MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
- Co tu się dzieje?! - krzyknął Kapelusznik
Nagle za plecami Agregora i Kapelusznika znalazł się Dengar. Był na tyle wysoki i silny, że pochwycił Agregora i zaczął go podduszać. Nim Kapelusznik zdołał się obrócić, przed nim był już Nocturn który szybko położył rękę na jego ustach, by nie krzyczał i szybkim ruchem znalazł się za jego plecami, chwytając wcześniej jego rękę i przykładając do pleców. Ręka zaczęła być nienaturalnie wykręcena, była przy granicy złamania.
Przy Helenie znalazł się.. Spenser. Pojawił się przed kobietą i uderzył ją z otwartej ręki. Helena upadła na ziemię, bała się wstać.
- Teraz mnie posłuchacie, nie próbujcie się ruszać... - ostrzegł Scavengers
- Gdzie jest Tempus? - spytał spokojnie Spenser, kierując pytanie do wszystkich
- Skąd mamy wiedzieć - mówił złośliwie Agreggor
Spenser popatrzył na Dengara i Nocturna. Kiwnął do nich lekko głową. Scavengersi zrozumieli przekaz. W jedną chwile Dengar zmusił siłą Agregora, by ten upadł na kolana. To samo zrobił Nocturn z Kapelusznikiem. Zaraz po tym oboje przyłożyli noże do ich gardeł.
- Na pewno nic nie wiecie? - spytał pewnie Spenser
Dowódca wycelował z dłoni w kierunku Heleny, patrząc na Azmutha. Scavengersi nie byli gotowi na żadne negocjacje, mogli ich zabić w każdej chwili. Nie mogli zostawić świadków.
Azmuth wyglądał jakby zaraz miał wybuchnąć magią, nie wyglądał dobrze, Scavengersi patrzyli się na niego z przerażeniem.
- Azmuthie? - spytał Kapelusznik
- Tempus najprawdopodobniej jest w wymiarze, o którym nie macie pojęcia. To przez to pogoda w krainie szaleje.. - odparł Agreggor

W tym samym czasie...
- Jak?! Jak mnie zabiłeś, to niemożliwe! - krzyczał młodszy Tempus patrząc na swoje ciało
- Przyczyna i skutek są czasem rzeczą zagadkową - zaczął mówić Hunter
- Jonathan został zabity przez Carrabotha i miał być martwy, Ty go potem uratowałeś.. Widzisz Tempusie to jest kwestia podróży w czasie.
- Im więcej razy to robisz, tym mniej zasad Ciebie dotyczy.
- Ale moja obecność, moja obecność zmienia przyszłość. - mówił poważnie młodszy Tempus
- Czyżby?
- Mój cel wkrótce zostanie osiągnięty. I wtedy to ty będziesz porzucony i zapomniany w wymiarze nicości! - krzyknął Hunter
Hunter wyjął swoje ostrze, ruszył na Tempusów...
- Jak dostać się do tego wymiaru? - spytał Spenser
Do domu wrócił Talon, który pozbierał się po wyrzuceniu przez Azmutha.
Agreggor się zaśmiał.
- Nie dostaniesz się tam, nie z własnej woli. - powiedział
Spenser popatrzył na Talona, następnie na Agregora.
- Sprowadźcie go zatem... Teraz - powiedział oschle Scavengers.
Dengar i Nocturn przycisnęli ostrze noża do gardeł bohaterów, robiąc na ich skórze ślad. Była to ostatnia szansa, nim rozpocznie się walka...
Amon przez moment jeszcze stał obserwujac sytuacje. Spojrzał raz na Isabella, raz na Harkona i raz również na nadal nieprzytomną Cynthię. Sytuacja była na tyle napięta że uwaga innych skierowana na Amona najzwyczajniej znikneła. Postanowił wiec to wykorzystać. Najzwyczajniej zniknął nim ktokolwiek to zauważył. Jego celem w końcu było otwarcie portalu a nie otwarta walka z czarodziejami..
Nim ktokolwiek sie zorientował Amon był już dwie piętra niżej. Zadowolony spoglądał na orb podchodząc do portalu.
Na bramie portalu co ciekawe było zagłębienie w które orb mógł wejść bez problemu. Amon domyślił sie ze jest to niczym klucz i zamek w drzwiach..

- Widze że metody przesłuchań są waszą bardzo mocną stroną.. - rzekł kobiecy głos
Spenser, Dengar i Talon odwrócili sie błyskawicznie w stronę drzwi. W progu stanęła Alyssia która przeniosła tu czarodziejów i czekała na zewnątrz cały ten czas
- Robicie tyle hałasu że pobliskie wioski słyszą co tu się dzieje... - dodała opierając się barkiem o próg drzwi
Spenser popatrzył na Alyssie.
- Kim ty jesteś?
- Długo by opowiadać.. - odparła Alyssia nie ruszając sie z miejsca - Jednak ten dla którego pracujecie z pewnością o mnie słyszał...
Reputacja Alyssi była bardzo dobra.. Nie nalezało jej lekceważyć.. Walczyła w końcu u boku Harkona i Krilla na arenie w wielkimi potworami..
Przekierowanie