MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tempus nie dał rady już dłużej utrzymywać siekiery Harkona, puścił ją.
- Uciekajcie - mówił ledwo Agreggor
Agreggora przeszywał ogromny ból.
Siekiera Harkona wbiła się natychmiastowo w ziemię, gdy Tempus ją puścił.
Harkon nie zamierzał się patyczkować. Mechanizm na ręce aktywował się w pełni. Ostrza wbiły się już całe, przebijając płuco Agregora.
- Żałosne ścierwo... - powiedział słysząc jego okrzyk bólu
Elf schował zaraz po tym ostrza i odrzucił czarodzieja na bok.
Siekiera natychmiast wyleciała z ziemii i doleciała do ręki Harkona, który szedł już na Tempusa.
Isabella zasłuchała się w słowach Amona... czyżby właśnie postanowił zaprzestać poszukiwań? Siedziała przez chwilę w milczeniu, spoglądając teraz już nie na Amona, ale na podłogę przed sobą...
- Czyli nie chcesz już kontynuować poszukiwań... - powiedziała w końcu, nijakim tonem... wiedziała, ile czasu na to poświęcił i jak mu na tym zależało, jak bardzo był przez to przybity.
poruszała lekko nogą po podłodze, cały czas na nią spoglądając, a po chwili zerknęła na odwróconego Amona.
- Co masz na myśli mówiąc... nowy rozdział? - Spytała.
- Po tak długim czasie wątpie aby nie dała po sobie chociażby znaku zycia.. Osobiście przeszukałem kontynent.. wysyłałem oddziały... i nic.. nadszedł czas by to zakończyć..
Przez chwile milczał.
- Z kazdym dniem staje sie coraz starszy Isabello.. nikt z nas wiecznie żyć nie bedzie... Ktoś po nas musi pielęgnować ziarno które zasialiśmy.. Szansa na to jednak został mi odebrana... Chciałbym jednak mimo wszystko zacząć od nowa.. Spróbować jeszcze raz.. Chciałbym zaznac spokoju którego zaznać nie mogłem..
Po chwili odwrócił sie w stronę Isabelli patrzac jej prosto w oczy.
- Zapewne wiesz co mam na mysli.. - rzekł spokojnym tonem
Wzrok Amona skupiony na niej powodował w niej ogrom emocji, czuła jak jej serce bije, jakby zaraz miało wyskoczyć, oddychała znacznie szybciej.
- Wiem co masz na myśli. - odpowiedziała spokojnym głosem, patrząc na przystojną twarz Amona.
Od dawna wzbudzał w niej ogrom emocji... pozytywnych, przyjemnych... była w tym momencie mocno podekscytowana, miała dużo myśli w głowie...
Zastanawiała się też, czy Amon czuje coś do niej... czy może jego słowa są spowodowane tylko i wyłącznie tym, że pogodził się z brakiem szans na odnalezienie swojej dawnej żony...
Amon doskonale potrafił wyczuć emocje które szarpią Isabelle. Czul jej podekscytowanie, slyszal bicie jej serca... Usmiechnął sie lekko. Zamierzał to wykorzystać. Podszedł do Isabelli troche blizej. Wolnym i spokojnym krokiem zaczął okrążał ją nie spuszczając z niej oka. Zupelnie jak drapieżny lew czekajacy na dogodną okazje by zaatakowac swoją ofiarę..
- Być może niebawem bedzie to możliwe... - rzekł Amon zatrzymując sie nagle w miejscu.
W tej chwili obrocił fotel na którym siedziała Isabella tak by była do niego przodem. Wyciagnął ku niej rękę i lekko podniósł palcem jej podbródek. Amon zblizył swoją twarz do jej twarzy na odległosc kilku centymetrów tak ze Isabella czuła jego oddech.
- Na imię mi Istredd... - rzekł szeptem Amon ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Ad astrum! - krzyknął Tempus
Użył tego zaklęcia po raz pierwszy. To zaklęcie spowodowało wielki wybuch wokół głowy Harkona. Czarodziej podbiegł do Ynarpeh.
- Nie mamy dokąd uciec, Harkon ma dostep do wszystkiego. Ale to pomoże na jakiś czas - mówiąc to Tempus użył całej swojej siły i magii by stworzyć wokół kobiety barierę 2x2, która chroniła ją i jej dzieci. Harkon nie byłby w stanie zniszczyć jej w ciągu godziny nawet z pełną mocą. Agreggor zwijał się z bólu, był również pod ochroną bariery.
Tempus ruszył na Harkona.

W tym samym czasie...
Jonathan rzucił kamerę na ziemię. Spojrzał na kultystów. Zabił ich jednym zaklęciem w jednej sekundzie.
Chłopak wyszedł z baru i różdżką wycelował w niebo - wyczarował wielkie czerwone iskry, na znak magii i czarodziejstwa.
Harkon klęczał trzymając dłoń na twarzy. Nie robił żadnych gwałtownych ruchów. Czekał na kolejny ruch Tempusa.


=====

Pewien czarodziej który był nieopodal Jonathana dostrzegł sygnał... Postanowił że również wyceluje różdżką w góre. Po chwili Jonathan dostrzegł odpowiedź w postaci tego samego wybuchu.
Jonathan deportował się do źródła tego sygnału. Na miejscu spotkał nieznajomą osobę..
- Kim jesteś? - spytał chłopak

Tempus wyczarował zieloną tarczę, którą trzymał w swojej ręce, szedł z nią na Harkona całą siłą, odepchnął go o kilka metrów do tyłu, jednak elf nie upadł. Tempus wyjął swoje noże i zaczął celować w nogi Harkona.
Kultysci nie zamierzali stac bezczynnie. Posiłki właśnie dotarły na miejsce. A ich liczba wzrastała. Na niebie pojawił sie też sterowiec z którego wystrzelono harpun oraz linki z których zjeżdzali w dól nastepni wojownicy. O sytuacji dowiedział sie również Maraal który z kilkoma cieżarowkami wypłenionymi zolnierzami dotarł na miejsce. Dowódca kultystów wyszedł z samochodu wyciągając swoją potężną broń. Jonathan jednak zniknął
Przekierowanie