MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Krill w towarzystwie swoich wojowników podszedł bliżej stojącego Harkona stawiając przy tym potężne i twarde kroki. Popatrzył najpierw na elfa a potem na stojący w porcie statek który był już prawie gotowy do drogi. Kiwnął głowa do swoich żołnierzy a ci natychmiastowo weszli na okręt.
- Witaj Harkonie - zwrócił sie już bezpośrednio do elfa Krill - Nie spodziewałem sie ciebie przed czasem.. Słońce jeszcze nie wzeszło...


Czarodzieje posłusznie poszli za Stalkerem. Ten zatrzymał sie na granicy obozu przy klifie gdzie czekała już Cynthia.
- Wszyscy sa gotowi.. mozemy ruszać.. - rzekł Stalker
Cynthia skierowała swój wzrok na zebranych a następnie na horyzont.
- W samą porę.. - odparła wstajac z ziemi - Od miasta przedostaniemy sie przez rury kanalizacyjne. Są one zaledwie 100 metrów stąd i przechodząc przez nie dostaniemy sie bezpośrednio do podmiejskich kanałów.. Tam sie rozdzielimy... i pamietajcie.. każdego strażnika czy kultyste którego napotkamy w kanałach musimy obalić nim ten zdąży zawiadomić posiłki... Nie chcemy przecież aby cała misja poszła na marne już na starcie..
Harkon odwzajemnił wzrok i odrzekł mrocznym głosem, ówcześnie biorąc oddech.
- Dziś czas jest na wagę złota...
- Twój statek jest dobrze przygotowany na lód...? - dodał
Krill przez chwile milczał.
- Głupie pytanie.. - odparł - Każdy statek i okręt naszej produkcji nawet z przed wielkiej wojny jest sam w sobie lodołamaczem...
Harkon kiwnął lekko głową w jego stronę.
- Ruszajmy zatem...
Krill skierował wzrok na swój okręt. Jeden z nieumarłych żołnierzy kiwnął do niego głową. Był to sygnał ze statek jest już gotowy.
- Tak.. ruszajmy.. - odparł Krill po chwili wchodząc na pokład.
Świt zbliżał sie wielkimi krokami. Helena była w stanie dostrzec przez okno że zaczyna się robić coraz jaśniej. Przez większość czasu milczała, nie próbowała też nawet drgnąć. Amon bowiem był cały czas w jej pobliżu. Jakiś czas temu zakończył rozmowę przez krótkofalówkę.
Nagle Helena usłyszała odgłos otwierania drzwi oraz wchodzenia po schodach. Odwróciła wzrok w stronę klatki schodowej. Jej oczom ukazał sie Maraal. Amon popatrzył na niego kątem oka cały czas nie ruszając sie z pod okna. Komandor westchnął lekko stając na środku korytarza a następnie podszedł wolno do Amona.
- Sir... Wszystko jest juz gotowe.. Scena została przygotowana.. tak jak rozkazałeś..
Amon pokiwał wolno głową
- Dobrze...
- Droga do portalu została również utorowana i oczyszczona... Wystarczy go aktywować..
- A więc wszystko idzie zgodnie z planem... - rzekł Amon kierujac swój wzrok na Maraala - Juz dziś pozbędę sie resztki zbuntowanych czarodziejów.. a wtedy dokończe swój cel..
Maraal pokiwał głową.
- A więc chodźmy.. nie traćmy czasu... ludzie juz sie zbierają.. - odparł po chwili Amon
- Straż! - krzyknął Maraal
Straznicy natychmiast przybiegli
- Miejcie na nią oko... - dodał
- Ma się rozumieć - odparł Meret w stronę Cynthii
Czarodzieje ruszyli naprzód...

Hunter zyskał ogromną moc pojmując Ciebie, Tempusie. Tak samo jak ja.. - odparł Sithis
Nagle, Sithis zmieniło swój wygląd, wielka głębia bez ciała zaczęła krążyć wokół Tempusa.
- Twoja moc sprawi, że wreszcie zyskam formę fizyczną - mówiło Sithis
W ciągu kilku sekund przed Tempusem stanęło oblicze Sithis.

[Obrazek: 31ab1d8fd3302.jpg]

- W końcu mogę spojrzeć tobie w oczy, wydrzeć z ciebie ten kamień i zabić jak mrówkę - mówił Sithis
Mineło kilka minut i czarodzieje dotarli do rur kanalizacyjnych. Cynthia weszła pierwsza i od razu rozejrzała się.
- Dobrze.. droga wolna.. - odparła
Czarodzieje wskoczyli za nią.
Kanalizacje biegły kilometrami pod powierzchnią miasta. Nie funkcjonowały jednak one tak jak poprzednio. Część z podziemnych kanałow zostało zawalonych bądź uszkodzonych pod wpływem wstrząsów wywołanych przez reaktor Harkona. Kultysci nie mieli czasu aby odgruzować niektóre przejścia. Wody również nie było dużo. Sięgała ona po kostki.
W kanałach panowała kompletna wręcz ciemność. Cynthia nakazała jednak czarodziejom aby nie używali mocnych źródeł światła. To mogłoby spowodować ze kultysci od razu dostrzegli by ich i rozpoczęli atak.
Po dłuzej chwili podążania w ciszy, Cynthia która szła jako pierwsza zatrzymała sie na rozwidleniu. W jednym z czterech tuneli dostrzegła słabe źródło światła.
- Kultysci Amona musieli porozświecać korytarze które sa przez nich używane.. - powiedziała szeptem
Isabella bacznie rozejrzała się po otaczającym ją terenie... nie znosiła kanałów, gdy współpracowała z Amonem starała się bywać w nich jak najrzadziej...
Spojrzała na Cynthię.
- Musimy być ostrożni... mogą czaić się wszędzie, wielu Kultystów zna te kanały bardzo dobrze... - powiedziała.
Cynthia pokiwała lekko głową. Spojrzała ponownie na tunel z którego dobiegało światło.
- Tędy... - powiedziała i ruszyła wolno.
Gdy czarodzieje ruszyli przez oświetlony tunel, kazdy z nich czuł dziwny niepokój. Z kanałów dobiegało bowiem dosyć mroczne a wręcz upiorne odgłosy.
- Zachowujcie zwartą formacje... Oczy dookoła głowy.. - rzekł Stalker
Przez kilka minut wydawało sie że jest spokojnie. Wszyscy szli ostrożnie nasłuchując ewentualnego zbliżającego sie zagrożenia. W końcu oświetlony tunel sie skończył i ponownie natrafili na rozwidlenie. Tym razem jednak można było rozpoznać ze trafili już do głównego kanału. Tunel sięgał już bowiem 3 metrów wysokosci.
W oddali na prawym końcu w jednym z tunelów Stalker dostrzegł natężenie świateł.
- Patrzcie tam.. - rzekł wychodząc naprzód. - Widziałem jak ktoś tam przechodził przez moment..
- Kultysci... - odparła Cynthia - Pierwsze patrole... to oznacza że się zbliżamy..
Po tych słowach ruszyła naprzód przez tunel który wskazywał Stalker.
Przekierowanie