Ignathir parsknął lekko.
- Mylisz się... Isabelli daleko do jakiejkolwiek siły i godności o której mówisz.. - rzekł Ignathir - Jest porywcza i zbyt dumna. Jej moc jest słaba i gdyby nie moje nauczanie i wybudzenie jej prawdziwego potencjału byłaby nikim. Wlasnie temu tez ją trenuje.. temu też otrzymała medalion.. W koncu to ona ma pokonać Harkona a nie ja.. To nie moje przeznaczenia, a jej. Musi uczyć sie na błędach i wyciągać z nich wnioski.. Jesli tego nie zrobi to jej trening bedzie skończony... ona sama także bedzie skończona..
Ignathirowi nie zalezało na Isabelli. Jego głownym celem od początku było zaprowadzenie ładu w krainie tak jak powiedział to Sithis. Isabella ma być ku temu tylko narzedziem aby pozbyć sie Harkona który aktualnie najbardziej mu przeszkadza w realizacji swojego planu. Isabella od początku była tylko kartą w tali Ignathira.. karta którą zamierzał użyć w nadchodzącej rundzie.. On sam jednak nie zamierzał zdradzać szczegółów Sisyphusowi... Ani swojego planu, ani tez tego że Isabella jest horkruksem.
Harkon i Stella weszli do wymiaru... Mocne, białe światło oślepiło na moment kobietę która dopiero po kilku kolejnych krokach przyzwyczaiła się do bijącego, mocnego światła. Było to oczywiście słońce, które w krainie nie świeciło swoim pełnym blaskiem już od bardzo, bardzo dawna... Właściwie od momentu gdy nastało wieczne zimno Darkseida. Przed oczami ukazał się piękny, malowniczy krajobraz. Oboje stali na dość sporej górze, z której można było zobaczyć wszystko dookoła. Cały wymiar nie był zbyt duży, z góry można było zobaczyć go całego. Miał może z 10km³. To jednak musiało wystarczyć. Harkon nie potrafił stworzyć większego wymiaru. Na środku wymiaru była wyspa pokryta dookoła plażą, na której były również lasy, rzeki, kilka jezior i groty skał tak jak w Magic World. Dookoła wyspy była błękitna woda, tak czysta że można było zobaczyć koralowce i ryby.
- Tyle mogłem dla ciebie zrobić... - powiedział mrocznym głosem elf
Z oddali Stella zauważyła nawet malutką osadę na wodzie. Były to drewniane domki na palach, w których mieszkały już pierwsze syreny stworzone z pomocą magii Darkseida. Były one automatycznie podporządkowane do swojej nowej królowej - Stelli.
Oprócz wielu plusów tego wymiaru, było też wiele mrocznych minusów o których Darkseid nie zamierzał informować Stelli. O wielu też nie wiedział. Wymiar był bardzo niestabilny i nie będzie trwać wiecznie, w końcu zacznie się załamywać bądź zmieniać swoją formę. Magia Harkona choć potężna to jest bardzo mroczna a co za tym idzie nieprzewidywalna. Darkseid starał się by ten świat był jak najbliżej zbliżony do tego co chciałaby ujrzeć Stella, jednak za sprawą swojej przeszłości nie umiał skoncentrować się na tym w stu procentach. Za bliżej nieokreślony czas wymiar zacznie pochłaniać mrok...
Stella uśmiechnęła się lekko.
- Jest... piękny... - odparła a z prawego oka popłynęła jej jedna łza - Nigdy nie wyobrażałam sobie, że zobaczę jeszcze podobny widok...
Przez moment Stella wpatrywała się w osadę. Przypominała jej ona jej własne dzieciństwo.
- Nie wiem czy jestem godna by nimi rządzić... - powiedziała niepewnie - Nie mam już takiej mocy jak miałam dawnej... Wątpię by chciały mieć taką królową jak ja...
- Są ci podporządkowane... Jest to w ich umysłach... Nie doświadczysz tu buntów czy intryg... - odrzekł Darkseid
- Teraz wszystko w twoich rękach... - dodał mrocznym głosem, podchodząc nieco bliżej do kobiety
Stella popatrzyła na Harkona. Pokiwała lekko głową
- Rozumiem.. Dziękuje Ci... dziękuje za to...
Stella podeszła do Harkona i najzwyczajniej go przytuliła. Kobieta miała świadomość, że Harkon nie przepada za tego typu uczuciowymi gestami więc po chwili go puściła i cofnęła się lekko
- Wybacz.. - odparła po chwili lekko zmieszana.
Darkseid popatrzył na Stellę swoimi czerwonymi ślepiami i wypowiedział tylko wymowne dwa słowa.
- Ja też... - rzekł mrocznym głosem
Te dwa słowa oznaczały bardzo wiele, od przeprosin aż po wdzięczność.
Zaraz po tym elf zaczął odchodzić w stronę portalu, który niedługo się zamknie, zamykając na dobre przejście pomiędzy wymiarami. Tylko ci, którzy mają moc podróżowania pomiędzy wymiarami będą w stanie się tu dostać...
Kobieta prawdopodobnie ostatni raz widziała Harkona. Ostatni raz usłyszała jego mroczny oddech z respiratora...
Stella patrzyła jak Harkon odchodzi. W głebi duszy chciałaby aby elf powrócił do siebie z przed lat.. Pamiętała bowiem jak gościła jego oraz Krilla w swoim zamku na przyjęciu.. Pamiętała jakby to było wczoraj. To wszystko były jednak juz wspomnienia.. Wszystko sie zmieniło.. Harkon zniknął w portalu a ten po chwili zamknął się.. na zawsze.
Stella popatrzyła w dół ponownie na osadę. Westchnęła lekko. Wiedziała że została sama.. Teraz to od niej zależało co wydarzy się dalej. Wszystko bedzie musiała stworzyć od zera... Nie miała pojęcia jak bardzo stabilny jest ten wymiar, spodziewała sie jednak że mogą pojawić się różne problemy. Nie namyslając sie długo postanowiła znaleźć drogę w dół i dotrzeć do osady.. do swoich nowych sióstr....
Darkseid pojawił się już w swojej bazie. Popatrzył na Talona i wydał rozkaz.
- Spenser ma nadzorować pracę reaktora...
- Przekaże mu to, panie. Co zamierzasz? - spytał scavenger
- Muszę udać się do Akatosha... Nie będzie mnie kilka godzin... Albo dni... - oznajmił mrocznym głosem
Elf zaraz po tym teleportował się w nieznane miejsce...
Sisyphus milczał chwilę po słowach Ignathira, pokiwał po chwili głową.
- Zaiste rozumiem... to twoja sprawa i na pewno wiesz co czynisz, najlepiej wiesz co robić. - odparł. - Ciekaw jestem czy Twój trening pomoże jej wybudzić ten potencjał i spełnić swe przeznaczenie... - dodał. Wiedział, że Ignathir zawsze był ogromnie ostrożny.
- Ja natomiast także mam kilka swoich spraw, straciłem ogrom lat... - powiedział i pomyślał w tym momencie o swoim klanie i o armii nieumarłych. - Jeżeli chodzi o samą Isabellę to na pewno będę jej się przyglądał, jeśli poprosi o rozmowę, radę, wówczas ją otrzyma. - dokończył.
- Nie zatracaj sobie tym głowy... Mój trening z pewnością sie opłaci.. Jeśli chce pokonać Harkona to dobrze wie ze nie może mnie zawieść. Już dałem jej jedno ostrzeżenie i została ukarana.. Drugiego takiego nie będzie...
- Przyglądaj się jesli chcesz... - dodał Ignathir - Jesli będziesz zainteresowany, to jej następny test odbędzie się za pare godzin na arenie w Thir la Mana... Mozesz nawet zorganizować widownie.. Lubie kiedy moi uczniowie znajdują sie pod presją..