Hayden i Maraal wyszli za Isabellą. Hayden przekazał informacje kultystom aby wezwali ekipę sprzątającą.
- Wygląda na to że na dziś to tyle - rzekł Hayden
Maraal pokiwał głową
- Panie Sarro niech pan wroci do fabryki i kontynuuje pracę na projektami..
- Ale.. miałem przekazać Amonowi informacje o projektach..
- Ja to zrobie.. - odparł
Hayden pokiwał głową . Po chwili wolno poszedł w swoją stronę.
Spenser i Talon wyszli z ratusza. Zaczęli przechadzać się ulicami Kartis.
- Darkseid wspominał coś o nieumarłych? - spytał nagle Talon
- Nie... Milczy - odrzekł spokojnie Spenser.
- Nigdy ich nie lubiłem. Kościotrupy... - powiedział z pogardą
Spenser nie odezwał się już do swojego kolegi z oddziału. Wiedział, że to tylko kwestia czasu gdy Harkon ujawni się nie tylko swojej siostrze, ale i Krillowi...
Isabella spojrzała na Maraala.
- Przez te wszystkie wydarzenia spotkanie przeciągnęło się w czasie. - powiedziała Isabella.
Spojrzała na zegarek.
- Zbliża się wieczór... idę spotkać się z Amonem. - powiedziała i lekko się uśmiechnęła.
W tym momencie dostrzegła też w powietrzu, kawałek za Maraalem mroczny dym... ten unosił się przez moment, a po chwili zniknął, uśmiechnęła się, patrząc w to miejsce.
Maraal nie odpowiedział. Patrzył jak Isabella odchodzi i po chwili sam również udał się w swoją stronę.
Isabella wyszła z parlamentu, a następnie wsiadła do swojego samochodu i odjechała... przejechała pewien kawałek, a następnie skręciła w pewną boczną uliczkę, w której było wejście do podziemnej bazy Amona... znała tę lokalizację i wiedziała jak tam trafić, niewiele osób jednak wiedziało jak do niej dotrzeć.
Po chwili zaparkowała auto, wysiadła i weszła do podziemnej bazy...
Spenser oraz Talon doszli do niewielkiego baru na rogu ulicy. Weszli do środka i usiedli przy stoliku w kącie. Zaczęli rozmawiać i obserwować innych czarodziejów.
=====
Dengar w tym samym czasie przechadzał się korytarzami podziemnej bazy Harkona.
Podziemna baza rozciągała sie na setki kilometrów korytarzy pod całą nową Carridią. Do tego labiryntu mrocznych korytarzy i opuszczonych sal było jedynie kilka wejść które znało jeszcze mniej osób. Isabella była jednak jedną z tych osobistości. Wiedziała gdzie ma iść. Po drodze mijała uzbrojonych kultystów którzy w samej bazie wykonywali proste czynności w tym kilkugodzinne patrole. Nie było ich tu zbyt wielu ze wzgledu na to ze większość kultystów po upadku monarchii przebywała na powierzchni.
Korytarze wykonane z cegieł i kamieni były kilmatycznie oświetlone w równych odstępach lampami naftowymi.
Po kilku minutach schodzenia w dół Isabella natrafiła na wrota dawnej fabryki przy których stało kilku kultystów na straży.
Nocturn zakopał grób Neclara. Za niedługo spadnie śnieg i zatrze ślady po rozkopaniu grobu. Scavengers nagle rozpłynął się i zniknął...
Isabella spojrzała na stojących na straży Kultystów, a następnie ruszyła w ich kierunku pewnym krokiem.
Zbliżyła się do nich i zatrzymała przed nimi.
- Przybyłam spotkać się z Amonem.
Kultysci popatrzyli po sobie i kiwnęli głowami. Szybko odsunęli się otwierając wrota.
- Amon oczekuje Panią... - rzekł kultysta - Jego gabinet jest na końcu fabryki... Prosto, po schodach w górę