- Chyba pierwszy raz nikogo nie zabiję tak pochopnie - mówił sam do siebie Saul
- Jestem Wielki Saul, przybywam tu ponieważ wyczułem zakłócenie magii, ktoś się pode mnie podszywał. W dodatku poluję na Carrabotha.
Nie wiem czy interesują Cię takie sprawy i czy jesteś na tyle odważny by tego słuchać.
- Mam to... - wziął fiolkę z duszą - To jest dusza... Dumbledora? - zdziwił się - No... Nieźle, nieźle. Ale to dobrze. Moja broń będzie... Silniejsza! HAHAHA! - zaśmiał się - Ciii... Głupi Molag Bal... - mówi szeptem - Muszę być cicho - schował fiolkę do torby. - Jeszcze jedna dusza... - zniknął
— Carrabotha? — zaciekawił się — Mów dalej, chętnie posłucham.
- Posiadłem narzędzie do cofania czasu, chciałem uratować swoją rodzinę, ale nie udało mi się. Ten podły Carraboth zabił mi moją żonę i mojego syna.
Nie odpuszczę mu! - złowieszczo powiedział Saul
- Na dodatek ten przebieraniec, to pewnie Fubuki, ciągle wchodzi mi w drogę, jest sługą tego Carrabotha, ostatni raz kiedy byłem w jego zamku widziałem go tam. Mogłem ich zabić, ich obu! Ach, ja głupi! - krzyknął Saul
Dawid budząc się po śnie usłyszał dźwięki dochodzące z wielkiej sali zobaczył Saula
- To znowu ty?
- Czego tu znowu chcesz?
- Kolejny, który szuka odpowiedzi. - powiedział z westchnieniem Saul
- Nie przyszedłem tym razem tu was zabijać, chcę pomścić moją rodzinę raz na dobre, zabiję Carrabotha! - krzyknął maniakalnie Saul
— Czy to rozważne mówić losowej osobie wszystkie delikatne informacje na swój temat? — spytał Ślizgon.
- Spokojnie my też tego chcemy, podobno gromadzi jakąś armie, sam jej nie pokonasz. Nigdy nie jest za późno, żeby zmienić strony Saulrze (jak to sie odmienia xd) - Odparł Dawid
Molag Bal pojawił się w swojej twierdzy:
- Trzecia dusza moja - wyjął fiolkę i spojrzał się na duszę. - Głupcy... Wszyscy to głupcy - podszedł do maszyny. - Ja będę najpotężniejszy... - włożył duszę do otworu - No i... Trzecia dusza jest. Mam ją. JA! JA MAM JĄ! - wykrzyczał - TO JA BĘDĘ... Najpotężniejszy? Tak... Będę najpotężniejszy - mówił sam do siebie. - Ale... Muszę odnaleźć ostatnią duszę - spojrzał w otwór. - Gdzie jesteś, hmm? CO?! - krzyknął - To niemożliwe... - powiedział - dusza Carrabotha...
- Młodzieńcze, każdy mnie zna, moja przeszłość od kilku dni to nie tajemnica. Dopóki Carraboth żyje, będę żądny krwi, nic więcej mnie nie obchodzi - zwrócił się Saul do Philippe
- Na pewno nie będę nieskazitelnym czarodziejem, kiedy zabiję Carrabotha, rzucę różdżkę i oddalę się w cień od świata magii. - powiedział do Dawida