MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
- Przegrywamy - otrząsnąl sie Arcan i spojrzal na statki.
- Musiny działać - odparl Tempus
Tempus pobiegł w strone statku Barbarossy, po drodze zabijajac wrogów. Nadal trzymal sie za ramię, z którego leciala krew.
Arcan postanowil odnaleźć Pariaha. Wśród związanych czarodziei znajdował sie Meret i Pariah
Malacath pojawił się w twierdzy. Napotkał Sha'dira.
- Lordzie! Znaleźliśmy Namire! - powiedział
- Prowadź.

Po dłuższej chwili znaleźli się w lochach. Kultyści przyprowadzali właśnie do nich związanych z dziedzińca.
Nagle Lord ujrzał Namire. Podszedł do niej szybszym krokiem i ustał nad jej ciałem. Sha'dir ustał kawałek za nim.
- Mówiłem żebyś ją pilnował! - krzyknął Lord
Legionista podskoczył lekko ze strachu.
- Nie miałem jak zareagować Lordzie, był szybszy! - próbował się tłumaczyć
- Zapłacisz za swoje błędy. A teraz się wynoś. Już! - krzyknął
Sha'dir odbiegł od Lorda.
Elf natomiast uklęknął i położył rękę na brzuchu Namiry.
- Wybacz że cię w to wplątałem... - powiedział sam do siebie
Barbarossa wystrzelił ogień grecki w stronę krakena. Tempus rzucil bombardą w potwora. Było to silne zaklecie.
Arcan ujrzał pojmanych czarodziei
Kraken zaryczał. Odniósł już poważne rany, które zagrażały jego życiu. Schował się pod wodę i zaczął uciekać.
- Bestia ucieka! - krzyknął pirat
Zemsta ustawiła się przodem do uciekającego potwora. Wystrzeliła harpuny, w tym samym czasie zarzuciła kotwice która wbiła się porządnie w dno. Harpuny trafiły w krakena. Ten jednak nie miał dość sił by uciec razem ze statkiem, dlatego postanowił walczyć.
- Mamy go! - krzyknął Vretham
- Walić do niego ze wszystkiego co mamy! - krzyczał
Kraken znowu był obijany, nie miał siły walczyć...
Tempus caly czas bombardowal pociskami z różdżki Krakena, zbliżając się przy tym do brzegu.
Arcan podszedł do jednego z sojuszników Malacatha.
- Co z nimi robimy? Co z resztą? - spytał jak gdyby nigdy nic
- Będą uwięzieni. Potem czeka ich egzekucja - odpowiedział Kultysta.

=====

Kraken ostatni raz zaryczał. Jego ryk był słyszalny nawet dla Neclara i Cecilli, którzy byli w swoim zamku. Lord też go usłyszał. Po chwili wiedział co się stało...
Z jego ciała wyleciał czarny dym tworząc czaszkę. Po chwili wybuchła, a Malacath krzyknął z bólu.
Woda zalała się czarną krwią Krakena. Urok syren przestał działać, nie atakowały już piratów. Martwe ciało bestii spadło na same dno...
Piraci zaczęli wiwatować.
Tempus deportowal sie do Neclara.
- Kraken padł, Malacath ma juz tylko jeden horkruks. Przedostani, czyli Namira, zostala zgladzona.
Neclar spojrzał się na Tempusa. Potem wyjął czarną księgę.
- Jeśli ją zniszczę, zamknę na zawsze portal do Apokryfu - rzekł.
W tym samym czasie żołnierze wynieśli ciało Ralofa. Neclar jednak wziął jego miecz.

=====

Ciało Namiry rozpłynęło się w dym. Malacath po chwili teleportował się znów na mury.
Gdy Zemsta Królowej Anny zdołała zabić Krakena, jego martwe ciało zostało pochłonięte przez wir wodny, w którym się znajdowali i spadło na samo dno... Zemsta zdołała zaś uwolnić się i wypłynąć z zabójczego wiru, który po wchłonięciu krakena - zniknął...
- Hahahha! - Piraci wiwatowali.
- Nie żyje, wygraliśmy! - Krzyczeli.
Ostatnie Statki Malacatha zaczęły się wycofywać po ujrzeniu śmierci Krakena...
Barbarossa spoglądał na swoją triumfującą załogę...
- Taak... Wykonaliśmy swe zadanie. Spełniliśmy swoją powinność... Pokazaliśmy wszystkim, kto włada tym oceanem... - Mówił głośno, następnie wyjął swoją lunetę i spojrzał w stronę Twierdzy Malacatha... Szukał wzrokiem Lorda. Dostrzegł go, daleko na murach... Uśmiechnął się, następnie spojrzał na uciekające wrogie statki...
- Odpływamy stąd! - Krzyknął Barbarossa... Zemsta Królowej Anny zaczęła się obracać aby odpłynąć, w tym samym czasie dopłynął do niej Postrach Niezwyciężonych Kapitana Flinta i 2 inne ogromne Statki Pirackich Lordów...
- Kapitanie! - Krzyknął Flint do Barbarossy.
- Gratulacje! - Dodali Lordowie.
- Będziemy Was eskortować! - Krzyknął Flint.
Zemsta po czołowym starciu z Krakenem była bardzo zniszczona... Okręt Flinta, a także Statki pozostałych również... Cała reszta floty zaczęła już odpływać.
Barbarossa spoglądał na swój okręt...
- Udało nam się... Ta bestia, nie zatopiła nas... Pokonaliśmy ich. - Mówił, trzymając barierkę.
Cztery najpotężniejsze Okręty z floty wypuściły jeszcze salwę pocisków w kierunku wroga, aby ukazać dominację, następnie zaczęły odpływać...
=========

Cecilia spojrzała na Tempusa.
- Wspaniale! Udało Wam się! - Powiedziała.
- Co z Barbarossą? I jego Statkiem? - Dodała.
- Udalo sie, ale duzym kosztem ludzi, Ikar nie żyje. Polegl walcząc dzielnie.
- Kraken zostal dobity ale statki dostały sporo od tego stwora. Zniszczenia floty sa wielkie. - odparl Tempus
Przekierowanie