- Może i jestem sprytny ale co ci do tego? Kim ty jesteś żeby mnie tu więzić?!
Saul zdobył dziennik. Kolegą z klasy jego syna Bluara był Merlin..
Saul zobaczył gablotę ze zdjęciami jego syna i Merlina.
- musieli mieć dobrą relację - powiedział Saul i coś w tej samej chwili przerwało jego myślenie.
Wielki tłum zebrał się pod salą w której się znajdował. Saul wychodząc z niej nie zauważył, że jego eliksir przestał działać i znowu jest sobą.
Wszyscy ujrzeli Saula...
Carraboth otworzył drzwi więzienia, wszedł do środka i chwycił swoją kościstą ręką Fubukiego za gardło.
- Kim jestem? Jestem Śmiercią... - Carraboth uderzył wolną ręką Fubukiego z pięści w twarz.
- Czarnoksiężnikiem... - Kopnął go w kolano, a Fubuki upadł...
- Władcą... - Puścił gardło Fubukiego i kopnął w klatkę piersiową, przez co ten został powalony na plecy.
- Nie będę Cię tutaj trzymał, drogi przyjacielu... - Carraboth wyjął swoją Różdżkę, zasyczała.
- Po prostu Cię zabiję... - Carraboth wyeclował Różdżką w Fubukiego.
- Chyba, że do mnie dołączysz, młodzieńcze.... - mówił Carraboth.
Tymczasem Mefist szedł ulicą Londynu z grupką zamaskowanych czarodziejów.
Po ujrzeniu Saula nauczyciel powiedział
- A więc to ty ? Wreszcie cię znalazłem, czego od nas chcesz?
- Ja do ciebie dołączyć... Co mi to da? Fubuki leży obolaly. Boi się śmierci
- A co Ci da pozostanie w Hogwarcie? Czego Cię tam nauczyli? Hodowania Roślin? Hahaha - śmiał się Carraboth.
- A może Ci głupcy nauczyli Cię latać na miotle? - Pytał Carraboth.
- Przy mnie zyskasz moc, potęgę, siłę, władzę... Mam wielu wyznawców, niedługo wszyscy będą mi służyć, ale tych, którzy postanowią walczyć czeka tylko jedno... Śmierć w męczarniach. A poza tym na pewno o mnie słyszałeś, jeśli czytałeś jakieś księgi w Hogwarcie... Jestem pierwszym twórcą Horkruksa, Wężoustym... Najpotężniejszym Czarnoksiężnikiem... - Mówił Carraboth.
- A może nie, bo pewnie nie dostałeś się do działu "Ksiąg Zakazanych"... Hahaha - mówił Carraboth.
Tymczasem Mefist i grupka zamaskowanych czarodziejów wyszła na ulicę Londynu. Mefist cisnął zaklęciem Bombarda w jadący samochód, ten się przewrócił.
- Głupcy! Lord Carraboth powrócił! - Mefist wycelował w niebo, wypowiedział zaklęcie. Na niebie pojawił się taki sam wąż z dymu jak w Hogwarcie.
Mefist i czarodzieje Carrabotha zaczęli ciskać zaklęciami w ludzi, zniszczyli parę budynków...
- Więc ty jesteś ca... Carraboth?! Niemozliwe... Nie chcę śmierci... Fubuki wyciąga tajemnicza różdżkę z kieszeni, która znalazł przy wodospadzie. I rzekł : Wiesz co to jest? Poznajesz? To jest czarna różdżka! Mam zostać z tobą... Niech tak się więc stanie. Pod wpływem czarnej różdżki kolor włosów Fubukiego zmienia się z Białego Na Czerwony tak samo jak oczy z lodowego na czerwony. Poczuł przyrost niesamowitej siły jakiej nigdy nie doznał.
@Demonik przenieś mnie na złą stronę w 1 poście
- Tak to ja Dawidzie, dziwi Cię że Cie znam? Ja znam wszystkich - powiedział złowieszczym głosem Saul
Saul wyciągnął już swoją różdżkę, lecz coś go spowrotem wciągnęło do sali.
Był to Arcan
- Co ty tu robisz?! - krzyknął Saul
- Nie pozwolę żebyś zrobił kolejną głupotę, chodźmy stąd - powiedział Arcan
- Nie! - krzyknął Saul i wyrwał się z sali
Saul wybiegł z sali i zaczął pojedynkować się z Dawidem...
- Czarna Różdżka? Skąd ją masz, podobno jakiś Harry Potter ją zniszczył! - krzyczał Carraboth.
Różdżka Carrabotha zadrżała, gdy w pobliżu pojawiła się Czarna Różdżka...
Nagle do zamku wrócił Belzeb i dwóch zamaskowanych Czarodziejów.
- Panie, wykonałem twój rozkaz... W Hogwarcie panuje panika, wszyscy już o tobie usłyszeli... - mówił Belzeb.
- Doskonale! - krzyknął Carraboth
Fubuki wstaje z szyderczym uśmiechem. - Bez obaw nie skrzywdze cię. Darowales mi życie więc jestem Ci coś winien. Jestem na twoje rozkazy.