MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Jyggalag i jego ludzie dotarli na umówione miejsce. Był tam już przygotowany mały szkuner, a na nim byli już przeteleportowani wcześniej ministrowie. Wszyscy weszli na statek, ówcześnie paląc zostawionego vana. Statek zaczął odpływać...

=====

Burmistrz bał się mroku Darkseida. Elf spojrzał na Talona, nadal stojąc i zasłaniając sylwetką starca.
- Udam się osobiście do Harha... Jednak przed tym będziemy mieli małe... Przedstawienie... - mówił mrocznym głosem
- Żołnierze zapanowali już częściowo nad chaosem w mieście... Ludzie zaczynają się uspokajać - odrzekł Talon.
- To dobrze... Pokaz na pewno urozmaici im życie... - powiedział elf
- Co to za pokaz? - spytał niepewnie, ze strachem w głosie Burmistrz
Harkon nie był pewny co do tego, co planuje Jyggalag z ministrami... Domyślał się, że chodzi o publiczną egzekucje. Nie był przekonany co do jego planu, ale nie kwestionował jego działań. Kartis było na tyle potężne, że Amon na pewno nie atakował by wyspy. Czarodzieje byli gotowi do walki za swoj kontynent, w którym żyli przez tysiące lat, i Amon pewnie doskonale o tym wiedział. Atak na Kartis okazał by się porażką.
- Zobaczysz... - odrzekł Harkon
- Zostań w ratuszu... Możesz znieść plan klatka... - dodał
Scavengers kiwnął głową i spojrzał na burmistrza.
- Słyszałeś rozkaz, starcze - powiedział.
- O... oczywiście.. zaraz wydam odpowiednie rozkazy - odrzekł burmistrz.
Darkseid stał jeszcze chwile w bezruchu, wpatrując się na burmistrza. Po kilku sekundach wyszedł z pomieszczenia...
Jedno z wejśc do bazy Amona nie było daleko od centrum miasta wiec Baldur jak i Amon bardzo szybko wyszli na powierzchnie wraz z oddziałem kultystów. Amon mimo iż został oszukany był nadwyraz spokojny. Zbyt spokojny. Szedł bez słowa w kierunku rezydencji Isabelli którą widział na koncu ulicy. Widział jak ogromne ilosci kultystów tylko czekają na sygnał by zmienić ekskluzywną rezydencji w ruderę w kilka sekund.
Baldur kroczył za Amonem, z szacunkiem. Domyślał się, że czeka go kara. Za czasów Malacatha zawsze po porażkach był karany. Był przygotowany na kare ze strony Amona.

=====

Darkseid wyszedł z ratusza. Zaczął iść chodnikiem, zostawiając za sobą śnieżne ślady. Chciał udać się na spotkanie z Jyggalagiem...

=====

Łódź podwodna w tym samym czasie dowodzona przez Spensera dotarła do bazy Darkseida...
Po kilku chwilach Amon doszedł wraz z oddziałem i Baldurem pod bramy rezydencji gdzie czekał juz Maraal i jego żołnierze. Komandor pokiwał do Amona głową.
Mezczyzna w masce wyciagnął krótkofalówkę
- Wystrzelić harpuny.. - rzekł Amon mrocznym głosem
Od razu sterowce zaczęły wystrzelać harpuny w budynek przebijajac jego ściany. Po linach blyskawicznie zaczęli zjeżdżać kultysci prosto do środka budynku. Maraal w tym momencie również rozkazał swoim ludziom do natychmiastowego ataku. Jego oddział ruszył wejściem frontowym szybko wyważając drzwi.
Amon stał i patrzył na to bez ruchu chowając ręce za plecy.
- No nie wiem czy można ufać.. - mówił pod nosem Agreggor
- Witaj Kapeluszniku. Każda różdżka do walki z Amonem to pomocną różdżka. W tych czasach Czarodzieje i czarnoksiężnicy się jednoczą... - odparł Tempus
Wszyscy zebrani usłyszeli wielkie huki, dostrzegli harpuny...
Kapelusznik pokiwał głową.
- Taak... drażnią mnie ci... ludzie. - powiedział, tasując talię kart w dłoniach.
Isabella popatrzyła na Tempusa.
- Tempusie... udasz się ze mną w to miejsce? - spytała.
- Oby Jonathan obudził się jak najszybciej... - dodała
Nagle harpun z jednego ze sterowców wbil się prosto do pokoju gdzie przebywała Isabella i reszta jej przyjaciół. Wszystkich wręcz odrzuciło od impetu. Do srodka zaczeli wbijać sie kultyści wymachując linkami do łapania magów.
- Isabello.. - nie teraz - krzyknął Tempus leżąc na ziemi.
- Weź Jonathana. W tym stanie zaraz ktoś go zabije... - odparł Tempus tworząc portal do domu Saula.
- Heleno zajmujesz się nim? - spytał Agreggor
Helena udała się z Jonathanem do domu Saula...
Tempus i Agreggor wyciągnęli swoje różdżki.
Kultysci byli niezwykle zwinni i szybcy. Każdy z nich zaczął ciskać linkami w magów.
Baldur podszedł obok Amona. Cały czas był w swojej zwierzęcej formie. Popatrzył chwilę na mężczyznę w masce, po czym ruszył szybko przed siebie do rezydencji.
Przekierowanie