- Siedzenie na dupie tobie też nie sprzyja.. - powiedział biorąc kolejny łyk
- Skoro zaatakowałeś Kartis.. - postawił kufel na stole. - Nie dziwię się, mnie też by takie życie znudziło..
- Cóż.. mi otyłość nie grozi.. moje ciało składa się głownie z wiecznego ognia i niezniszczalnej zbroi.. Za to ty haha..
W tym momencie polał Harkonowi ponownie.
- Przydałby Ci sie chyba jakiś trening na arenie jak to było u Stelli. - dodał żartobliwie.
Harkon poczekał aż Krill skończy mu nalewać.
- Ta.. fajne czasy.. - odrzekł mrocznym głosem
Elf pomyślał chwile o Stelli, wyprawach z Krillem i.. o śmierci Cecilli. Wszystko to jednak trwało krótką chwilę, bo mroczna strona elfa od razu zabiła w sobie te wspominki.
Darkseid wziął łyk z kufla i odstawił go na stół. Był w połowie pełny.
- Mam mocny łeb, doceniam twoją gościnność.. ale nie polewaj już.. to nie czas na takie rzeczy.. - odrzekł po chwili
- Słuchaj.. - spojrzał na Krilla. - Pamiętasz jak Malacath się zmył po upadku władzy..?
- Tak pamietam... - odparł Krill - Oddał władze Amonowi a sam gdzieś przepadł jak kamień w wode.
Isabella popatrzyła na Jonathana.
- Harkon żyje... tak, wiem o tym... - odparła.
- To znaczy Harkon, który niegdyś był w Krainie nie żyje... - powiedziała tajemniczo Isabella w związku z ogromną zmianą jaka zaszła w Darkseidzie
Darkseid popatrzył na Krilla.
- Myślisz że żyje..? - spytał poważnie
Bohaterowie weszli do domu.
- Muszę się wyspać - odrzekł Jay.
Gdy czarodzieje weszli do środka chaty dostrzegli mały bałagan. Heleny nigdzie nie było. Za to na ziemi leżała kartka papieru. Jonathan podniósł ją i przeczytał.
- Nie wiem... - odparł Krill
- Helena. - odparł po cichu Jonathan
- Helena? Była tu? Zostawiliście ją tu samą?! Myślałem że udała się do świata mugoli!? - krzyknął Agreggor
- Amon.. - Jonathan podniósł kartkę
- Zabiję go. - odparł Agreggor
- Niby jak to zrobisz? - powiedział Azmuth
Agreggor odwrócił się do niego z gniewem.
- Musimy ją odnaleźć - powiedział Jonathan.
Harkon popatrzył w milczeniu na Krilla, wziął łyk z kufla i odstawił go na stół.
- To ja ci powiem... - zaczął mrocznym głosem
- Poderżnąłem mu gardło a potem odrąbałem mu łeb..
- Teraz ścigam jego dzieci, może coś wiesz... - mówił dalej. - Dwójka bliźniaków, silni w magii.. chłopiec i dziewczynka...