MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nihil w tym podszedł blizej do Isabelli.. Stanął przed nią... Popatrzył prosto swoim zielonym świecącym wzrokiem w jej twarz...
- Nie mam ku temu wątpliwości Isabello... - powiedział Nihil - Ale...
W tym momencie swoją dłonią sięgnął pod podbródek Isabelli i podniósł go wskazującym palcem w górę tak aby ta patrzyła mu prosto w oczy..
- Nie zapominaj... Żyjemy w innych rzeczywistościach... Ty jesteś Cesarzową swojego państwa... a ja jestem władcą innego... jeżeli przychodzisz do mnie w gościnę... Jeżeli chcesz się ze mną spotkać na osobności to po pierwsze powinnaś mnie o tym wcześniej poinformować... A po drugie... Jezeli przychodzisz do cudzego domu nie powinnaś przeglądać rzeczy które nie sa twoje... To chyba oczywiste prawda? Jako twój przyjaciel jestem w stanie przymknąć na to oko... Ale jako władca powinienem Cię za to wyprosić...
W tym momencie pochylił się bardziej do przodu tak aby jego twarz była na tej samej wysokości co Isabella. Zabrał w tym momencie też swoją dłoń z jej podbródka.
- Tym razem potraktuje Cię jednak jako przyjaciółkę i ci to wybaczę... Co więcej możesz sobie wziąć jedna z tych ksiąg skoro tak bardzo Cię zainteresowały - powiedział cichszym ale również i mrocznym tonem - Ale nie oczekuj, że będę wiecznie taki miły.... Jestem moze cierpliwy, ale wszystko ma swoje granice... Jestem Dowódcą Nieumarłych... Nie kłaniam sie przed nikim i kieruje się tylko własnym instynktem... Nie zapominaj o tym...
Po tych słowach odsunął sie od Isabelli i podszedł z powrotem do stołu zasiadając wygodnie na swoim fotelu.


Tymczasem Entoma zakończyła juz swoja sesję medytacyjną i zajęła sie sprzątaniem korytarza zamkowego. Przy użyciu zmiotki ścierała kurze z pólek i ścian.. Gdy skończyła podeszła do okna aby przetrzeć też i parapet. Akurat przez to specyficzne okno był doskonały widok na ogrody zamkowe. Entoma rzuciła okiem spojrzenie przez szybę i dostrzegła praktycznie od razu księcia Lorenzo, który trenował z dwoma wojownikami. Przez dłuższa chwile spoglądała w ich kierunku...
Słowa i czyny Nihila aż zadudniły lekko w głowie Isabelli... Cesarzowa niesamowicie się zadziwiła... otworzyła usta ze zdziwienia spoglądając w jedną ze ścian salonu Nihila, nie patrzyła na nieumarłego... stała zaszokowana... po nieco dłuższej chwili milczenia, w końcu skierowała wolno swój wzrok na siedzącego Nihila i oblizała lekko usta patrząc na nieumarłego.. doprawdy stał się ogromnym samcem alfa i liderem tutaj... poczynił naprawdę duże kroki...
Isabella w tej chwili zrobiła kilka kroków a on usłyszał odgłos jej czarnych szpilek na podłodze... podeszła leciutko bliżej fotela na którym zasiadł sobie dowódca...
- Cóż... przyznam szczerze... twoje słowa.. były mocne - powiedziała wpatrując się w niego z zaciekawieniem w oczach - Nie kwestionuję ciebie i twojej władzy tutaj Nihilu... jednak nie przypuszczałam że przekroczyłam poziom rygoru jaki wprowadziłeś... ughh.. no dobra... - powiedziała i westchnęła
- Porozmawialiśmy trochę na wiele ciekawych tematów... na tym mi zależało.. dziękuję ci za gościnę w swojej kwaterze Nihilu... będę już wracała... udam się jeszcze na chwilę do mojej rezydencji tutaj a następnie teleportuję się z Abregado.. - odparła Isabella



Mijały kolejne minuty treningu... Lorenzo zdołał obalić w walce już dwóch wojowników, a książę nie zaliczył jeszcze gleby... ewidentnie chciał się teraz wyżyć i był naładowany i zawzięty... w walce na miecze przeważył wojowników, uniki wychodziły mu świetnie... trening szedł świetnie i mocno po myśli Lorenzo...
W tym momencie dwóch wojowników jednocześnie ruszyło na ksiecia... jeden z lewej, drugi z prawej... jeden z nich wbił się barkiem w Lorenzo, drugi natomiast machnął mieczem i drasnął lewą rękę księcia nieco nad nadgarstkiem... Lorenzo syknął gniewnie...
Wojownik który go ranił natomiast pochylił głowę i zatrzymał się w miejscu
- Książę! Wybacz... natychmiast zaprzestaniemy... - mówił ze spuszczoną głową.
- Nie!! Dalej! - krzyknął Lorenzo i odrzucił miecz w bok - Teraz tylko siła... chcę was obalić dwóch jednoczesnie... - powiedział zawzięty Lorenzo..
Wojownicy kiwnęli głowami i odrzucili swoje miecze na ziemię.. ustawili się lekko przygarbieni naprzeciwko Lorenzo... Książe natomiast ruszył na nich z pięściami.. wymierzył cios jednemu prosto w klatę, a następnie zrobił unik nachylając się w dół przed ciosem drugiego... obrócił się i uderzył wojownika pięścią od tyłu w kark... cała trójka zaczynała głośniej dyszeć...
Nihil wolno pokiwał głową spoglądając przed siebie... Nie patrzył nawet na Isabelle. Siedząc wygodnie w swoim fotelu podparł głowę swoją dłonią.
- Oczywiście... Nie mam nic przeciwko temu... - odparł Nihil - Ale pierw...
W tym momencie odwrócił głowę w jej stronę,
- ...Popraw proszę swoją suknie Isabello... trochę Ci sie z tyłu przesunęła i widać teraz bardzo dobrze twoją bieliznę.. - powiedział zarazem mrocznym jak i niezwykle spokojnym głosem. - Mówiłaś, że czekają cię ważne spotkania... Chyba nie chciałabyś rozpraszać swoich podwładnych w taki sposób.... Mam racje?


Entoma jeszcze przez chwile obserwowała poczynania Lorenzo.. Pokręciła głową. Według jej osobistej opinii było to po prostu żałosne... Ruchy księcia były według niej ślamazarne i chaotyczne... O jego towarzyszach to już nawet nie chciała myśleć bo byli jeszcze gorsi... Straciła zainteresowanie.. Dokładnie przetarła parapet i udała się dalej..
Isabella zawiesiła swój wzrok na twarzy Nieumarłego...
- Ohh... pff Nihilu.. - powiedziała ponownie zaskoczona mocno słowami dowódcy... jej oczy się rozszerzyły lekko... wolno pokiwała głową stojąc w bezruchu... szybko rozejrzała się jeszcze po kwaterze Nieumarłego i nacisnęła klamkę od drzwi wejściowych...
- Do zobaczenia następnym razem, przyjacielu! - powiedziała Cesarzowa i otworzyła drzwi, a następnie wyszła z jego kwatery.. zamknęła za sobą drzwi i momentalnie zaczęła poprawiać swoją sukienkę jak mówił Nihil.. lekko się schyliła i zrobiła słodką pozę, poprawiła nieco suknię..
Dwóch nieumarłych strażników Nihila jednak wszystko obserwowało.. wyraźnie byli absolutnie podekscytowani.. taki widok niesamowicie rozpalił ich zmysły... w ich głowach zrodziły się różne niegrzeczne pomysły i myśli.. Isabella bowiem zachowywała się tak jakby dopiero co włożyła na siebie wcześniej zdjętą suknię i teraz jeszcze ją poprawiała.. to mogło rodzić w ich głowach podejrzenie że Cesarzowa mogła odbyć tu mocno namiętne chwile z Nihilem w jego kwaterze..
Jeden nieumarły podszedł bliżej do Isabelli...
- Ojj Cesarzowo Isabello.. czy coś się stało? - mówił patrząc na nią i widząc że się poprawia.. drugi stojąc lekko dalej, uśmiechał się..
Nieumarli po takim widoku mogli roznieść plotki o potencjalnym gorącym romansie Nihila z Isabella.. Dla nieumarłych wyglądało to tak jakby Isabella poprawiała się po dopiero co zakończonych bardzo upojnych chwilach z Nihilem
- Uff, wszystko w porządku - powiedziała słodkim tonem Isabella i pogładziła lekko włosy, uśmiechnęła się - Dowódca Nihil jest niesamowity.. urósł w siłę.. zrobił ogromny progres od czasu gdy ostatnio go widziałam.. - dodała Isabella
Nieumarli zaśmiali się lekko.. na słowa Isabelli w ich głowach zrodziły się różne jeszcze większe fantazje..
- No widzimy widzimy Cesarzowo... - odparł nieumarły uśmiechając się.
Isabella zdziwiła się lekko na ich zachowanie, a następnie ruszyła przed siebie... wyszła przez furtkę.. dwóch nieumarłych wpatrywało się na jej wspaniały tyłek i przepięknie lśniące gładkie włosy na głowie.. spoglądali również na jej nogi gdy szła... uśmiechali się..
Po chwili Cesarzowa pstryknęła palcami i teleportowała się do swojej rezydencji w Dohl De Lokke...
Gdy tylko Isabelle wyszła i zamknęła za sobą drzwi Nihil pokręcił głową. Nie za bardzo rozumiał dlaczego Isabella ubiera się w tak odważny i wyzywający sposób... Jej postepowanie teraz równiez było co najmniej dyskusyjne... Pamiętał doskonale, że wcześniej się tak nie zachowywała.. Zastanawiał go fakt czy przypadkiem jej stanowisko nie wpłynęło po tylu latach na jej umysł. Władza w końcu zmieniała ludzi... zmieniała ich zachowanie oraz poglądy... On sam miał o tym doskonałą świadomość.. w koncu on też się zmienił... Ale Isabella?... Jej przemiana była dosyć.. dziwna... Ale zresztą teraz to nie była już jego sprawa...
Dowódca Nieumarłych wziął głęboki oddech i ponownie chwycił za gazetę która wcześniej odrzucił na stół.. Wizyta Isabelli dobiegła końca... Nie spodziewał sie szybko jej widzieć ponownie... Usadowił sie więc wygodnie w swoim fotelu i w milczeniu zaczął z powrotem czytać czasopismo... W końcu mógł zażyć odrobiny spokoju...
Dwóch nieumarłych stojących pod kwaterą Nihila stało chwilę w milczeniu.,. po chwili jeden zbliżył się do drugiego...
- Tyy... co ty o tym myślisz? - spytał.
- Hmm.. nie wiem co myśleć.. mam różne myśli... - odparł i uśmiechnął się.
- Powinniśmy spytać od razu przywódcę... bo przysięgam że jak się nie dowiem to potem wygadam wszystko w karczmie... - odpowiedział nieumarły
Jeden ze strażników kiwnął głową, a następnie podszedł do drzwi Nihila i wolno zapukał...


Isabella natomiast pojawiła się w swojej rezydencji na Dohl De Lokke... usiadła sobie wygodnie na swojej kanapie w salonie i oparła się na moment... przymknęła oczy i odetchnęła... po chwili szybko otworzyła oczy i zrobiła poważną minę...
- Wiadomość telepatyczna... odnośnie rozmów... - powiedziała i kiwnęła głową - Sisyphus sam już do mnie jedzie... wyczułam go już gdy był na pustyni... jego i mojego horkruksa... - powiedziała Cesarzowa
- A więc teraz przy stole oprócz nas znaleźć musi się Ibrahim, Cassahs, Vanessa i Siael... - dodała i kiwnęła głową. Nie było to spotkanie Wezyrów, a spotkanie w zamku Cesarzowej w celu odbycia pewnych rozmów politycznych... obecność wszystkich nie była żadną koniecznością...
Po krótkiej chwili Isabella wysłała telepatyczną wiadomość prosto do Cassahsa, Ibrahima, Vanessy i Siaela...
- Przybądźcie jak najprędzej możecie do mojego zamku... musimy porozmawiać... - wydała polecenie... pokiwała głową i zmrużyła oczy...
Nihil usłyszał pukanie do swoich drzwi. Wolno opuścił z powrotem gazetę w dół rzucając tym samym spojrzenie na wrota. Wieczny Ogień aż buzował w jego ciele.. Jego irytacja sięgała już zenitu.
- Wejść... - burknął gniewnie.
Jeden strażnik otworzył drzwi, drugi podszedł... po chwili obaj weszli do kwatery Nihila i pochylili głowę przed przywódcą.
- Ekhm... wybacz panie że ci przeszkadzamy.. - zaczął jeden strażnik - Ale musimy się to dowiedzieć.. bardzo nas ta sprawa bowiem zainteresowała, niesamowicie wręcz... - mówił strażnik, dwójka zerkała po sobie niepewnie
Drugi ze strażników chrząknął... postanowili od razu spytać..
- Panie.. widzieliśmy Cesarzową Isabellę gdy wyszła z twojej rezydencji, widzieliśmy jak zaraz po wyjściu poprawia swoją suknię i wygląd.. - zaczął mówić nieumarły - Wyglądało to tak jakby... dopiero co... dosłownie przed chwilą... wyszła z łóżka.. po bardzo upojnych i namiętnych chwilach... - kontynuował nieumarły
- Wybacz że pytamy Panie wprost.. ale... - mówił coraz bardziej niepewnie - Czyżbyś Panie... miał... gorący romans z tak boską i arcypiękną kobietą? Taka kobieta znalazła się w Twoim łożu? Panie.. to niesamowite.. nie chcemy generować plotek, jednakże Panie... gorący romans z Cesarzową, samą Isabellą Carraboth Bal... może rozpalić zmysły tabunów osób... to duża, bardzo duża sprawa.. jeśli oczywiście rozkażesz wszystko zostanie należycie zachowane w tajemnicy... - mówił nieumarły.. chcieli się koniecznie dowiedzieć, to mocno rozpalało ich zmysły... fantazjowali o Isabelli wręcz niesamowicie i mocno erotycznie...
Nihil nie ruszył się ze swojego fotela... Odłożył swoją gazetę na bok po raz kolejny... Jego wzrok skupiony był na obu przybyłych strażnikach. Wysłuchał dokładnie wszystko co mówili. Patrzył na nich w kompletnym milczeniu... Nihil nic nie powiedział... zmrużył jedynie oczy i spoglądał na nich swoim świecącym jak latarnia wzrokiem. Oboje Nieumarli az się zlękli... nastała bowiem kompletnie grobowa cisza. Zaczęli sie zastanawiać nad tym czy zadawanie takich pytań swojemu Najwyższemu Dowódcy było w ogóle rozsądne z ich strony...
- Przychodzicie tutaj, zakłócacie mój spokój i zadajecie mi durne i kompletnie nie logiczne pytania... - mówił bardzo mrocznym głosem Nihil zaciskając swoją pięść. Wieczny Ogień az parował z jego hełmu.... Strażnicy słyszeli wyraźnie jego gniewne dyszenie. Zaczęli się aż trząść ze strachu... - Zjeżdżać mi z oczu...
Dwóch nieumarłych pochyliło głowy i zerkali tylko na siebie kątami oczu... poczuli wyraźne wkurzenie Nihila... pokiwali głowami a następnie wolno wycofali się w kierunku drzwi wyjściowych
- Wybacz nam dowódco że zakłóciliśmy twój spokój.. taka sytuacja się nie powtorzy... - wypowiedział jeden z wojowników, a następnie opuścili kwaterę lidera... zamknęli za sobą drzwi...
- Uff, CHOLEra... - odetchneli jednocześnie z ulgi.
- To był durny pomysł... ahh... co nas to obchodzi, po co pytaliśmy... - mówił jeden z żołnierzy
- Taa... przecież tylko my widzieliśmy Cesarzową... nikt inny nie dostrzegł... nawet jeśli sypiają ze sobą, czego niesamowicie bym dowódcy zazdrościł... ahh... Cesarzowa Isabella.. widziałeś ją przecież na własne oczy kompanie... rozpala moje myśli całkowicie... noo to mimo wszystko to ich sprawa, niepotrzebnie pytaliśmy dowódcy... - mówił nieumarły
- Taa.. dlatego gęba na kłódkę, żadnych plotek nie rozsiewamy.. nie zamierzam czuć na sobie gniewu Nihila bądź Isabelli gdyby to do nich dotarło.. morda w kubeł.. - mówił nieumarły. Wojownicy dogadali się i ustalili wszystko, pokiwali głowami i wrócili do swoich obowiazków...
Przekierowanie