MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Isabella w tym momencie gestem dłoni przyciągnęła lewitujące ciało Jyggalaga bliżej siebie... Wingardium Leviosa nadal działało, Isabella miała nad nim kontrolę, w tym momencie przyłożyła koniec różdżki do gardła Jyggalaga...
- Szaleństwo... tak... pochłonęło wiele osób w tej krainie... - powiedziała, dociskając końcówkę.
- Nigdy nie będę sama... - dodała.
- Znowu tylko kłamiesz... manipulujesz... - powiedziała i w tym momencie oderwała końcówkę od jego gardła. Zakręciła swoją różdżką w dłoni jak nożem.
- Za nic nie zapłacę...
Jyggalag uśmiechnął się do niej pewnie.
- To się jeszcze okaże... - odrzekł niskim głosem
Pyke był niemalże pewny, że po tym jak Magic World dowie się o tożsamości Harkona, elf znienawidzi Isabelle...

W tym samym momencie, Darkseid uleczył swoją złamaną kość. Zaczął reperować również swój uszkodzony pancerz i hełm.
Isabella spojrzała na Pyke'a z wściekłością.
- Co chcesz zrobić?! Dlaczego mi w ogóle cały czas grozisz Harkonem?! - Syknęła głośniej.
- Sądzisz, że ktoś uwierzy w jakiekolwiek twoje słowo?! - Dodała, nie wiedziała co Pyke chce zrobić... zaczęła się zastanawiać czy nie rzucić na niego jeszcze jakiegoś zaklęcia...




W tym momencie Kapelusznik zaczął się rozglądać, grzebać po kieszeniach, drapać się po czole...
- Zaraz, chwila moment... - pogładził się po brodzie.
- Gdzie są... Bracia Bliźniacy? - Powiedział na głos, nadal rozmyślając...
Jyggalag nie odezwał się już słowem. Złowieszczo się tylko uśmiechał. Był pewny siebie i pewny tego, że złamie na dobre relacje pomiędzy Harkonem a Isabellą
Zeratu warknął złowrogo na Pyke'a... rzucił na niego swoje mroczne, bezlitosne spojrzenie...
Isabella przez chwilę milczała, gdy Pyke nie odpowiadał...
- Pyke... - zaczęła, tajemniczym i przyciszonym głosem.
- A co gdybym... to ja zabiła ciebie? W swoim szaleństwie? - Spytała, zaczęła obchodzić go dookoła, mrużąc oczy i spoglądając na niego... Zeratu cały czas siedział w miejscu.
- Podobno mój ród potrafił zabijać... podobno był bezlitosny... tak mówiłeś...
- Podobno śmierć cię bawi... - dodała na końcu, uśmiechnęła się złowieszczo.
- Jesteś głupsza niż myślałem... - drwił z niej
- Harkon nie po to mnie oszczędził, byś mnie teraz zabiła. Ale jeśli chcesz to zrób to... Wtedy jednak nie pomoże ci twoja maskotka - spojrzał kątem oka na wilka. - Darkseid cię zabije.
- Uwierz mi, że znam jego prawdziwą twarz i byłby do tego zdolny - dodał z uśmiechem.
Ogromny sterowiec nadleciał. Kultysci spojrzeli w górę. Znajdował sie na wysokosci około 50 metrów. Stopniowo zwalniał okrążając plac aż w końcu się zatrzymał. Bardzo szybko zostały zrzucone liny. Killka z nich chwycili kultysci którzy zjechali po linach lądując na ziemi jakieś 10 metrów od Isabelli. Po chwili zostały wypuszczone kolejne dwie. Tym razem był to Amon i Maraal. Mezczyzna w masce standardowo trzymał linę tylko jedną reką. Zjeżdżając po linach spoglądali w dół na zgromadzonych żołnierzy. Po chwili oboje równiez byli już na miejscu.
Maraal szybko wyciagnął broń, jednak nie ruszył sie z miejsca. Amon ladując podszedł kilka kroków do przodu w strone Isabelii jednak nie na tyle blisko aby ją prowokować.
Mezczyzna w masce chowajac ręce za plecy zerknął na Jyggalaga.
- Kogo tutaj tym razem mamy Isabello .... Burmistrza Edwarda? - zapytał Amon
Kilku kultystów cicho sie zaśmiała. Maraal lekko sie usmiechnął, nic jednak nie powiedział.
Zolnierze chcieli podejsc blizej jednak Amon dał nagle gest ręką aby nie ruszali sie ze swoich miejsc.
Isabella wnet dostrzega przybycie Amona, Maraala, ogromu Kultystów i ludzi Amona na miejsce... milczała przez chwilę, nie patrząc już na Jyggalaga, ale dokładnie obserwując wszystkich przybyłych...
Zeratu stał tuż obok Isabelli, również się rozejrzał, warknął lekko w stronę grupki Kultystów nie ruszając się z miejsca, obrzucił ich złowrogim, mrocznym wzrokiem... jego mrok przyćmiewał wielu Kultystów... ogromna postura także. a mroczny dym emanował z całego jego ciała... wszak przez tyle lat wielu dowiedziało się o jego istnieniu, mimo że rzadko się ujawniał... ale gdy już się pokazywał, z wrogów Isabelli w niebezpiecznych sytuacjach robił absolutną sieczkę...
- Amonie... - Powiedziała Isabella na głos, teraz swój wzrok kierując już tylko na Istredda...
Ponownie zakręciła różdżką w dłoni jak nożem i wycelowała wprost w głowę Jyggalaga.
- Tym razem mamy tutaj... komika! Organizatora najlepszych przedstawień i pokazów w całym Magic World! - krzyknęła ironicznie, parsknęła lekko śmiechem pod nosem.
- Mamy tutaj... manipulatora, kłamcę, łgarza... - dodała...
- I szczura. - powiedziała, zerkając kątem oka na Pyke'a... wiedziała, że sama Cecilia tak nazywała Jyggalaga... słyszała to... dla niej był tylko szczurem.
- Jyggalaga Pyke'a we własnej osobie! - Krzyknęła w końcu, uśmiechając się pod nosem... cały czas celowała różdżką w głowę Pyke'a.
Jyggalag popatrzył na Amona, a następnie na Isabelle.
- Nie rób z siebie idiotki, Isabello... Nie przypisuj sobie triumfu póki jeszcze nie nastał - mówił.
W tym momencie spojrzał na Amona.
- Kopę lat... - powiedział spokojnym głosem
Amon przez moment stał bez ruchu spoglądajac na Isabelle. Dookoła rozmawiających kultysci utworzyli krąg. Było ich jak mrowia. Czesc z nich stała i patrzyła nawet z dachów pobliskich budynków. Mezczyna w masce zaczał iść wolnym i twardym krokiem.. Panowała kompletna cisza.. cisza którą zakłócały jedynie jego twarde kroki. Szedł on tworząc okrag wokół stojacej Isabell w odległosci jakieś 6 metrów. Isabella dostrzegła że przez jego maskę nie jest w stanie zobaczyć jego oczu.. widziała tylko czarną głębię bez dna.. Jedyna poszlaką że ktoś pod tą maską jest żywy był jedynie oddech.. cykliczne chmury pary wydobywajace sie z otworu na masce gdzie powinny być usta. Zerratu cofnął sie nieco obserwujac Amona, on sam bowiem czuł duży niepokój.
- Dlaczego... - zaczął nagle Amon nadal krocząc wolno, nie spoglądając teraz na Isabelle - Dlaczego mówisz ze to Jyggalag? Ostatnio przyprowadziłaś mi tez rzekomo Jyggalaga.. tylko jak się okazało był to Baldur.. Czyżbyś znów próbowała mnie nabrać?
Przekierowanie