MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Gojo wprowadził ludzi na plac swojej willi. Następnie skoczył bardzo wysoko, wskakując na swoją wieżę widokową. Stanął dumnie z gołą klatą, zdjął okulary i zamiast tego założył opaskę, podnosząc włosy do góry, które majestatycznie powiewał wiatr.
Stojąc tak, niczym grecki bóg na olimpie, użył prostego zaklęcia wzmacniającego głos po czym krzyknął na całe miasto:
- DOMÓWKA U MNIE! ZAPRASZAM!
Ludzie byli zachwyceni. Szybko zaczęli roznosić wieść o darmowej wyżerce i alkoholu. Jako iż posiadłość klanu Gojo była spora, mogła pomieścić wiele osób.

Nagle na plac wybiegł Megumi, który nie wierzył własnym oczom. Spojrzał w górę, skąd wydobywał się głos i zobaczył swojego mistrza:
- CO TY WYPRAWIASZ KRETYNIE?
Isabella spojrzała na Lupus, zostały same... rozejrzała się po zdemolowanej arenie cesarskiej... wiedziała, że po powrocie będzie musiała ją odbudować... zajmie to krótką chwilkę czasu.
- Lupus... ruszajmy zatem, teleportuję nas... - powiedziała Isabella a po chwili uniosła ręce w górę... obie kobiety po chwili zostały teleportowane... tuż na Prywatną Wyspę Cesarzowej Isabelli... pojawiły się na rajskim piasku a tuż przed sobą dostrzegły przepiękne marmurowe i bogato zdobione SPA... poczuły od razu morską bryzę na ciele i przyjemny leciutki wietrzyk... aura była magiczna i wprost huknęła w Lupus, rudowłosa mogła odczuć błogi spokój unoszący się w powietrzu... zewsząd rozpalone były piękne znicze, lampiony, płonące leciutkim ogniem marmurowe okrągłe dekoracje... aura była wprost wspaniała...
Isabella wzięła głębszy oddech powietrza...
Lupus rozejrzała się po okolicy, pomimo iż znała lokalizacje wyspy to nigdy na niej nie była.. w końcu była to prywatna wyspa Isabelli. Podobało jej sie tutaj... oczywiscie widoki nie mogły się równać do Dalthei ale w jej mniemaniu nadal było tu dosyć ładnie. Odetchnęła lekko nabierajac powietrza w płuca i chwyciła mocniej reklamówkę którą dostała od Entomy. Nadal była słaba, ale mogła już świadomie chodzić. Nie ukrywała jednak, że była nadal była lekko zawiedziona swoim pojedynkiem z Isabellą. Chciała dać od siebie więcej ale z racji iż przez dłuższy okres czasu nie trenowała, jej wytrzymałość mocno podupadła i w swojej pełnej formie nie mogła wytrzymać dużej niż 5 minut.
Lupus syknęła lekko pod nosem. Wiedziała, że nie jest w pełni sił... wiedziała, że nie jest tak potężna jak była kiedyś...



Tymczasem Żniwiarz pojawił się niedaleko willi w której trwała impreza. Wszedł na dach jednego z budynków i obserwował przy pomocy lornetki niecodziennie wydarzenie.
- Dziwne... - rzekł sam do siebie mrocznym głosem. Swoją lornetką obserwował po kolei każdego który znajdował sie koło willi.
W tej chwili jednak dostał komunikat od Magistra. Żniwiarz wyciągnął krótkofalówkę z kieszeni.
- O co chodzi? - zapytał
- Rozumiem, że nadal nie znalazłeś poszukiwaną przez siebie personę... - powiedział Magister
- Jestem na tropie... - odparł oschle Żniwiarz - Musze znaleźć kobietę o imieniu Lupus... zdołałem sie dowiedzieć, że ma kontakt z Gojo..
- To dobrze słyszałes... W mieście rozniosła sie dzis plotka... Podobno ta cała Lupus to jego dziewczyna...
- Rozumiem.. Dobrze wiedzieć... - odparł Żniwiarz mrocznym tonem a jego czerwone ślepia błysnęły w ciemności..
Drakkan natomiast szedł ulicą Arkham wraz z kilkoma swoimi ludźmi... często osobiście wyruszał na patrole tej ogromnej metropolii składającej się z ogromnych terenów... miasto było wprost wybitne, absolutne...
Nagle podszedł do niego jeden strażnik który w barze gadał z zapijaczonym Gojo.
- Wezyrze... witaj - skinął głową - Pewien Satoru Gojo prosi o audiencje w ważnej sprawie... - dodał.



Isabella kątem oka zerknęła Na Lupus.
- Zapraszam - powiedziała i wskazała ręką swoje SPA. Ruszyła w stronę pięknego budynku...
Lupus otrząsając sie ze swoich myśli kiwnęła wolno głową i udała się za Isabellą.
- Nie byłam tutaj wcześniej... - powiedziała Lupus rozglądając się - Doprawdy ładnie tu..
Gdy tylko Isabella wraz z Lupus zbliżyły się tuż pod wejście do marmurowego SPA, momentalnie z jego wnętrza wyszły dwie z czterech służących Isabelli... dwie przepiękne kobiety o bardzo jasnych blond włosach odziane w leciutkie zwiewne białe suknie otoczone złotym jedwabnym paskiem podeszły bliżej.
- Witaj, Cesarzowo Isabello. - ukłoniły się przed Isabellą, po chwili zerknęły na Lupus.
- Witaj - powiedziały do towarzyszki Isabelli. Ponownie przeniosły wzrok na Isabellę - Cesarzowo... radujemy się że znowu przybyłaś... podczas swojego dzisiejszego wypoczynku będziesz miała towarzyszkę? - spytała służąca.
- Zgadza się, Lupus dzisiaj zregeneruje się tu wraz ze mną... - odparła. Służące kiwnęły głowami.
- Em... a więc.. gdzie są szatnie? - zapytała Lupus, nie chciała bowiem wchodzić do wody w swoim już brudnym i lekko potarganym stroju pokojówki.
Gojo zeskoczył z dachu i krzyknął:
- Megumi!!!! - Podbiegł i zarzucił mu rękę na szyję - Napijesz się z na...
- NIE - Chłopak odszedł zirytowany i wrócił do swojego pokoju
Jeden z gości zapytał:
- Twój dzieciak?
- Coś w tym guście - Odpowiedział Gojo - Dobra! Pijemy! - Krzyknął, podnosząc kufel. Impreza trwała w najlepsze i dołączało do niej coraz więcej ludzi.
Isabella zerknęła lekko zdziwiona na Lupus.
- Huh? A no tak... tutaj nie ma stricte szatni jak w kurortach dostępnych dla wszystkich mieszkańców Magic World... - odparła Isabella. Cesarzowa była tutaj zawsze całkowicie sama, w otoczeniu jedynie swoich czterech specjalnie wybranych służących... taka "szatnia" nie była potrzebna Isabelli.
Kobiety weszły już do wnętrza SPA, w tym momencie Cesarzowa rozejrzała się... budynek był spory, więc nie było problemu... od razu wypatrzyła pewne marmurowe pomieszczenie.
- Tam możesz się przebrać, Lupus - powiedziała i wskazała dłonią marmurowy pokoik obok w którego wnętrzu był ustawiony wygodny leżak, marmurowe półki, sporo pięknych kwiatów itd... rudowłosa tam mogła w spokoju się przebrać.
Służące natomiast zajmowały się już przygotowywaniem wody w jacuzzi, ustawianiem temperatur w saunach, podgrzewaniem leżaczków, jedna stała także już za barem i przygotowywała drinki z palemkami, inne zbierały już także aksamitne liście i palemki którymi zawsze wachlowały Cesarzową... przygotowywały także łóżka do masażu, jedna ze służących zaczęła także grać lekko na harfie... atmosfera zrobiła się mocno relaksacyjna...
- Oh... okej... - odparła Lupus i udała się do marmurowego pokoju. Rozejrzała się po wnętrzu i położyła reklamówkę na leżaku.
Z pewnością gdyby była w pełni sił mogłaby się przebrać przez pstryknięcie palca, w tej chwili jednak czuła, że jej magiczna moc totalnie osłabła. Jej regeneracja również wydawała się działać teraz dużo wolniej bowiem niektóre rany na jej ciele nadal się jeszcze nie zagoiły. Zaczęła się zastanawiać czy w ogóle będzie miec siły aby udać się na z Lorenzo na imprezę...
Odetchnęła głęboko i stopniowo zaczęła ściągać z siebie ubrania. Pomimo blizn i ran po walce z Isabellą, Lupus miała wspaniałą figurę i z pewnością nie jeden mężczyzna by marzył aby spędzić z nią choć jedną noc..
Lupus złożyła swój strój pokojówki i przyglądnęła się jego uszkodzeniom bliżej.
- Oh nie... - jęknęła cicho lekko niezadowolona widząc kilka wielkich dziur - Cholera... Będę musiała to znowu naprawiać...
Po chwili sięgnęła juz jednak po reklamówkę i wyciągneła z niego swój strój kąpielowy, było to białe bikini które leżało na Lupus znakomicie. Nigdy jednak wcześniej Lupus nie pokazywała sie w nim publicznie czy to na plaży czy w kurortach... nie chodziła bowiem wcześniej w te miejsca.. do tej pory lubiła bowiem atrakcje które czekały na nią w mieście...
Przekierowanie