MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

- Jego wnuczka, Cecylia jest jednym z jego horkruksów.. jego niezamierzonych horkruksów - skłamał K.L
- A teraz odejdź, poradzę sobie sam

- Ach to tak więc! - Saul mówiąc to rozglądał się wokół siebie w poszukiwaniu jej..

- Z tego co mi donosili słudzy, umie zamienić się w kota.. sądzę, że jak jest ważna to jest gdzieś zamknięta - powiedział K.L po czym poszedł do kanałów

Saul ruszył ze swoją białą różdżką w dłoniach w celu znalezienia Cecylii..

Tymczasem...
Do Hogwartu zbliżał się powolnymi krokami Daraon.
- Hogwart.. Co zostało z mojej szkoły.. - powiedział

KeyLey zobaczył Carraboth'a wraz z jego potężnym Bazyliszkiem, zamknął oczy, aby nie dać się zabić.

- Dawno się nie widzieliśmy

Szkielet podał rękę Molagowi by ten wstał:
- Zostaw mnie!
- Panie, Saul uciekł.
- Wiem... Wiem! Podstępny, tchórzliwy drań... To nie jest ostatnie spotkanie z nim... A teraz biegniemy w stronę K.L...
Molag i szkielet pobiegli wgłąb kanałów...

Saul dalekim łukiem omijał Carrabotha, wiedział, że jest nietykalny i dopiero po zniszczeniu horkuksów może go zabić..
- Ehh Arcan w tej sytuacji by mi pomógł.. nie moge na niego czekać, nawet nie wiem gdzie jest.. - powiedział Saul nie wiedząc że Arcan został zabity podczas jego pobytu w przeszłości
Saul przemierzał już kolejny loch pod zamkiem, nie mógł znaleźć Cecili..

- Witaj, młodzieńcze... - Mówił Carraboth do KeyLey'a.
- Bombarda! - Cisnął zaklęciem w ziemię przed KeyLey'a. To go trochę odrzuciło.
- Zniszcz Go! - Krzyknął Carraboth w języku węży, a potem odsunął się. Bazyliszek sam ruszył do ataku. Carraboth obserwował...
Tymczasem Cecilia wbiegła już do komnaty, w której był Carraboth i Bazyliszek... Wdrapała się na jakiś wysoki murek i weszła do małej dziury w murku... Obserwowała walkę...

Molag Bal ujrzał na podłodze zabite małe bazyliszki:
- Był tu. Przechodził tu tędy...
- Widzę, panie...
- Szybko. Trzeba się pospieszyć.

Saul zdesperowany postanowił sięgnąć po ostateczność..
- Accio Maxo Kot! - krzyknął
Saula kosztowało to dużo energii, przywołał kota...