MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
- Zło nigdy nie umrze. Nigdy nie śpi - dodał Neclar.
Tempus położył elfa na ziemię. Dym pochłonął lewą stopę Neclara w całości. Podczas teleportacji zniknął, co uchroniło chłopaka przed kalectwem. Jego wzrok coraz bardziej słabł, ledwo co widział obiekty kilka metrów przed nim. Żebra nadal miał złamane, plecy i głowę obolałą. Bok od ugryzienia Alduina nadal krwawił. Neclar był w stanie krytycznym, czuł że śmierć go zabiera. Wykrwawiał się.
- Neclarze już dobrze, trzymam cię - odparł Tempus
Oczy Neclara zaczynały robić się szare, traciły krwawy kolor i blask. Elf już nic nie widział. Nagle zemdlał od straty krwi.
Po chwili przybyli zamkowi medycy, zaczynali go opatrywać.
- Nie jest z nim dobrze, królowo - powiedział jeden z nich widząc że podbiegła.
- Musimy go zabrać! - dodał kolejny
Nagle przyszli kolejni medycy i zabrali Neclara na nosze.
Tempus przytrzymał klatkę piersiową Neclara..
- Byłeś i jesteś najwaleczniejszym elfem. - odparł
Neclar został zabrany do komanty i tam opatrzony. Niestety, lecz utracił wzrok podczas starcia z Malacathem. Stopę również. Młody Bal jednak zapadł w śpiączkę pourazową (ocknie się za miesiąc, wy piszczcie sobie dalej).

Mefisto Sommer, król Daggerfall pomimo wielu rozmów ze swoimi doradcami, nie zgodził się zaatakować Ministerstwa.



Historia moich postaci skończona, więc dzięki za grę! Tongue


[Obrazek: giphy.gif]


the twilight of kings is coming...
- Był i koniec, jest i początek. Zaufałem Ci niezmiernie Neclarze, nie zawiodłem się. Muszę Ci powiedzieć drogi Elfie, że czas zawsze był po mojej stronie, jednak w przypadku chwil takich jak ta, czas jest okrutnym nauczycielem, który w końcu zabija wszystkich swoich uczniów... - powiedział Tempus do wynoszonego Neclara

---------------------------------

Azkaban, Magic World

Arcan został wepchnięty do celi, nie obchodzono się z nim łagodnie, w oczach wszystkich był okrutnym mordercą. Usiadł na podłodze i patrzył przez kraty na świat. Powiedział po cichu:
- Mroczny Dziedzic powstanie ponownie, ale nie dzisiaj, nie dzisiaj...

----------------------------------

Rufus wrócił do Dziurawego Kotła, gdzie zaczął powoli myśleć o zmianie swojego życia i o tym co powiedział mu Pariah. Postanowił w najbliższym czasie wyruszyć do ministerstwa do wydziału zajmującego się ochroną wszystkich istot magicznych i czarodziei. Po kilku latach osiedlił się niedaleko Hogwartu wraz z poznaną w ministerstwie żoną, która urodziła mu trójkę dzieci - Teodorę, Azmutha i Ortedeusza. Przeniósł się z wydziału istot magicznych i czarodziei, został głównym aurorem..
9 miesięcy później. Daleki wschód Magic World, obrzeża krainy. Miasto Skingrad.
- To chłopiec, Mephalo - odezwał się kobiecy głos pielęgniarki.
- Podaj mi go... - odpowiedziała ze łzami w oczach i wzięła noworodka na ręce
Kobieta przytuliła się do dziecka. Obok łóżka, na którym leżała z synem stał mężczyzna. Pielęgniarka odeszła, zostawiając kartę do podpisu.
- Nazwiemy go tak, jak planowaliśmy - spojrzała na niego, następnie na syna.
- Jyggalag - dokończyła i pogłaskała go czule po głowie.
Po chwili oddała go ojcu, wziął go na ręce i patrzył mu w oczy, dziecko się radośnie uśmiechało. Mężczyzna zaś miał w głowie mętlik.
Nagle wróciła pielęgniarka. Ojciec oddał dziecko matce, ówcześnie całując kobiete. Zamierzał wrócić do domu.
- Musi się pan podpisać przed wyjściem - oznajmiła pielęgniarka i położyła kartę na stoliczek.
Mężczyzna wziął długopis i szybkim ruchem się podpisał. Odłożył długopis i spojrzał na pielęgniarkę.
- Gratulacje panie Pyke. Został pan ojcem - powiedziała i odeszła z kartą.
Mężczyzna wyszedł z sali i udał się do wyjścia ze szpitala. Po drodze powiedział do siebie w myślach.
- Wychowam go na twoje żądanie. Wykonam ostatni rozkaz...
jak zwykle nic tu nie ma
Cecilia była strasznie smutna... Neclar był w śpiączce. Nie mogła mu pomóc, obudzić go... Jednak wiedziała, że zwyciężył.
- Tempusie, co tam się dokładnie stało? - Spytała Cecilia.
- Pojedynek z Malacathem.. Był trudny. - odparł starzec
Przekierowanie