
- A co z Jyggalagiem? - zapytał Socher - Pojmał ministrów...
- Ministrowie nie są az tak ważni jak się wydaje... - odparł Amon - Łatwiej bedzie znaleźć zastępstwo niż ich odbić.. jestem pewny bowiem ze Jyggalag przetransportował ich na Kartis.. czyli w jedyne miejsce gdzie tymczasowo moze czuć się bezpieczny..
- A wiec co robimy? - zapytał Maraal
- Musimy być cierpliwi.. - rzekł spokojnie Amon - Prędzej czy później Jyggalag popełni błąd... a wtedy nie zdoła uciec po raz kolejny.. Teraz pozostaje jeszcze kwestia Tempusa... Jakieś sugestie?
Zarówno Socher jak i Maraal popatrzyli na mape która leżała na stole przy którym siedzieli.
- Może ukrywać się wszedzie... cięzko bedzie go znaleźć.. - powiedział Socher
Maraal kiwnął lekko głową. Amon natomiast milczał. Zastanawiał się...
Przed południem w Riven Port zwołane zostały obrady owej organizacji. Uczestniczył w niej Amon, Maraal oraz Socher. Całą trójka była zgodna ze głownym celem bedzie rozwiązanie sprawy Isabelli oraz pojmanie Jyggalaga.
- Isabella uciekła wraz ze swoimi ludźmi.. nie jest ich dużo.. nasze siły są w stanie z łatwością ich pokonać. - rzekł Maraal
- W rzeczy samej.. - odparł Amon - Dobrze wiem gdzie sie ukrywają...
- A co z Jyggalagiem? - zapytał Socher - Pojmał ministrów...
- Ministrowie nie są az tak ważni jak się wydaje... - odparł Amon - Łatwiej bedzie znaleźć zastępstwo niż ich odbić.. jestem pewny bowiem ze Jyggalag przetransportował ich na Kartis.. czyli w jedyne miejsce gdzie tymczasowo moze czuć się bezpieczny..
- A wiec co robimy? - zapytał Maraal
- Musimy być cierpliwi.. - rzekł spokojnie Amon - Prędzej czy później Jyggalag popełni błąd... a wtedy nie zdoła uciec po raz kolejny.. Teraz pozostaje jeszcze kwestia Tempusa... Jakieś sugestie?
Zarówno Socher jak i Maraal popatrzyli na mape która leżała na stole przy którym siedzieli.
- Może ukrywać się wszedzie... cięzko bedzie go znaleźć.. - powiedział Socher
Maraal kiwnął lekko głową. Amon natomiast milczał. Zastanawiał się...