MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Harry Potter
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Saul zauważył nieprzytomnego Arcana. Przedzierał się przez tłumy walczących..
Gustav zobaczył jak Wilkołak walczy z Arcanem. Postanowił dołączyć się do walki. Wbiegł na wilkołaka i wbił mu miecz w plecy, przecinając rdzeń kręgowy, o mały włos nie raniąc przy tym leżącego pod Wilkołakiem Arcana.
Kopnął stwora i spojrzał na nieprzytomnego czarodzieja.
- Wstawaj bo sam sobie nie dam rady... - ustawił się w pozycji obronnej i czekał na pomoc.


- Służyć tobie?
- Ty siebie słyszysz?
- Ja mam służyć tobie?
- Hahaha!
- Skoro jesteś taki sprytny, to...
Daron ogonem przewrócił Lorda i zmienił się w smoka:
- Jak sobie poradzisz w takiej walce?!
Bestia zionęła ogniem w stronę Carrabotha, jednocześnie regenerując rany od poprzedniej walki.
- Ty durniu... Zostaniesz zmieciony z tego świata! - Krzyknął Lord Carraboth, następnie cisnął zaklęciem w niebo, na niebie powstał wielki ciemny wir, z którego wylatywały czarne błyskawice... Nagle pojawił się Czarny Smok Carrabotha, a za nim horda mniejszych smoków.
- Witam szanowne towarzystwo... Niechaj wszyscy padną na kolana przed Lordem Carraboth'em, natychmiast! - Wrzasnął Czarny Smok, każdy usłyszał jego ryk.
- Nie oszczędzaj nikogo... - Powiedział Carraboth w myślach Czarnego Smoka. Czarny smok dał znak, mniejsze smoki zaatakowały ludzi Saula i Gustava, którzy strzelali z wież.
- Skerterus! - Lord Carraboth cisnął w głowę Darona, jego głowę zasłonił czarny dym, Daron usłyszał przeraźliwy pisk, który go ogłuszył. Następnie z dymu wyłaniały się ostre kolce, które zaczęły kłuć jego gardło...

Cecilia i Vincent wbiegli do komnaty Carrabotha.
- Dziadku! - Cecilia przytuliła się do Carrabotha.
- Moja droga... Spójrz, widzisz to? Czarny Smok przybył... HaHaha! - Mówił Carraboth. Vincent chował się za Cecilią.

Wilkołaki zauważyły, że Generał padł martwy.
- TY DURNIU!!! - 10 wilkołaków rzuciło się na Gustava, zaczęli go gryźć, kopać, tłuc.
Nagle z tłumu skoczył Saul i uniósł się w powietrzu..
Avada Kedavra! - krzyknął z daleka Saul w stronę różdżki Carrabotha
Promień magii leciał wprost w bok różdżki Carrabotha, uderzył w nią i spowodował wielki wybuch, czarny dym uniósł się wokół pękniętej różdżki.. Ostatni horkruks został zniszczony..
Lord Carraboth widział jak Różdżka pęka, wypuścił ją z rąk.
- NIEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!! - Czarny dym z Różdżki zmienił się w płonące kolce, które wbiły się w całe ciało Darona, gdyż był najbliżej. Kolce zaczęły wirować w jego ciele, rozwalając je.
Carraboth padł na kolana, chwycił pękniętą Różdżkę.
- Nieee! - 3 Kości wypadły z ciała Carrabotha, Carraboth deportował poza mury zamku, padł na ziemię...

- Nie! Dziadku! Horkruks!!! - Cecilia zauważyła Saula.
- Zapłacisz za to! - Wyciągnęła swoją Różdżkę.
- Avada Kedavra! - Cisnęła zaklęciem w Saula, zaklęcie leciało z ogromną prędkością w pierś Saula...
Smok Saula wypluł ogromną ilość ognia w stronę zaklęcia, spowodowało to wielkie spustoszenie i wielki wybuch którego promień rażenia sięgnął cały zamek. Saul, Arcan, Gustav, Daron, Cecilia, Vincent, smok Saula, wszyscy buntownicy, ludzie Saula, Neclara, Carrabotha padli na ziemię, duża część z nich była martwa...
- Lordzie!!! Niee! - Ryknął Czarny Smok, następnie cisnął kulą prądu w plecy Smoka Saula, kula wybuchła mu na plecach, raniąc skrzydła. Czarny Smok z ogromną prędkością wbił się w Smoka Saula, gryząc go w kark od tyłu.
- Zapłacisz za to, bydlaku! - Krzyknął Czarny Smok do Smoka Saula.
Tymczasem Neclar do Tempusa:
- Co teraz? Co mamy tu robić?


- Carraboth! - Daron wił się z bólu.
W końcu uspokoił ból. Łapą nadepnął na Vincenta, któremu złamał kręgosłup, natomiast Cecilię porwał i trzymał ją w lewej łapie.
Skierował pysk na Cecilię:
- Trafię cię prosto w serce, Lordzie.
- Fus... Roo... - planował zabić dziewczynę.
Nagle Saul cisnął w gębę smoka Bombarde, bo wiedział co planuje demon. Daron puścił dziewczynę.
Cecilia stała oszołomiona, patrzyła na to, co się stało, spojrzała na Darona ze łzami w oczach. Nagle od tyłu za bark chwycił Cecilię Generał Zamaskowanych.
- Pani!!! Muszę zabrać Cię stąd w bezpieczne miejsce! Szybko! - Cecilia odwróciła się, spojrzała na Generała.
- Musimy pomóc Dziadkowi... - Powiedziała szeptem. Chwyciła leżącego Vincent'a, Generał Zamaskowanych chwycił Cecilię za dłoń, deportowali się za mury zamku gdzie leżał Lord Carraboth.
Daron spojrzał na Saula:
- TY ROBAKU! - zionął ogniem w jego stronę.


Gustav tymczasem uzyskał pomoc od 5 zmarłych ogrów, które zaczęły walczyć z wilkołakami.
- Zabić je... - kaszlał
Przekierowanie