MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Woźnica zaczął krzyczeć, Neclar wyjrzał. Zobaczył smoka, Ralofa na jego grzbiecie.
- Cholera! - wyjął siekierę
- Zostań w karecie! - powiedział do Cecilli

Wyskoczył z powozu i w biegu rzucił siekierę w kierunku głowy Alduina. Smok był ustawiony tyłem, dlatego nie zauważył lecącej broni. Siekiera bardzo szybko się obracała, dlatego nabrała na szybkości. Przebiła się przez połowę pyska smoka, przeleciała na wylot i wbiła się metr nad głową Namiry, wystraszając ją trochę.
- Zawiódł - powiedział łapiąc się za głowę, poczuł rozciętą głowę.
- Alduin...
Smok runął brzuchem na ziemię wywołując lekki wstrząs. Alduin zginął. Neclar wbiegł na jego grzbiet i ustał obok Ralofa.
- Co tu się kur** dzieje?! - krzyknął i wystawił rękę, siekiera wróciła
- Idź do Cecilli i broń ją! - szkielet pobiegł do karoty...

Neclar spojrzał się na Namirę, dziewczyna na martwego Alduina, potem na mężczyznę.
- Pora wracać... - powiedziała do siebie
- Pa kochaniutki... - szepnęła, wzięła katanę z jego gardła i ją schowała do pochwy na plecach. Przebiegła przez nogi Edwarda wywracając go i zaczęła uciekać...
Cecilia usłyszała huki, wyskoczyła z powozu, zauważyła Ralofa.
- Co się tutaj stało? To znowu ten zamaskowany? - Spytała.
Tempus leżał w łożu oczekując na przybycie Neclara. Czuł się już trochę lepiej, jednak jego rany nie do końca zagoiły się.

W tym samym czasie..
Meret po zrobieniu wszystkich swoich obowiązków poszedł do swojego pokoju. Nie mówił o tym swojej mamie ale w nocy, kiedy jego mama spała szukał śladów które mogłyby doprowadzić go do Arcana. Po zobaczeniu informacji w gazecie, że w Hogwarcie przebywa aktualnie wielki czarodziej Tempus, postanowil się tam udać... Za pomocą tajnego przejścia podziemnego szybko przemieścił się do zamku, odnalazł oddział szpitalny i kierował się w stronę Tempusa..
- Niech królowa schowa się do powozu! - Ralof wbiegł do karety pociągając za sobą Cecillię
- Musi pani się schować!

=====

Neclar ujrzał uciekającą Namirę.
- Ty gnido! - rzucił w nią z siekiery
Broń wbiła się w ziemię przed dziewczyną wywołując wybuch, który odrzucił ją do tyłu na plecy.
Chłopak podbiegł do niej i usiadł jej na brzuchu, przystawiając siekierę do gardła.
- Kim ty jesteś!!! - krzyknął
- Kto cię przysłał!?! - przystawił mocniej
- Twoim cieniem... - odpowiedziała tajemniczo i zniknęła, Neclar wbił w to miejsce siekierę, lecz jej już nie było...

Namira ustała na środku dziedzińcu i rzuciła kulą ognia nad wejściem do zamku. Na murze wyrył się napis "Wyklęty M"...
Wszyscy spojrzeli się na napis i zaczęli szemrać między sobą... Mówili że Molag wrócił i chcę dokonać zemsty.
- Kim jest ten Wyklęty M...
- Co tu się dzieje... - mówił do siebie

=====

Namira zaczęła uciekać do twierdzy Malacatha...
Meret dostrzegł Tempusa, było to jego pierwsze spotkanie z nim. O czarodzieju dowiedział się dzięki Arcanowi, który podczas ostatniej wizyty w domu chłopaka opowiadał o nim.
- Witaj chłopcze, kim jesteś? - zapytał Tempus
- Nazywam się Meret, jestem, jestem przyjacielem Arcana - odpowiedział
- Arcana? Jak ja dawno nie słyszałem tego imienia.. - powiedział smutno Tempus
Cecilia przepchnęła Ralofa i wybiegła z powozu, odwróciła się do Ralofa.
- W Zamku jest moja Córka! Ralofie, jeśli coś jej się stało... - Powiedziała, następnie przebiegła kawałek. Zatrzymała się obok Neclara, zauważyła napis "Wyklęty M".
- Neclarze? To już drugi atak na zamek! Nie mam wyboru... Muszę zacząć działać. Musimy dowiedzieć się, kim jest ten cały "Wyklęty M"... Zapłaci za swoje zbrodnie! - Krzyknęła.
Po chwili, z nieba zaczęły spadać chmury jasnego dymu. Na dziedzińcu zaczęli pojawiać się Aurorzy, przysłani przez Ministra, aby zwiększyć bezpieczeństwo w zamku.
- Królowo. - Powiedział Auror, kłaniając się.
- Przysłał nas Minister Magii, Davy Benett. - Powiedział.
- Spóźniliście się! Przed chwilą ktoś znowu zaatakował mój zamek! - Krzyczała Cecilia, rozejrzała się po dziedzińcu, zauważyła leżące ciała strażników, następnie spojrzała na truchło Alduina.
- Nie... Oni wszyscy... Zginęli... A to co? Smok?! - Krzyknęła.
- Zbadajcie napis na tym murze, następnie truchło tego... Czegoś. - Powiedziała Cecilia do Aurorów, Aurorzy ukłonili się i zaczęli sprawdzać miejsce bitwy.


========================
Tymczasem Azula podeszła do okna, wyjrzała.
- Oo! Mamusia i tatuś wrócili! A co to tam leży, takie duże? - Spytała Diany.
Namira nadal była niewidzialna, uciekała. Była już daleko od zamku, dlatego teleportowała się do twierdzy...

Pojawiła się przed Malacathem i uklęknęła wyciągając księgę z torby. Wystawiła ręce, księga była na jej dłoniach.
- No no Namiro, nie sądziłem że wam się uda... - wstał z tronu
- Zaraz, zaraz... Gdzie Alduin? - spytał, wziął księgę i ją otworzył, zaczął czytać
- Alduin zginął - powiedziała Namira nadal klęcząc ze spuszczoną głową.
- Wstań moja droga, wstań - zamknął energicznym ruchem księgę, kurz uleciał.
- Śmierć Alduina była tylko kwestią czasu. Nie był mi potrzebny. To był tylko dobry łowca, nic więcej - mówił bezdusznie o śmierci smoka.
- A teraz zawołaj Claviusa, muszę wam coś pokazać...
Diana podeszła do okna.
— To jest smok. — odparła. — Widziałaś kiedyś prawdziwego smoka? — spytała dziewczynki. — No wiesz, takiego co zieje ogniem? — mówiąc to podniosła obie ręce w górę i zaryczała jak smok ku uciesze dziewczynki, która zaczęła chichotać.
- Kur**! Azula! - krzyknął Neclar, biegł do córki.

=====

Ralof powolnym krokiem wyszedł z powozu. Był smutny, bo po części zawiódł.
Azula przestała chichotać.
- Ale... Co on robi u nas w zamku? My nie mamy smoka! - Krzyknęła Azula.
- Mamusia kiedyś mi o nich opowiadała. - Powiedziała.


=============================================

Cecilia podeszła do głównego Aurora, który przybył.
- Aurorze, zdawajcie raport z waszych poszukiwań Davy'emu. On będzie przekazywał mi najważniejsze informacje... W Krainie nie może zapanować panika, musimy szybko ująć tych zbrodniarzy. - Powiedziała, następnie poprawiła suknię. Ruszyła do zamku, za nią poszły dwie służące Czarownice.
Auror ukłonił się i wrócił do pracy.
Przekierowanie