MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Isabella skupiła wzrok na zabawce Amona... dostrzegła, że orb jest magiczny... niezbyt jednak kojarzyła tą rzecz.
- Nie do końca... wytłumacz mi, Amonie. - powiedziała i szybko przełknęła ślinę, wzięła też glebszy oddech.
Amon przez chwile milczał podchodząc trochę bliżej spoglądajac na orb który trzymał w ręce.
- To antyczny a zarazem magiczny orb.. posiada w sobie ogromną magiczna moc która moze być używana do wielu interesujących celów.. Dawno temu ten artefakt należał do twojej babki... był ozdobą w jej skarbcu... Jakiś czas później został przejęty przez ówczesnego ministra magii.. Freda który rozpoczął badanie jego zastosowania.. Ostatecznie jednak ten cenny artefakt trafił w moje ręce... i mozesz miec pewność ze mam dla niego odpowiednie zastosowanie..
Na chwile zrobił pauze podnosząc wzrok prosto na Isabelle
- Dzięki jego mocy aktywuje portal.. który znajduje sie dokładnie pod nami... Czuć wyraźnie jego esencje.. jego energie..
Isabella zdziwiła się na słowa Amona... faktycznie przypomniała sobie ten przedmiot... kiedyś słyszała o nim, jednak nie widziała go nigdy na oczy...
- Nie wiem jak trafił w twoje ręce, ale lepiej mi go zwróć... - powiedziała.
- Oddaj orb komuś, kto lepiej się nim zajmie... - dodała.
Popatrzyła gniewnie na Amona.
- A więc bez magii sobie nie poradzisz? Nie uratujesz nikogo, bez pomocy magii? - powiedziała i szyderczo się uśmiechnęła.
- Tak bardzo nienawidzisz magii, a używasz magicznego artefaktu? Amonie, twoja hipokryzja stała się jeszcze większa... - dodała Isabella.
Amon kątem oka spojrzał na Cynthie.. Wydawała mu sie jakoś dziwne znajoma..
- Nic nie jest tak proste jak sie wydaje Isabello... czasami aby zwalczyć ogień trzeba użyć ognia - rzekł - Ale jeśli tak bardzo go chcesz to chodź i go sobie weź.. - rzekł Amon
- Isabella i Cynthia są na pewno w niebezpieczeństwie - powiedział zdenerwowany Jonathan
- Idźcie.. - rzekł Stalker leżąc na ziemi - Widziałem jak Amon biegnie w stronę teatru.. Biegnijcie.. Dołączę do was potem..
Jonathan i Meret pobiegli w stronę teatru..
Isabella uśmiechnęła się patrząc na Amona. Zrobiła mały krok wprzód... w tym momencie w jej dłoni pojawiła się różdżka.
- Wiesz kim jest moja towarzyszka? - powiedziała wolnym słowem, Amon kątem oka zerknął na Cynthię... Isabella szybko wycelowała różdżką w Amona.
- Rictusempra! - cisnęła na początek potężnym spiralnym zaklęciem w stronę Amona...
Kraken z bardzo szybką prędkością płynął w stronę bazy na Odległym Lądzie. Macka wciąż trzymała Harkona, niedługo mieli być już w bazie...
Amon bez problemu uniknął ciosu wykonując salto w tył. Nim Isabella zdołała zareagować ten złapał jej rękę. Jego ucisk był na tyle mocny ze różdżka wypadła jej z ręki.
Przycisnął swoje ramie do jej gardła dusząc Isabelle i cofając sie trochę do tyłu.
- Niezbyt mądre zagranie księżniczko - szepnął jej do ucha Amon spoglądając na Cynthie która była zaskoczona cała sytuacją.
Czarodziejka chciała zareagować nie wiedziała jednak jak. Gdyby uderzyła zaklęciem Isabella dostała by w pierwszej kolejnosci.
- Pamiętam Cię czarodziejko... - rzekł Amon w stronę Cynthi - To ciebie chciałem złapać.. Tamtego dnia mi zaimponowałaś.. Masz duze umiejętności... Ciekawe kto cie tego nauczył..
- Mój mąż... - odparła srogo Cynthia..
Amon zaśmiał sie lekko
- Mam nadzieje ze poznam go któregos dnia.. chyba ze mi go przedstawisz osobiście..
W tej chwili przycisnął rękę do gardła Isabelli jeszcze mocniej. Cynthia syknęła gniewnie
Przekierowanie