MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Harry Potter
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
KeyLey wszedł do środka Hogwartu i udał się dalej studiować zaklęcia, których jeszcze nikt nie opanował.
Merlin nie mógł uwierzyć w słowa Saula, czuł się jednak źle z informacją że okłamał go w sprawie syna.

Chciał dowiedzieć się więcej na temat Saula i bitwy 8 lat temu w której zginął jego ojciec. Wyruszył do Hogwartu, tam ponownie spotkał Dawida.
Carraboth szedł do swojej komnaty. Widział napływające do zamku tłumy stworów i czarodziejów, radował się... Zauważył, że ktoś rozwalił drzwi. Był to Greed.
- Czyżby to był On?! - Carraboth czekał, aż Greed do niego podejdzie.

Tymczasem w Hogwarcie Vincent - Uczeń ostatniej klasy z domu Slytherinu, wyznawca Carrabotha szedł korytarzem, zobaczył jakiegoś ucznia ze Slytherinu, który szedł za Dawidem. Szedł za nimi... Nagle pociągnął Philippe i zaciągnął go w kąt. Dawid poszedł przed siebie opowiadając o jakichś roślinkach i nic nie zauważył.
- Witaj, słyszałem kawałek twojej rozmowy z tym durniem. - mówił Vincent do Philippe.
– Vin, Vin, Vin, czego ty chcesz frajerze? Nie wydurniaj się, tylko mi powiedz kto wymyślił tę głupią imprezę wczoraj. – odparł Philippe, bowiem dobrze znał Vincentego, byli z tego samego rocznika przecież (chyba dobrze policzyłem lata?)
KeyLey po krótkim czasie zrezygnował z dalszych nauk. Gdy przechadzał się korytarzem usłyszał, że Vincent obraża Dawida. Postanowił do niego podejść

- My się chyba nie znamy... Widzę, że chcesz sporo namieszać. Pytanie co Cię motywuje? - rzekł do Vincenta, Key
Vincent pacnął Philippe w łeb. Potem podciągnął rękaw szaty i pokazał mu znak węża na ręce.
- Spójrz, widzisz, dostrzegasz?! Wielki Lord Carraboth powrócił... Dzisiaj był tu jego sługa i zabili dziewczynę z Gryffindoru
- Taak, ta impreza wczoraj, łoo jeezu - mówił Vincent.
— A ty to kto, że nachodzisz uczciwych uczniów? – Philippe spojrzał w twarz KeyLeya — Gadaj.
Szybko zakrył znak Vincentego tak, że KeyLey go NIE ZAUWAŻYŁ.
- Uczciwi ucznie czy zakłamane sługusy - powiedział KeyLey - Czarodziej, który z pewnością przewyższa Cię wiedzą.
– Zabawne – odparł – Dla twojej wiadomości rozmawiasz z osobą, która na pierwszym roku rozwiązała problem Nicholasa Flamela.
- Niezbyt mnie obchodzi gościu, który stworzył nędzny kamień, który tylko powodował kłopoty. Wyczuwam w was spisek, więc wiedzcie, że nic nie umknie moim oczą, nawet jeśli nie będę was widział bezpośrednio - rzekł KeyLey i oddalił się od uczniów..

- Oni nawet nie wiedzą, że ja wiem - powiedział w myślach Key
Przekierowanie