MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Gdy sytuacja nagle tak diametralnie się zmieniła i Amon tak prędko zdołał doskoczyć do Isabelli zrobiło się nieciekawie... Isabella wszak chciała trzymać go cały czas na dystans...
W tym momencie wokół Amona i Isabelli pojawił się mroczny czarny dym, który zaczął wirować nad dwójką... wirował tak szybko, że Amon gadając do Cynthii prawie go nie zauważył, dostrzegł go dopiero gdy ten huknął w ziemię... w tym momencie Czarny Wilk wziął ogromny rozbieg i naskoczył od tyłu na Amona, wbijając ogromne kły w jego prawą nogę... wgryzł się potężnie, a następnie drasnął łapą z pazurami plecy Amona, ten musiał puścić uścisk na gardle Isabelli, która szybko uderzyła go z całej siły łokciem w brzuch i prędko odskoczyła w pobliże Cynthii, przyciągając do siebie swoją różdżkę...
Zeratu warczał gniewnie... wiedział, że Amon już nie raz próbował skrzywdzić Isabellę dlatego go nie trawił... spojrzał swoimi czerwono-krwistymi oczami na wroga, a następnie dobiegł bliżej Isabelli...
Amon jęknął gniewnie trzymając się za brzuch. Cofając się dwa kroki do tyłu.
- No jasne... twój głupi kundel.. - powiedział Amon patrząc na wilka - Nawet on Ci nie pomoże Isabello... Zbyt długo na to czekałem... A teraz nadszedł ten moment..
Amon wyciągnął przed siebie rękę zaciskając dłoń.
Momentalnie Cynthia Isabella i Zerratu znaleźli sie pod wpływem mocy Amona.. Czuli jakby byli zgniatani.. Cała trójka upadła bezwładnie na podłogę jecząc z bólu.
- Ta zabawa dopiero sie zaczyna.. - rzekł mrocznym tonem idąc wolno w kierunku Isabelli
Darkseid zaczął słyszeć wytłumiony krzyk Isabelli... Po kilkudziesięciu sekundach od krzyków zaczęła boleć go głowa. Słyszał Amona, tak jakby był na miejscu Isabelli. Jego oczy robiły się krwisto-czerwone, chciał zabić Amona...
Isabella krzyknęła jeszcze nieco głośniej...
Amon zaśmiał się mrocznie i skierował swój wzrok na Cynthie
- Isabello przyzwyczajaj sie do bólu.. jest on częścią życia..
Amon minął Isabelle i podszedł do Cynthi łapiąc ja za gardło.
- Najpierw zajmę sie tobą... na przystawkę..
- Nie!.. - krzyczała Cynthia. Łzy spłynęły jej po policzku ze strachu i bólu.
Amon wyciągnął rękę do góry a następnie przyłożył jej do czoła
Krzyk Cynthi słychać było w całym teatrze... Amon właśnie odebrał jej magię.
Ból Harkona nie ustawał... Stawał się coraz silniejszy...
Nagle krzyknął z bólu, zaczął zanikać... Kraken wciąż płynął przed siebie.
- Dretwota! - krzyknął w stronę Amona, ten odleciał na kilka metrów od Cynthii, ale było już za późno...
- Sectumsempra! - chłopak cisnął zaklęciem w nogi Amona
Cynthia leżała na ziemi nieprzytomna. Nagły atak lekko zaskoczył Amona jednak szybko zdołał sie pozbierać. Wstał z ziemi otrzepując się. Uniknął drugiego zaklęcia.
- No prosze.. zaczyna sie robic ciekawie.. - rzekł lekko zadowolony Amon - Ale nie lubie kiedy mi sie przeszkadza...
Isabella wraz z Zeratu szybko podnieśli się z ziemi... ustali obok Jonathana.
- Zostaw ją. - powiedział ze złością Jonathan, Meret stanął obok niego.

W tym samym czasie...
- Ktoś tu jest. - Azmuth panicznie zaczął chodzić po całym domu.
Przekierowanie