MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
- Wybacz najdroższa że odszedłem bez słowa... - Neclar przytulił Cecilię
- Witaj Angeliko! - przywitał się
- Wróciłem z armią, tą sprzed 5 lat. Teraz będziesz chroniona przez najlepszych żołnierzy. Ty i Azula.
- Działo się coś przez moją nieobecność?
Cecilia spojrzała w oczy Neclara.
- Zaatakowali... Londyn... Pozabijali wielu Mugoli, Fred, Czarodzieje, Jakieś istoty... Ale Ja osobiście schwytałam Freda... Teraz jest zamknięty w lochach. - Powiedziała Cecilia.
- On... Mówił, że zostanie Ministrem... Nigdy na to nie pozwolę... Davy musi mieć godnego następcę, jednak jeszcze nie wiem kogo mianuję... Na razie Aurorzy podlegają nam. - Powiedziała.
Angelika uśmiechnęła się do Neclara i również go powitała.
- Edwardzie! - Cecilia krzyknęła do sługi.
- Odprowadź Azulę do jej komnaty, pozostanie pod opieką Diany i służby. - Powiedziała. Służący Edward chwycił dłoń Azuli i odprowadził ją do komnaty.
- Cecilio... Ja także wracam już do Londynu... Muszę wszystkich uspokoić... - Powiedziała Angelika.
- Dobrze, kochana. Zobaczymy się na balu! - Powiedziała Cecilia, przytuliła Angelikę. Angelika pożegnała się z Neclarem, następnie podeszła do kominka, użyła proszku Fiuu i pojawiła się w swoim zamku.
Cecilia odwróciła się w stronę Neclara.
- Armia? Szkielety? Cudownie! Miło będzie ich zobaczyć, uwielbiam te istoty! - Ucieszyła się Cecilia.
- Ale teraz... Mam złe wieści... Malacath przejął Hogwart... - Powiedziała.
- C...co? - powiedział Neclar
- Nie... Tego za wiele.
Ralof w pewnym momencie podszedł, zauważył zdenerwowanie Neclara.
- Ralof! Ruszamy do Hogwartu!
- Malacath przejął zamek...
- Już zbieram ludzi, panie! - kiwnął palcem, przybiegło 2 Trolli
Ros i Meret chcący deportować się zostali odrzuceni przez magię. Z portalu wyszedł Tempus..
- Neclar! Ja też idę... Malacath również musi zapłacić za swoje czyny, tak samo jak Fred. - Powiedziała Cecilia.
- Ja też idę! Muszę się odwdzięczyć za to, że mogłem tu pomieszkać póki moja chatka była naprawiana, Królowo! - Powiedział Myśliwy Alberto i się ukłonił.
- Tam będzie nie bezpiecznie... - powiedział Neclar
Nagle podszedł do nich Edward Erlic.
- Ja też pójdę. Malacath zabił mojego brata... - rzekł
- Edward Erlic! Słyszałam o śmierci twojego Brata... Przyjmij moje kondolencje... - Powiedziała Cecilia.
- Panie. Będziemy chronić Królową za wszelką cenę... - Powiedział jeden z Aurorów w stronę Neclara.
- Chronić... - Powiedziała cicho Cecilia, wszyscy na nią spojrzeli.
- Chronić! No jasne! Vincent! Vincent pójdzie z nami! On będzie mnie chronił! - Krzyknęła, następnie kiwnęła głową w stronę strażnika aby poszedł po Vincent'a...
- Nie wiem czy to dobry pomysł... - powiedział Neclar
- Jak chcesz, niech idzie. Jeśli coś ci zrobi to osobiście oderżnę mu łeb.
Strażnik podszedł pod drzwi od komnaty Vincenta, wydał rozkaz Strażnikowi pilnującemu komnaty aby ten otworzył drzwi.
Po chwili drzwi się otworzyły, Strażnik wszedł do środka z Różdżką w ręku.
- Vincent? Jesteś tutaj? Chodź ze mną, zaprowadzę Cię do Królowej Cecilii! - Krzyczał.
Po chwili z ciemności wyłonił się Vincent, podszedł zgarbiony do strażnika.
- Cecilia... Vincent chce zobaczyć Cecilię. - Powiedział, następnie ruszył za Strażnikiem.

Po chwili pojawili się w sali głównej, Vincent szedł zgarbiony za strażnikiem, chował się za jego plecami... Podeszli do reszty osób.
- Vincent! - Cecilia podeszła do niego.
- Cecilia... Czemu Vincenta tutaj sprowadzili? - Spytał.
- Vincent... Pojawiło się nowe zagrożenie... Wyruszamy pokonać wrogów... Chcę, abyś mnie chronił. - Powiedziała.
- Vincent... Chronić... Vincent zabić każdego kto chce skrzywdzić Cecilię... Oderżnąć łeb! - Vincent trzasnął łapą w krzesło stojące przy stole.
Neclar, Ralof, 2 trollów, Cecilia, Edward Erlic, Myśliwy, 5 Aurorów oraz Vincent teleportowali się pod Hogwart.
Natychmiast cała ekipa rozpoczęła atak. Zabijała zaskoczonych Kultystów i Seekerów.

=====

- Pani! Atakują! - krzyknął Kultysta do Namiry.
- Doskonale... - powiedziała
- Lordzie, przybyli - powiedziała do Malacatha telepatycznie.
Przekierowanie