MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
- Chciałbym się zobaczyć z królem Nelothem - odparł spokojnie Amon - Jeśli jest to możliwe..
Doradca popatrzył się niepewnie na Amona, a później przez jego ramię chwile popatrzył na Kultystów.
- Proszę więc za mną.. - powiedział
Doradca odwrócił się i zaczął podążać z Amonem w stronę rezydencji.
Amon bez słowa podążał za doradcą króla.
Po kilku minutach dotarli pod gabinet króla Nelotha. Żołnierze rozstawili się, a doradca otworzył drzwi. Amon wszedł do środka, doradca za nim. Neloth siedział, był oparty łokciem o biurko, miał zamknięte oczy. Myślał.
Doradca podszedł do króla i szepnął mu coś na ucho. Neloth otworzył oczy i pokiwał kilka razy głową.
- Zostaw nas samych - powiedział.
Doradca po chwili wyszedł z pomieszczenia, zostawiając mężczyzn samych. W gabinecie nie było nikogo oprócz nich. Neloth w przeciwieństwie do Samira, czy Nelotha nie obawiał się niczyjego ataku, więc nie pozwalał żołnierzom wchodzić do swojego gabinetu.
- Usiądź, Amonie... - zaczął elf
- Domyślam się, że nagła wizyta spowodowana jest ostatnimi wydarzeniami... - dodał
Amon usiadł na fotelu i spojrzał na króla.
- W rzeczy samej... - rzekł Amon - Ostatni raz byłem tutaj 3 lata temu jak podpisywaliśmy traktat.... To miejsce przez tyle lat bardzo sie zmieniło.. ostatnie wydarzenia jednak zmieniły to miejsce jeszcze bardziej..
Neloth pokiwał lekko głową.
- Fakt... Zachodnia część Daggerfall ucierpiała najmocniej... Wciąż szukamy ocalałych wśród gruzów - odrzekł.
- Wszyscy mamy ten problem.. góra Baldura tak jak my, odłączyła się od stałego lądu - mówił dalej. - To wszystko nie jest normalne, ktoś za tym stoi - dodał, siadając nieco poważniej.
- Mam juz pewne domysły kto mógłby za tym stać... - odparł Amon wstając od stołu i podchodząc do okna. - Całe Państwo Carridi zostało zniszczone.. rozsypało sie na drobne lądy i wyspy tworząc jeden wielki archipelag... Przeniosłem tych którzy przeżyli do Valhirm... stolica bowiem legła w gruzach... to tam było epicentrum wstrząsów..
Neloth popatrzył na Amona.
- Słyszałem. Bardzo mi przykro...
- Jak myślisz, kto mógłby za tym stać? - spytał z zaciekawieniem
Amon pokiwał lekko głową
- Śmierć Jyggalaga oraz jego słowa podczas przesłuchiwań dały mi dużo do myślenia.. Słyszałeś pewnie też o zdradzie Isabelli.. było o tym głośno w mediach... Świadomie czy nie swiadomie współpracowała z Jyggalagiem.. Jednakże aby ta dwójka miała ze sobą jakikolwiek kontakt potrzebny był do tego pośrednik... Most który połączył by tę dwójkę i zsynchronizował ich działania.. Jest tylko jedna osoba która takim mostem mogłaby byc... Chyba wiesz o kim mówię...
Neloth zdziwił się na jego słowa.
- Zaginiony książę Harkon? To niemożliwe... Zginął w trakcie twojej walki z Malacathem - zaprzeczył Neloth.
- Nie powiem, ale to co mówisz lekko mnie zaskoczyło. Nie wiedziałem, że pojmałeś Jyggalaga. Obstawiał bym właśnie jego, on nawet po śmierci mógł mieć jakieś asy w rękawie - dodał.
Przekierowanie