Amon i Elena udali sie w kierunku wejścia do prywatnej łaźni. Kobieta caly czas spoglądała na Amona którego tajemniczość a zarazem niezwykle uwodzicielski ton głosu dosyć efektywnie namieszała w jej umyśle. Wiedziała jednak ze nie moze pozwolić sobie na zbyt duzo. Chciała zbliżyć sie do Amona, pomóc mu jak tylko jest w stanie.. Imponował jej bowiem bardzo... jego siła.. jego pozycja.. posiadana władza.. to ze kontrolował kazdy zakamarek Carridii dzięki swojemu wiernemu wojsku.. Z trudem ukrywała ze sie w nim zadurzyła .. Od momentu jak ja uratował.. cały czas przed oczami miała ten sam obraz.. obraz który był pokazywany w mediach... Amon idący po wodzie z kobietą na rękach.. kobietą która prawie utonęła., gdyby nie jego szybko reakcja.
- Milczysz... czuje wyraźnie konflikt w twojej głowie - rzekł nagle Amon
Elena w tej chwili otrząsnęła sie natychmiast.
- Co? Nie.. skądże.. tylko na chwile sie zamyśliłam.. - rzekła z lekkim uśmiechem.
Amon spojrzał na nią swoim mrocznym wzrokiem z pod maski. Wzrokiem który momentalnie spowodował u kobiety lekki niepokój. Po chwili jednak odwrócił się idac dalej po schodach w dół. Po chwili oboje dotarli do drewnianych drzwi które Amon szybko otworzył kluczem.
- Jestesmy na miejscu.. - powiedział wchodzac do srodka jako pierwszy i zatrzymujac się kilka kroków dalej.
Elena weszła za nim. Od razu dostrzegła jak wygląda ta prywatna łaźnia od środka. Była zaskoczona. Nie spodziewała sie bowiem zobaczyć czegoś takiego.
Łaźnia była niezwykle urodzajna. Wzorowana na architekturze starozytnej. Były tu bowiem rzeźbione kolumny oraz zasłony które zakrywały niektóre przejścia. Podłogę zdobił marmur w róznych odcieniach brązu i czerni. Przy samych basenach znajdowało sie też kilka stolików na których postawione zostały flakony z kwiatami oraz liścmi egzotycznych roślin. Całosci niezwykłego klimatu dodawały ciemne lampy które wbrew pozoru nie dawały zbyt dużo swiatła, oraz świece których niezliczone ilosci umiejscowione były przy basenach oraz po kątach łaźni.
- Wow...Nie spodziewałam się zobaczyć coś takiego... - powiedziała Elena
- Zazwyczaj przychodzę tu aby oddać się myślom... - rzekł Amon chowając ręce za plecy
- Myślom? Jakim? - zapytała Elena
- To nie twoj interes... - odparł oschle Amon - Przejdzmy do konkretów...
Kobieta kiwnęła głową i sie odwróciła. Tymczasem Amon wszedł za zasłonę aby ściagnać swoje ubrania. Po chwili podszedł do niedużego basenu otoczonego kilkoma świecami i zanurzył się po pas rozkładając ręce i opierając się o marmurową krawędź basenu.
- Możesz zaczynać.. - rzekł Amon
Kobieta spojrzała w tej chwili na Amona siedzącego w basenie. Mimo wszystko nie zdjął on maski ze swojej twarzy. Patrzył na kobiete swym przerażająco neutralnym wzrokiem. Kobieta przełknęła ślinę. Widziała bowiem jego umięśnione ręce i dobrze wyrzeźbioną klatkę piersiową.
Podeszła trochę blizej. Przyklękła blisko jego głowy.
- No dobrze... - powiedziała próbując sie skupić - Teraz przynajmniej widzę jak rozległy jest obrzęk.
Amon nic nie odpowiedział. Siedział cicho.
- Ten specjalny środek powinien za kilka dni przywrócić Ci pełną sprawność - rzekła wyciagając z kieszonki fiolkę napełnioną jakimś płynem.
- Co to jest? - zapytał Amon
- Mieszanka ziół, oleju i wyciagu z odwłoka Skolokorpiona.
- Skąd masz takie coś?
- Kiedyś znałam pewnego maga.. prowadził on mały sklep alchemiczny... miał tam wiele składników do przygotowania różnych mikstur i wyciągów.. niektóre były naprawdę egzotyczne.. - powiedziała Elena nabierajac na rekę trochę olejku i rozprowadzając go po ramieniu Amona
- Rozumiem ze jego działalność handlowa sie skończyła...
Elena slysząc to nerwowo zachichotała.
- Tak... Cóż.. zapewne tak... Chyba wyjechał na Abregado.. ale nie jestem pewna..
Amon nie odpowiedział. Milczał. Cały czas myślał o tym co się stało niespełna dwie godziny temu.. Ta czarodziejka którą spotkał i z którą walczył.. Czy to moze być jego żona? Istredd był bardzo skonfundowany całą sytuacją. Nie potrafił sie na niczym skupić, nie potrafił sie odprężyć. Ta czarodziejka cały czas mu chodziła po głowie.. Chciał ja odnaleźć..