Lauren siedziała na ławce. Nie wiedziała, gdzie była, prawdopodobnie w Sztokholmie. Obserwowała nocne niebo, rozmyślając o życiu. Nagle na jej kolanach usiadła biała wiewiórka trzymająca małe zawiniatko. Lauren wzięła karteczkę do ręki i przeczytała:
"24:00, Hogwart, Pokój Życzeń. PS: nie spóźnij się... Mam Ci coś do pokazania"
No tak, cały Rokky... Jakby choć raz nie mógł powiedzieć, o co mu chodzi - pomyślała i skierowała się w stronę ciemnej alejki.
Arcan chciał jak najwięcej dowiedzieć się o tym alchemiku, chciał wiedzieć czemu został przywrócony do życia.
- gdzie mogę znaleźć o nim informacje - drapał się po głowie Arcan
Bohater po chwili namysłu udał się do domu w którym kiedyś mieszkał stary dyrektor Hogwartu, którego pod złym wpływem Carrabotha zabił.
Po wielu godzinach namysłu, Key doszedł do wniosku, aby tymczasowo wycofać się z podbojów i poczekać aż inni zapomną o nim. Sam chciał odpocząć, a żeby nadal wiedzieć co się dzieje w Hogwarcie i u Czarodzieji jak i Carraboth'a postanowił, że wykorzysta któregoś z uczniów i będzie kontrolował jego umysł.
Padło na 14 letniego Aliera, ucznia Griffindoru, który łatwo zapamiętuje zaklęcia. Dla Keyley'a był to idealny uczeń, który nikomu by się nie rzucał w oczy.
Fubuki siedział przed Wielką Salą w Hogwarcie. Nie wiedział dokąd ma zmierzać. Miał mętlik w głowie jednak wiedział jedno - Musi zemścić się na Carrabothie oraz na Key Ley'u. Postanowił wrócić do swojego Wuja, który zamieszkuje w Londynie. Musi zregenerować siły i ustabilizowac swoje emocje oraz wściekłość.
Alier (którego kontrolował potężnym zaklęciem KeyLey) przechadzał się korytarzami Hogwartu.
Fubuki spakowal się i szedł głównym korytarzem w stronę wyjścia. Na przeciwko jego szedł Ariel ( nie wiedział że jest kontrolowany przez Keya)
Arcan szperał po całym domu dyrektora, jedyne co zwróciło jego uwagę to obraz który przestawiał mrocznego dziedzica. Z tyłu obrazu było napisane:
"on kiedyś wróci A. D."
- A. D.? Kto to - zapytał sam siebie Arcan
Wyszedł z domu, rozejrzał się po ulicy i deportował się do Hogwartu...
KeyLey doskonale wiedział, że Fubuki może się zorientować, że Ariel jest kontrolowany i na wszelki wypadek kazał mu zawrócić.
Arcan chcący dowiedzieć się kim dokładnie jest mroczny dziedzic postanowił udać się do biblioteki do działu z zakazanymi księgami.
Po wejściu do środka doznał szoku, ponieważ cała biblioteka została splądrowana.
- ludzie Carabotha wynieśli się stąd ale też wynieśli trochę naszych rzeczy.. - pomyślał
Ariel dalej kontrolowany poszedł do domu Griffindoru, aby nie zwracać na siebie dużo uwagi. Tymczasem KeyLey czytając stare książki, natrafił na kawałek kartki na której było napisane;
MROCZNY DZIEDZIC NARODZIŁ SIĘ W TYM MIEJSCU 5 DNI TEMU
Zaskoczyło to dosyć mocno Keyley'a, który rozmyślał kto może być mrocznym dziedzicem, wielu osób uważało, że to Saul - jednak to nie prawda, a Carraboth jest za stary. KeyLey'a to nurtujące pytanie towarzyszyło od bardzo dawna.