MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Neclar i Ralof pojawili się w Ministerstwie, od razu usłyszeli krzyki:
"Molag, Molag! To on was zadowoli!"
- Zabiję ich - szedł zdecydowanym krokiem do źródła hałasu, szkielet za nim
- Musimy ich przesłuchać, panie...
- No to przesłucham, ale po swojemu - kopnął w drzwi, otworzyły się szeroko z hukiem.
W celi, na krzesłach siedziało dwóch Kultystów, spojrzeli się na Neclara:
- To on! To on zdradził Balów!
- Molag cię zabije! - krzyczeli
- Co ty pieprzysz?! - złapał jednego z nich za szatę podstawiając pod gardło siekierę
- Co ty chrzanisz?! - krzyczał

=====

Strażnicy ujrzeli Tempusa i Rosa, od razu skierowali w nich topory bojowe.
- Nie ma przejścia! - krzyknął jeden z nich
- Mam dla waszego pana, bardzo istotną informację. - powiedział Tempus
Tymczasem Davy Benett pojawił się już w Ministerstwie, poprawił garnitur i krawat. Na początek jego drogę zablokował tłum Dziennikarzy.
- Ministrze! Ministrze! - Krzyczał tłum.
- Proszę powiedzieć Co się dzieje! Wszyscy są niespokojni! - Krzyczeli.
- Ministrze! Czy pojawiło się jakieś nowe zło, które zagraża krainie? Kto włamał się do banku Gringotta? - Krzyczeli.
- Ministrze! Czy Lord Carraboth powrócił? Dlaczego Królowa nic nie mówi?! - Krzyczeli, Davy przepchnął się przez tłum, podbiegło do niego kilku Aurorów.
- Ministrze! Jak dobrze, że już wróciłeś! - Krzyczał Auror.
- Czy są jakieś postępy w śledztwie?! - Krzyknął Davy.
- Niestety... Sprawcy nie pozostawili żadnego śladu w Banku... - Powiedział Auror.
- Ministrze, jakiś Czarodziej tutaj był, zostawił informację, że napastnik, który włamał się do zamku Królowej został zabity! - Krzyczał Auror.
- Doskonale! Jednego mamy z głowy. - Powiedział Davy.
- Ministrze! Schwytano jakichś ludzi, którzy wszczynali zamieszki pod Ministerstwem! Są w lochu, czekają, aż ktoś ich przesłucha! Krzyczeli, że odbiorą Władzę Królowej Cecilii. - Mówił Auror.
- Że co? Osobiście ich przesłucham! - Ryknął Davy i ruszył do cel w Ministerstwie.

Tymczasem Cecilia szła korytarzem swojego zamku, usłyszała krzyki na zewnątrz.
- O Boże! Miałam uspokoić poddanych! - Krzyknęła, zaczęła biec do największego balkonu, aby wygłosić mowę. Jednak po drodze zauważyła strażników, którzy nie wpuszczają dwójki Czarodziejów. Poznała Tempusa.
- Wpuścić ich! - Krzyknęła w stronę strażników.



Tymczasem Fred wszedł do innego ciemnego budynku. W środku było kilka parszywych istot.
- Czego tu szukasz! - Krzyknął jakiś Czarodziej.
- Szukam... Wspólników! - Krzyknął Fred.
- Gdzie jest Neclar? - krzyknął Tempus z oddali w stronę Cecilii
Strażnicy przepuścili Tempusa i jego towarzysza.
- Tempusie? Co Cię tutaj sprowadza? Dawno Cię nie widziałam. - Mówiła Cecilia.
- Neclar? Nie ma go teraz w zamku, deportował się gdzieś, nie powiedział gdzie. A dlaczego go szukasz? - Spytała.
Strażnicy rozsunęli się odsłaniając wejście do zamku.

=====

- Jesteś zdrajcom... - powiedział
- To ty zhańbiłeś ród Balów... - mówił drugi Kultysta
- Jak śmiesz mówić mi takie rzeczy prosto w twarz! - krzyknął, przyłożył siekierę mocniej do gardła
- Kim wy jesteście?! Kto was przysłał?! - krzyczał
Tymczasem Davy zjechał windą do pomieszczenia, w którym znajdowały się cele. Zauważył, że Neclar przesłuchuje schwytanych.
- Co się tutaj dzieje? Neclar? Co ty tutaj wyprawiasz? - Krzyknął Minister i podbiegł do nich.
- Nic ci nie powiemy... - powiedział jeden z Kultystów
- To się okaże - kopnął w krzesło, przewróciło się, chłopak ustał okrakiem nad mężczyzną
Aurorzy zobaczyli to, chcieli wkroczyć, myśleli że Neclar chce go zabić. Ralof przyłożył do ich piersi miecz, kiwając głową by nic nie robili i zaufali chłopakowi.
- Hahaha, co ty niby chcesz mu zrobić? - zadrwił siedzący obok Kultysta
Davy patrzył na Neclara.
- Ministrze? Aurorzy zajmują się przesłuchiwaniem wieźniów... - Powiedział Auror do Davy'ego z nadzieją, że go poprze.
- Poczekajcie... Jeśli Neclar nic z nich nie wyciśnie, wtedy my ich przesłuchamy, naszymi metodami. - Powiedział Davy.
Neclar wbił siekierę w udo drwiącego Kultysty, wydał przeraźliwy okrzyk bólu.
- Ty parszyy... - nie zdążył dokończyć, z ręki chłopaka wyleciała energia która odrzuciła mężczyznę razem z krzesłem na ścianę. Drugiemu przyłożył dłonie do głowy.
- Teraz powiesz mi kim ty jesteś...
- Jestem Sanguin Acros, żołnierz armii najpotężniejszego Lorda.
- Kim jest twój Lord... - spytał, lecz nie otrzymał odpowiedzi
- Podaj imię twojego Lorda... - spytał ponownie
- On... nic... ci nie... powie... - powiedział drugi Kultysta
- Kim jest ten Lord?! - krzyknął, powodując wybudzenie się z hipnozy Kultystę
Neclar odciął głowę Kultyście, zaczął iść w stronę drugiego.
Przekierowanie