- Wiem, wiem wszystko. Wiem kim jest zaginiony Bal, muszę mówić z Neclarem..- powiedział Tempus
W tym samym czasie w wymiarze Saula..
Arcan już kilkanaście godzin siedział i rozmyślał nad swoim życiem. Obiło mu się o uszy w mieście, że niejaki Fred jest publicznie poszukiwany..
Neclar uklęknął obok Kultysty.
- On cię... znajdzje...
- Szybciej niż myślisz...
- O kim ty mówisz do cholery?! - krzyknął, Kultysta wyzionął ducha
- Wybacz ministrze za bałagan - uśmiechnął się, poklepał po ramieniu i zniknął z Ralofem, teleportowali się do zamku.
- Neclarze! Dobrze że jesteś! - krzyknął Ros, który zauważył Ralofa i Neclara przed zamkiem
Neclar obrócił się, ujrzał Rosa i Tempusa. Podszedł do nich z Ralofem.
- Witaj przyjacielu - zwrócił się do Tempusa, potem spojrzał na Rosa.
- Ah, pozwól że przedstawię.. To Ros, brat Tirtana, czarodzieja który dzielnie walczył 5 lat temu..
- Neclarze słuchaj..- Tempus zbliżył się do Neclara
- Muszę Ci coś pokazać..
- Witaj, Ros - podał mu rękę.
- Usiądźmy zatem... - poszli w bardziej ustronne miejsce, usiedli, Ralof usiadł obok Neclara
- Wiesz, nie jesteś jedynym żyjącym Balem, 12 lat temu, wtedy, ta tragedia..., najlepiej jeśli sam zobaczysz.. - powiedział Tempus
Otworzył się portal w czasie, Tempus zaprosił Neclara do środka.
- Zostań tutaj... - rzekł do Ralofa, wszedł do portalu za Tempusem
- Znajdujemy się dokładnie 24 lata temu, stoimy pod ośrodkiem dla dzieci elfów. - oznajmił Tempus
- Patrz, widzisz tego małego 6 letniego elfa odprowadzanego przez rodziców? - zapytał Tempus
- Przecież tam są moi rodzice... - spojrzał na Herbiana i Azurę, którzy szli w odwrotnym kierunku od 6 letniego elfa