MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
- Gatunek i tak wyginie... - odparł Krill melancholijnym tonem - Stella jest ostatnią ocalałą.. Straciła cały swój lud i całe swoje królestwo przez jednego elfa którego traktowała jak syna.. Jestem pewny ze gdy odzyska siły zda sobie ponownie sprawę z tego co sie stało.. Nie ma już kim rządzić, nie jest królowa.. została całkiem sama.. Gorzej bedzie gdy popadnie w depresje..
Ignathir w tej chwili podszedł do Isabelli kładąc swoją kościstą ręką na jej ramieniu.
- Zdałaś ten test.. Jednak to dopiero początek... - odparł
- Zatem ruszajmy - odparł Jonathan
- Musimy sprawdzić jej dawne mieszkanie. Może tam się ukrywa.
======================
- Mogę stworzyć lepszą przyszłość. Ta przyszłość, którą widziałeś, to świat wytworzony przez Tempusa, oszusta, który mąci każdemu w głowie. - odparł Chronos
Darkseid nie dał sobie nic wmówić. Odezwał się w nim jego mrok.
- Więc walcz z nim... Nie mieszaj w to mnie i dzieciaków... - odrzekł mrocznym głosem
Po chwili Harkon zaczął znikać...
Isabella uśmiechnęła się do Ignathira, a następnie ponownie popatrzyła na Krilla.
- Krillu, nie dokończyliśmy naszej rozmowy... - powiedziała, chcąc wrócić do rozmowy z nieumarłym dowódcą.
Krill pokiwał głową
- Tak.. A więc, na czym skończylismy?
- Nie tak prędko - odparł Chronos zatrzymując w czasie ciało Harkona. Elf stał w bezruchu
- Tiid.. klo ul... - wypowiedział Elf, czas stał po jego stronie
Darkseid oswobodził się z mocy Chronosa.
- Dość tego... - powiedział mrocznym głosem
Chronos wytworzył kulę czerwonej energii ze swoich rąk, pchnął w nią Harkona. Ten skąpał się w niej i stanął w bezruchu. Upadł na ziemię sztywny. Jego zbroja zaczęła rdzewieć i sypać się.
Darkseidowi kończyła się cierpliwość...
- Mul... Qah diiv..! - krzyknął nadal leżąc
Nagle zbroja Harkona zaczęła emanować energią, stał się bardzo odporny. Zaklęcie przestało działać.
- Nah krest...
Harkon znalazł się za plecami Chronosa. Złapał go za kark, mechanizm na ręce otworzył się. Elf wbił ostrza w jego brzuch, przeszywając go. Puścił jego kark, Chronos opierał się już tylko na ostrzach. Wisiał w powietrzu.
- Uczył mnie sam Akatosh... Nie masz szans z mocą Apokryfu... - przemówił mrocznym głosem, jego oczy wypełniły się krwistym kolorem
- Wątpię aby tam sie ukrywała - odparła Alyssia - Stolica kontynentu to ruina po wybuchu wulkanu. Opary wulkaniczne zabiły tam każdego kto postanowił zostać. Tylko samobójca wybrałby to miejsce do przesiadywania...
Alyssia widząc jak Jonathan i Meret nie chcą siedziec bezczynnie nie zamierzała ich zatrzymywać. Sama jednak zaczęła sie zastanawiać gdzie mogłaby udać sie Isabella... Moze została porwana.. albo moze nawet już nie żyje.. Ciężko było to stwierdzić...
Przekierowanie