MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Harry Potter
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Lord Carraboth spojrzał na szkatułkę, następnie chwycił ją i schował w pelerynie, spojrzał na pole bitwy.
- Panie... Czy wyruszasz już w środek walki? Radzę zostać tutaj, ponieważ... - Mówił Generał Wampirów.
- Milcz... - Uciszył go ręką Carraboth. Generał Wampirów zmienił się w nietoperza i poleciał na pole bitwy.
Tymczasem Arcana od tyłu za kark chwycił Generał Wilkołaków - Największy i najsilniejszy Wilkołak. Trzasnął mu z pięści w prawy policzek, następnie w lewy, a potem w szczękę od dołu. Arcan zwalił się na ziemię, Generał Wilkołaków drapnął go pazurami w nogi.
- WALCZ, przybłędo! - Krzyknął Generał Wilkołaków.


Tymczasem Cecilia z Vincentem byli pod murami Zamku Lorda Carrabotha. Nagle jacyś dwaj Czarodzieje ich zaatakowali. Vincent skoczył przed Cecilię i przyjął na siebie zaklęcia, nic mu się nie stało.
- Wy zaatakować Panią, wy zginąć. Tak. - Vincent skoczył na Czarodzieja, przewalił go i oderwał mu głowę od ciała. Następnie rzucił się na drugiego, przegryzł brzuch i wywalił wnętrzności, następnie wrócił do Cecilii.
- Fuuj, obrzydliwe... Ale dobrze się spisałeś. - Powiedziała Cecilia, wyjmując swoją Różdżkę.
- Chodźmy! - Cecilia i Vincent wbiegli do zamku przez dziurę w murze.
- Chcę zostać z tobą, dziadku! - Daron przytulił się do Carrabotha.
- Chcę walczyć!


Neclar i Gustav kontynuowali walkę na dziedzińcu.
- Memorabilia! - krzyknal Arcan w wilkolaka, przyjął on zaklecie ksztaltujace pamięć dzieki czemu Arcan mogl wpływać na jego myśli
- A teraz zabij Carrabotha, no juz. Nie chce mi sie z Toba walczyć i cie zabijać a wygladasz na pożytecznego.
Neclar czuł że staje się coraz silniejszy.
- Gustavie... Pamiętasz słowa Akara? To nie ja kontroluję czarną magię, to ona kontroluje mnie... - oczy Neclara zrobiły się całe czarne.
- Dobrze się czujesz, chłopcze? - spytał Gustav.
- Jak najlepiej... - zmienił ton głosu.
- Zabiję Carrabotha. - Generał Wilkołaków przepchnął się przez tłum i pobiegł do Komnaty Lorda Carrabotha.
Grupka Szkieletów rzuciła się na Arcana i Saula, zaczęli ich atakować. Arcan i Saul z góry dostawali zaklęciami od Zamaskowanych Czarodziejów.

- Jesteś bardzo odważna, moja droga, to dobrze... Aczkolwiek nic nie może Ci się stać... Ruszaj do Hogwartu. - Powiedział Lord Carraboth do Darona.


Cecilia i Vincent biegli przez pole bitwy, Cecilia odbijała rzucane w nich zaklęcia, Vincent przyjmował ataki.
- Chodź! Szybko do komnaty Dziadka! - Krzyknęła Cecilia.
Saul podczas zmasowanego ataku na niego nie mial jak sie bronić. Arcan dzieki swojej tajemniczej mocy wytworzyl wielka barierę ochronna wokol niego i Saula.
- Kocham Cię... Dziadku... - powiedział demonicznym głosem.
Daron kopnął w klatkę piersiową Lorda, poleciał na ścianę.
Sukienka rozdarła się. Ogon przebił się przez sukienkę, włosy momentalnie wypadły, oczy zrobiły się czarne, buty rozdarły się.
- Witaj, dziadku...
Lord Carraboth się zachwiał. Spojrzał na Darona.
- Daron... A więc to prawda, przybyłeś... Gadaj, co robisz w Moim świecie, czego chcesz, a następnie wynoś się do swojego... - Mówił spokojnie Carraboth. Nagle do komnaty wpadł Generał Wilkołaków, rzucił się na Carrabotha.

- ZARŻNĘ!!!!!! - Wrzasnął i trzasnął z pięści w twarz Carrabothowi. Lord Carraboth go odepchnął i wyciągnął Różdżkę. Zauważył, że Generał Wilkołaków się chwieje, kiwa i leci mu piana z pyska.
- Dostałeś takim zaklęciem? Żałosne... - Lord Carraboth cisnął w Generała zaklęciem anulującym poprzednie, następnie schował Różdżkę.
- Panie... Wybacz, przepraszam... - Generał Wilkołaków ukłonił się.
- Musiałem przywrócić Ci ustawienia fabryczne, Generale... - Powiedział Lord Carraboth.
- Chwila, chwila... Ten Demon! - Krzyknął Generał Wilkołaków
- Ruszaj na pole bitwy, upoluj tego idiotę, który rzucił na Ciebie zaklęcie... Wy także idźcie. - Powiedział Lord Carraboth do Generała Wilkołaków i pozostałych Generałów.
Arcan ruszył z duza grupa buntowników przeciwko części armii Carrabotha, pokonali prawie kazdego. Pole bitwy bylo pelne trupów i dobrych i złych. Saul obserwował podczas walki ze zlymi czarodziejami zachowanie Carrabotha i Darona
- Pamiętasz może swojego dziadka? Pamiętasz z czego zasłynął? - mówił.
- Zamknął mnie w katakumbach za zbrodnie których dokonałem...
- Teraz ty za to zapłacisz... - uśmiechnął się demon.
Przekierowanie