MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Słowa Kultysty rozzłościły Isabellę, spojrzała na niego ostrym i groźnym wzrokiem.
- Uważaj! - powiedziała podniesionym głosem, uniosła palec.
- Nie mam ochoty na takie nędzne żarty. - dodała po chwili.
Spojrzała na wszystkich kultystów.
- Aha.. bardzo dziękuję wam za pomoc z tym bydlakiem, który mnie kilka godzin temu porwał... szybko przybyliście i mi pomogliście. - powiedziała cynicznym i sarkastycznym głosem.
Zamilkła na chwilę widząc zmieszanie kultystów.
- Sama musiałam zamordować tą świnię. - dodała po chwili.
- Odsuńcie się...
- To nie są żarty, taki był rozkaz Amona - odparł srogo kultysta - Proszę stąd odejść bo zostaniemy zmuszeni użyć siły...
Isabella zaśmiała się lekkim śmiechem rozpaczy, zdziwienia, pod wpływem emocji... pokręciła głową z niedowierzaniem.
- Nie wierzę... - syknęła.
Popatrzyła ze wściekłością na kultystów, a następnie odeszła bez słowa, a po chwili deportowała się... pod wejście do bazy Amona.
- Nie wierzę... - szła szybko przed siebie jak burza, weszła do bazy Amona...
Amon tymczasem siedział wygodnie z swoim fotelu z nogami wyłożonymi na stole. W jego gabinecie aktualnie przebywała jego asystentka Elena oraz Maraal którego wcześniej wezwał na rozmowę.
- Mam nadzieje ze nie bedzie więcej problemów Maraalu.. - rzekł Amon
- Zrobie co w mojej mocy.. nie musisz sie obawiac.. - odparł Maraal
- Mam taką nadzieje.. - rzekł dosyć mrocznym głosem Amon spoglądając na swój stół.
Isabella jak burza przemknęła przez bazę Amona, nie zatrzymując się i nie spoglądając na nikogo... oddychała szybko, a emocje w niej buzowały... nie sądziła, że po tak ogromnym wysiłku emocjonalnym spotka ją kolejna, równie paskudna rzecz... to było jak grom z jasnego nieba, jak uderzenie metalowym kijem w głowę...
Szybko znalazła się pod gabinetem Amona... uderzyła dłonią w jego drzwi trzy razy, a następnie pociągnęła za klamkę i wpadła do środka, gdyż drzwi były otwarte...
Wszyscy spojrzeli w kierunku drzwi lekko zdziwieni. W szczegolnosci Elena i Maraal. Amon jednak nie zmienił swojej pozycji. Patrzył spokojnym wzrokiem na Isabelle zupełnie tak jakby sie spodziewał jej przybycia.
Isabella obrzuciła wszystkich wściekłym wzrokiem, stojąc w drzwiach... po chwili weszła kawałek do środka gabinetu.
- Wyjdźcie... wyjdźcie proszę! - powiedziała uniesionym głosem w stronę Maraala i kobiety, którą pierwszy raz widziała na oczy... patrzyła na Amona.
Maraal i Elena spojrzeli na Amona. On jedynie co to westchnął lekko a po chwili pokazał im gest ręką aby wyszli. Oboje się pokłonili i wyszli zamykajac za sobą drzwi. Amon odprowadził ich wzrokiem.
Isabella patrzyła przez moment na Amona w ciszy...
- Byłam przed chwilą w parlamencie... chcąc wejść do swojego gabinetu, drogę zagrodziła mi grupka kultystów. - zaczęła wzburzonym głosem.
- Na twój rozkaz... - dodała.
- Co to ma znaczyć?!
Amon zaśmiał się lekko i po chwili skierował swój wzrok na Isabelle
- A czego się niby spodziewałaś? - rzekł Amon prześmiewczo - Twoja kariera zawodowa sie skończyła.. Baldur zajmie twoje stanowisko..
Przekierowanie