MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
- Ucieka! - krzyknął Jonathan
Ludność nadal uciekała. Nieliczni jednak zostali nie wiedząc co sie dzieje. Jedną z takich osób była Elena. Obserwowała walke z szokiem w swoim spojrzeniu.
Nie trwało to długo gdy kultyści zdołali dotrzeć do miejsca zasadzki czarodziejów. Zaczeli wchodzić z dołu i przeskakiwać z innych dachów.
- Cholera... - krzyknął Stalker walcząc z kultystami - Biegnijcie za Amonem! Jak ucieknie to koniec.. Ja ich zatrzymam!
Darkseid nadal będąc w kajucie, ujrzał przez okienko lodowe skały. Domyślił się, że zaraz będą na miejscu. Kraken jednak nadal krążył gdzieś pod wodą...
Krill cały czas obserwował sytuacje. Chłód wydawał się coraz większy. Dowódca Nieumarłych po krótkiej chwili nakazał zatrzymać okręt i zarzucić kotwicę. Nieumarli błyskawicznie wykonali jego polecenie. Dalsza podróż okrętem była zbyt ryzykowna. Woda była tu zbyt płytka. Okręt mógłby po prostu ugrzęznąć czemu Harh Krill chciał zapobiec. Kotwica przebiła lód i wpadła do wody. Krill rozejrzał sie w milczeniu po okolicy. Warunki były trudne.. Pojawiły sie dosyc intensywne opady śniegu. Dowódca Nieumarłych zeskoczył z okrętu na twardy lód. Kilku nieumarłych podążyło za nim.
- Coś tu jest nie tak... - rzekł Krill przyklękając i biorąc w rękę garść śniegu.
Isabella uniosła różdżkę, a następnie cisnęła przed siebie zaklęciem, które wywołało spory podmuch wiatru który przewiał trochę dymu, którego było bardzo dużo i który zasłaniał jej widoczność...
Czarodziejka usłyszała słowa Stalkera... wiedziała w którym kierunku ruszył Amon, cały czas bowiem na niego spoglądała... ruszyła szybkim krokiem w tamtym kierunku...



Kapelusznik spojrzał na resztę.
- Ruszajmy zatem...
Amon wraz z Socherem i kilkoma kultystami udali sie do budynku obok teatru. Była to stara fabryka o dwóch piętrach. Socher był zaniepokojony sytuacją. Postanowił obstawić drzwi straznikami..
- Amonie... Czarodzieje atakują... dostałem informacje że próbują odbić Helenę..
- Wiem to.. - odparł Amon spokojnym tonem wchodząc po schodach na drugie piętro.
- Jak to.. Dlaczego jesteś tak spokojny? Nie możemy przeciez pozwolić aby im sie udało.. Miałes plan.. czemu go nie realizujesz? - pytał Socher idąc za nim
- Na wszystko przyjdzie czas.. - odparł
Nagle Darkseid wyszedł na pokład i zeskoczył ze statku kilka metrów w dół. Lód utrzymał elfa, ale mimo to i tak pojawiło się pęknięcie. Dalsza podróż statkiem nie miała sensu.
Elf wytężył wzrok przed siebie. Jego soczewki zmieniły tryb na termowizje. Śnieżyca która zaczęła się nasilać uniemożliwiała widoczność. Harkon wolał być czujny...
Krill popatrzył na chwile na Harkona a nastepnie dał sygnał żołnierzom aby za nim poszli. Krill szedł wolno. Śnieżyca bowiem nasilała się. Ekstremalne warunki pogodowe nie były problemem dla nieumarłych, mimo to jednak śnieg utrudnił poruszanie się. Kilka minut później Krill dostrzegł na horyzoncie jakiś duży budynek. Czuł że to wieża wielkiego pałacu. Jednak coś było z nia nie tak.. wydawała sie jakby mniejsza... W pewnym momencie Krill napotkał na swojej drodze pozostałosci konstrukcji muru na którym opierał się most do pałacu.
- Wszystko zniszczone i pokryte grubą warstwą lodu.. - rzekł Krill
Po tych słowach wspiął sie po murze wchodząc na most. Nieumarli zrobili to samo. W tym momencie dostrzegł pałac a raczej jego pozostałości. Wieża w której niedawno co odbywały sie przyjęcia i zabawy była doszczętnie zniszczona i oblodzona..
Krill stał i patrzył na to w milczeniu.
Harkon szedł jako ostatni. Zdawał sobie sprawę ze zniszczeń, ale nie przejmował się tym. Podążał wciąż za Krillem
- Sir.. jakie rozkazy? - zapytał nieumarły podchodząc do Krilla.
- Sądząc po tym co widzę... przypuszczam, że to co zobaczymy w środku moze okazać się nie tak przyjemne jak się wydawało..
Przekierowanie