MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Harry Potter
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
— Świat cierpi tracąc potężnych czarodziejów. — odparł Philippe i spojrzał na Carrabotha — Panie, co masz na myśli?
- Wyczuwam w tobie potężną moc... Czarna Magia jest w tobie silna... - Mówił Carraboth.
- Cóż, dzisiaj straciliśmy wiele... Jednak zemścimy się... Najpierw trzeba odbudować mój zamek, skoro straciliśmy Hogwart... - Czarodzieje Carrabotha naprawiali już zniszczenia.
- Niedługo również odbędzie się Turniej Quidditcha... Musimy się tam udać. - Mówił do Vincenta i Philippe.
- Tooo, ja pójdę do swojej komnaty! Już sobie wybrałam... Taka ładna... Muszę się wykąpać, rozpakować i ją jakoś urządzić! - Krzyknęła Cecilia. Następnie weszła po schodach na górę, za nią poszły jej dwie służące czarownice. Weszły do komnaty.
Carraboth spojrzał za Cecilią... Jednak odwrócił się do Vincenta I Philippe.
- Oni chcą zniszczyć resztę Horkruksów... Nie możemy na to pozwolić.
— Zdradź nam więc czym są te horkruksy, a będzie nam łatwiej je ochronić. — powiedział przekonująco Philippe i uśmiechnął się — Jeśli chodzi o Turniej... Idealne miejsce na zabicie tych, którzy tutaj dziś wtargnęli. Nikt nie przepuści takiego widowiska, jak Quidditch.
- Taak... Podobno Byliście w drużynie Slytherinu? Philippe, ty jesteś kapitanem i szukającym, tak? Vincent pałkarzem? - Pytał Carraboth.
- Wasza drużyna miała wygrać te zawody...
- Co do Horkruksów... Jednym był Bazyliszek... Drugi to moja, czyli najpotężniejsza Różdżka... A trzeci to... Wężowy pierścień... Jest on ukryty w ciemnej jaskini głęboko pod ziemią... Przykryty przynajmniej milionem różnych gatunków węży... - Mówił Carraboth.
— Widzę, że wiele wiesz na temat szkolnych rozgrywek, panie. — odparł Philippe i się ukłonił. — Mamy udać się do Hogwartu? Zniszczyć go? Zrobimy co uczynisz. — pokłonił się mistrzowsko udając uległość. Informacje o horkruksach bardzo mu się przydały.
Dyrektor Hogwartu nie wiedział co zrobic z turniejem Quiditcha. Mnóstwo uczniów chcialo aby sie odbyl jednak zamek i pole do gry wymagało naprawy. Wieczorem dyrektor zebrał wszystkich do sali.
- Jak wiecie Hogwart jest zagrożony, jednak wielu z was chce by turniej sie odbyl. Turniej ma odbyc sie za dwa dni. W tym czasie każdy z nas musi zrobić wszystko co w jego mocy by naprawić wyrzadzone szkoly. To beda ciężkie dni. Zwerbujemy kilkaset nauczycieli, aurorów by dopilnowali bezpieczeństwa podczas turnieju. Natomiast druzyna reprezentacyjna bedzie składać sie po 3 przedstawicieli z każdego domu. Dziękuję!
- Panie, a kim była ta piękna dziewczyna, która obok ciebie stała? - Spytał Vincent.
- To jest moja wnuczka, durny pijaku! - krzyknął Carraboth.
- Aa, jest taka piękna już zawsze będę służył jej i Tobie, mój Panie - mówił Vincent.
- Taak, świetnie. Ja udam się do swojej komnaty odpocząć. Bywajcie... - Powiedział Carraboth i zostawił Vincenta i Philippe samych.
- Fajnie, że do nas dołączyłeś, mój przyjacielu! - Powiedział Vincent do Philippe
Saul zobaczył zwierciadło. Te jednak nie bylo w stanie pomoc mu. Zrezygnowany Saul wyszedł z pokoju życzeń i skierował się do wyjścia..

W tym czasie Daraon studiował sylwetkę Carrabotha w pewnej książce. Mimo sędziwego wieku chciał zyskać różdżke Arcana której posiadaczem juz byl Carraboth
— Ty, Vincent, co my właściwie mamy zrobić? — spytał Philippe, gdyż nie otrzymał odpowiedzi.
Vincent wzruszył tylko ramionami.
— Świetnie. — odparł Philippe
Saul udał sie na medytacje do biblioteki ponieważ tam bylo cicho. Niebawem zapadla noc..
Przekierowanie