MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Harry Potter
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Saul zbudził się ze snu, wyciągnął swój notatnik. Nadal nie odwiedził ruin podziemi pod drzewem mądrości. Ale nie to teraz jego obchodziło. Przewrócił kartkę i napisał nowy plan podróży.
- Udam się do Hogwartu Arcanie - stanowczo powiedział Saul
- Że co? Chyba sobie żartujesz, pamiętasz ostatnio co zrobiłeś? Zabiłeś nie omal profesora obrony przed czarną magią! - krzyknął Arcan
- Teraz mam inny plan, przygotuj eliksir wielosokowy i daj mi włos z mojego płaszcza, to tego maga co go zabiłem - powiedział Saul
Po przygotowaniu eliksiru i wypiciu go, Saul pod postacią Czarownika Ariela udał się do Hogwartu!
Natychmiast zwróciło jego uwagę dziwne latanie jednego ucznia na dziedzińcu..
Carraboth usłyszał huk w zamku. Wyszedł ze swojej komanty, zobaczył paru leżących Czarodziejów.
- Co tutaj się dzieje? - Ryknął Carraboth.
- Ktoś tu był, ale zniknął... Potem pojawił się ktoś drugi, walczył z Belzebem, jednak przegrał pojedynek, Belzeb wsadził go do lochu i poszedł do Ciebie, Panie.
- Jak oni się tutaj dostali? Przecież nie mogli tak po prostu obok was wszystkich przejść... - Carraboth wyruszył do lochów.
Tymczasem na dziedzińcu w Hogwarcie Vincent przestał zabawiać się młodym uczniem Gryffindoru, gdyż zaatakowała go starsza, odważna uczennica, wytrąciła mu Różdżkę z ręki.
- Przeproś Go! - krzyczała uczennica.
Vincent się przestraszył. Spojrzał w kąt, w którym był Belzeb z dwoma zamaskowanymi Czarodziejami. Belzeb wyszedł z ukrycia.
- Proszę, proszę, proszę! - Krzyknął Belzeb.
- Szkoła Magii I czarodziejstwa Hogwart! - Krzyczał Belzeb, wycelował różdżkę w niebo i wypowiedział jakieś zaklęcie... Nagle, pojawiło się dużo czarnych chmur, na niebie pojawił się Wielki, syczący wąż z dymu.
- Lord Carraboth powrócił, głupcy! Zapamiętajcie to, ponieważ niedługo wszyscy zginiecie z jego ręki! - Krzyczał Belzeb do uczniów na dziedzińcu.
W Hogwarcie Dawid rozmyślając o tym co stało się zamku, poszedł w odosobnione miejsce w Hogwarcie. Dostrzegł stojącego ucznia Slitherinu i Belzeba od razu zainterweniował. Zobaczył, że z ciemności wyłaniają się Czarodzieje w czarnych szatach. Zabił jednego ale niestety został raniony lecz nagle zobaczył biegnącego dyrektora szkoły, następce Dumbledora. Uratował go, ale niestety Belzeb z żyjącym magiem i uczniem Slitherinu przeteleportowali się.
Fubuki słyszał jak ktoś do niego zmierza. Zaniepokojony wstaje i bierze kawałek kamienia który tam leży. Czeka na wroga.
Saul pod postacią Ariela zauważył czarnoksiężników w czarnych szatach idących w jego stronę. Zaczął rzucać w nich zaklęcia Avada Kedavra.
Nikt nie mógł równać się z jego siłą. Polegli wszyscy sześcioro. Spostrzegł młodzieńca, który ze strachem na twarzy spoglądał się na niego.
Saul pod postacią Ariela wbiegł do środka szkoły i zaczął szukać spisu nauczycieli, którzy uczyli jego syna 8 lat temu.
@up3 Ejejej, ale nas tu tylko 3 jest i nikogo nie atakujemy ;_; i jeszcze chwilkę tu stoimy x'd, zmień trochę. A kto jest teraz dyrektorem Hogwartu, tak w ogóle? :'o
-------
Carraboth podszedł do Fubukiego.
- Kim jesteś, głupcze?

- Zniszczycie Hogwart? Nic nam nie zrobicie - krzyczała uczennica Gryffindoru, która wytrąciła Vincentowi różdżkę z rąk.
- Jesteś odważna - mówił Belzeb śmiejąć się. Dwójka czarodziejów Carrabotha stała za nim.
Belzebowi ciekła ślina z ust, spadła aż na podłogę...
- Taaak, przemyślcie to, co powiedziałem, głupcy... - mówił Belzeb.
- Avada Kedavra! - Belzeb cisnął w uczennicę Gryffindoru, a ta padła martwa.
- A to takie małe ostrzeżenie. HaHaHa - śmiał się Belzeb. Zaczął się wycofywać z dwójką czarodziejów, z zamiarem deporotwania się...
- Głupcem mnie nazywasz? Mój iloraz inteligencji jest 3 razy większy od twojego. Jestem Fubuki San. Uczniem Hogwartu. Z domu Gryfindoru. Rzuca kamieniem w Carrabotha

@edit po Dumbledore zastępca była McGonagal Ginewra
Saul pod postacią Ariela spojrzał z oddali na nieżyjącą uczennicę. Przypomniał sobie taki sam widok, gdy widział jego zmarłą żonę.
Jedyne co mu przyszło do głowy to zabijać..
Z zamiarem rzucenia zaklęcia uśmiercającego w Carrabotha wyłonił się z cienia, jednak dwójka czarnoksięzników deportowała się..

Saul podszedł do dziewczyny leżącej na ziemi, spojrzał na nią i wszedł do sali.
@Devil dobra uznajmy, że tego nie było xD dyrektorem Hogwartu jest wymyślona postać "Henric Amabama" xD (Nie miałem pomysłu)

Dawid zobaczył przez okno martwą uczennice, podbiegł do niej i zapytał innych
-Co tu sie wydarzyło ?
-Przyszli tutaj Czarni Czarodzieje i powiedzieli, że to jakies ostrzeżenie. ~Odparli uczniowie
Carraboth stanął przed Fubuki'm. Uśmiechnął się.
- Gryffindor, Aaa, Paskudny Dom... - Carraboth splunął na ziemię.
- Ale wydajesz się być bardzo sprytny, skoro wdarłeś się do mojego zamku... - mówił Carraboth do Fubukiego.
Belzeb i dwójka Czarodziejów deporotwała się z dziedzińca Hogwartu. Zapanowało tam zamieszanie, panika i chaos. Każdy biegał. Vincent się śmiał.
Przekierowanie