MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cecilia spojrzała na Neclara.
- Przepraszam, że się na Ciebie zdenerwowałam, kochanie... - Nachyliła się i pocałowała go w usta, zostawiając mu ślad po szmince. Neclar poczuł piękny zapach perfum Cecilii.
Królowa wstała, poprawiła włosy.
- Wiem, że musisz to wszystko przemyśleć... Zostawię Cię samego, ale pamiętaj, że Ja i Azula bardzo Cię kochamy... Wiem, że nigdy byś mnie nie okłamał. - Powiedziała Cecilia i uśmiechnęła się do męża, zaczęła powoli kroczyć do wyjścia...
Seeker podniósł się, chciał za nim ruszyć.
- Zostaw go, niech ucieka. To nie on jest naszym celem - powiedział Kultysta.
- Ja za nim pobiegnę! - powiedział drugi, chwycił go i deportował się razem z nim
Ustawili się w szyk i pomaszerowali dalej przez ulicę, ignorując zniknięcie Kultysty.

=====

Neclar obrócił się na bok i zmazał ręką ślad.
- Puszczaj mnie! Gdzie nas deportowałeś! - krzyczał Meret
- Drętwota! - odepchnął Kultystę
- Teraz to Ty pójdziesz ze mną! - Meret chwycił go i deportował pod zamek Neclara.
Ralof zobaczył Mereta i Kultystę przed wrotami do zamku, podbiegł do nich.
- Kim wy jesteście? Czekaj... Ja cię widziałem! Jego też! Neclar go przesłuchiwał!
Nagle przybiegło kilku strażników i przechwyciło Kultystę.
Cecilia opuściła komnatę Neclara. Przed drzwiami czekał Edward.
- Pani! Dużo, dużo spraw! - Krzyczał.
- Teraz muszę porozmawiać z Ministrem Magii, powiadom go, że czekam w sali głównej. Niechaj natychmiast się zjawi. - Powiedziała Cecilia.
Edward się ukłonił i wysłał najszybszą sowę do Ministra.



Davy siedział w swoim pokoju i popijał kawę, czekał na wieści od Aurorów... Nagle, do jego pokoju wleciała sowa. Otworzył list, natychmiast deportował się do zamku Królowej.
Meret zdyszany zaczął mówić:
- To on, to człowiek Malacatha, rozpowiadał w Daftown niestworzone historię o tym że Molag wrócił!
- Wiemy, synu, wiemy - powiedział spokojnym głosem Ralof.
- Twoja robota na tym etapie się skończyła, dziękujemy że go schwytałeś.
Ralof poklepał Mereta po ramieniu i poszedł do komnaty Neclara, strażnicy wepchnęli Kultystę do więzienia.
Davy pojawił się w sali głównej, przy stole siedziała Cecilia, usiadł przy niej.
- Królowo! Wezwałaś.
- Davy! Dowiedziałam się strasznych rzeczy! Dowiedziałam się, że Neclar ma brata... Że ten brat, Malacath planuje wojnę... Że Azula może być w niebezpieczeństwie... Davy, nie możemy do tego dopuścić! Musimy schwytać wszystkich, którzy chcą wywołać wojnę! - Mówiła Cecilia.
- Cecilio... Ja także się tego dowiedziałem... Ministerstwo zaczęło działać... Najlepsi Aurorzy wyruszyli, aby odnaleźć Malacatha i Freda... Nikt nie wywoła żadnej wojny. Nikt nie ma szans z Aurorami, nie martw się! - Mówił Davy.
- Czekam na wieści od Aurorów... Przeszukają całą krainę... Znajdą ich. - Mówił Davy.




Tymczasem, grupa Aurorów latała nad oceanami... W oddali, zauważyli Ogromną i Mroczną Wyspę... Zaczęli obserwować ją z daleka, byli między chmurami.
Meret wszedł do środka zamku, postanowił odpocząc i zregenerować siły.

W tym samym czasie..
Arcan i Ros przemierzali kamienne pustynie, wiatr wiał co raz mocniej, w końcu dochodził już koniec października..
- Neclarze! - wszedł do jego komnaty
- Złapano jakiegoś mężczyznę. Jest powiązany z Malacathem. Ubiór ma taki sam jak ci dwaj w ministerstwie!
- Zabić - powiedział zdecydowanym głosem chłopak.
- Zabić natychmiast.
- Ale... - chciał coś powiedzieć
- Masz go zabić, nie słyszałeś? - powtórzył Neclar
- Wedle rozkazu, panie...
- Wbij jego głowę na pal, spal truchło, a jego cząstki wyrzuć na wiatr! - krzyknął, Ralof nie zareagował i zamknął za sobą drzwi

=====

- To my będziemy tutaj rządzić!
- Spalimy ten wasz zamek! - krzyczał z lochów, strażnicy go uciszali
Przekierowanie