MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tempus widząc postępujący chaos w miastach postanowił przenieść się do przyszłości. Rozważając wszystkie za i przeciw doszedł do wniosku że to jedyna decyzja jaką może podjąć póki jego moce działają.
- Teleportum Maxima Temporio Backio 4 - Tempus wypowiadając to zaklęcie przeniósł się w przyszłość o 4 lata.
- Jak moja kochana bratanica? - spytał Lord
- Byłem u góry, nie wiem co z nią... - odpowiedział Samir

Nagle Lord usłyszał krzyki i płacz Azuly.
- No co jest mała? - spytał Kultysta
- Zobacz jaki fajny!
Wściekły pies warczał i szczekał na Azule, dziewczynka bardzo się bała. Drugi Kultysta kopał w kraty.

Nagle pies zaczął piszczeć, po chwili zerwał się i pobiegł. Przebiegł obok Lorda i Samira. Kultyści przestali i obrócili się.
- Tak traktujecie moją bratanicę...? - spytał Lord, uniósł ich e górę i zaczął dusić
- Lordzie... To... Nie... Takkk...

Po chwili obaj upadli martwi na posadzkę. Malacath podszedł do krat.
Meret dostrzegł z oddali postać, wystawił swoją różdżkę..



##################################

4 lata w przyszłość...
- Nie mogę deportować się do wymiaru Saula.. W przyszłości go nie ma?! Co się stało? - mówił sam do siebie
- Spróbuję deportować się do Hogwartu..
Tempus dotarł przed zamek, był całkowicie zburzony. Tempus przeraził się.
- Czyli Malacath dopnie swego.. - powiedział
Czarodziej wyczuł magicznie Emilię, jako jedyną. Deportował się do niej. Znajdowała się w zamku Neclara
- Tempusie! Nareszcie! Może ty nam pomożesz! - krzyczała błagalnie
- Co tu się stało?! - spytał
- Wielka bitwa, nie było większej.. Malacath zabrał nam wszystko co możliwe.. - mówiła
- Najpierw zabrał Arcana, potem Rosa, a na końcu Meret.. to co z nim zrobił.. - mówiła rozpaczliwie
- Gdzie on jest? Gdzie jest chłopak? - spytał
- Chodź.. - wzięła go za rękę i deportowała.
Neclar pojawił się na kolanach metr przy Ralofie.
- Panie! - szkielet pomógł wstać chłopakowi
- Akatosh... On jest prawdziwy... Ujrzałem go...
- Co ci mówił? - pytał Ralof
- Muszę sprowadzić Malacatha bądź... Darona do jego wymiaru...
- Darona? - spytał Ralof
4 lata w przyszłości..
Emilia i Tempus pojawili sie przy łóżku Mereta.
- Kiedy Malacath zabil Cecilie, Neclar wpadł w szał, wraz z Meretem rzucili sie na niego.. Malacath pobil Mereta i go sparalizowal, od ponad 3 lat nie wstaje z łóżka. - mówiła Emilia
- To straszne.. jeśli Malacath wygra, bedzie to oznaczalo upadek swiata..
- Nic z tym nie zrobisz Tempusie.. Akatosh to ukartowal wszystko, Neclar nam o tym wszystko opowiedzial, Ty z resztą też.. - mówiła ze smutkiem
- Jak to?
- Akatosh Cie stworzył, polecil Evianowi by rozpoczal cykl, to on Cie stworzył.. - mówiła
Tempus byl w szoku
- Też się zdziwiłem, przyjacielu... - odezwał się Neclar
- Musimy odszukać Arcana, Tempusa i resztę... Tym bardziej Tempusa - powiedział chłopak.
- Idziemy do Hogwartu - Bal zaczął iść, szkielet po chwili również zaczął za nim podążać.
- Mam nadzieję że stoi cały - powiedział Ralof.
Dyrektor Banku Gringotta siedział w swoim Gabinecie wraz z jednym goblinem... Usłyszeli huki, ktoś krzyczał: "Dyrektorze!!!".
- Dyrektorze?! Kto to?! - Spytał Goblin.
Dyrektor zerwał się z krzesła, zrobił kilka kroków, wyjrzał przez okienko ze swojego gabinetu, w głównej części banku stał Arcan i Kultyści...
- Gdzie... Gdzie można... - Myślał...
- Hogwart! - Krzyknął.
- Gonfinie, udaj się do Hogwartu, za pomocą proszku Fiuu z mojego gabinetu, pojawisz się w kominie w sali głównej w Hogwarcie... Szybko sprowadź tu pierwsze osoby które spotkasz! Ruszaj! - Krzyknął Dyrektor, Goblin Gonfin natychmiast przeniósł się do Hogwartu...
Dyrektor wyszedł ze swojego gabinetu. Zauważył Arcana, podszedł do niego i Kultystów.
- Witam... Przybyliście po złoto? Już, już ja się tym zająłem... Zobaczcie! - Mówił przestraszony, nagle windą na górę wjechał pierwszy wózek z forsą... Dwa gobliny postawiły go przy dyrektorze.
- Następne wózki są w drodze... - Mówił przestraszony...


Tymczasem Lucjusz i Cedric siedzieli przy stole w ciemnym budynku.
- Co mamy do zrobienia, póki Fred nie zrealizuje najważniejszego?! - Spytał Cedric.
- Hm... Fred polecił nam sprawdzić pewną skrytkę w banku Gringotta... Potrzebuje z niej czegoś, sam jednak na razie nie może tam wejść. - Powiedział Lucjusz.
- Ruszajmy zatem, Lucjuszu. - Powiedział Cedric.
Lucjusz dopił Whiskey.
- Ruszajmy... - Powiedział. Czarodzieje wstali, założyli kapelusze na głowy, poprawili garnitury... Wyszli na ulicę Nokturnu, następnie przeszli ją i wyszli na ulicę Pokątną...

Tymczasem Gonfin pojawił się w Hogwarcie, wypadł z kominka.
- Ratunku! - Krzyczał.
W sali głównej stali jeszcze: Dyrektor, Ervest, Aurorzy, Król Wampirów... Zauważyli goblina.
- Co się dzieje? - Spytał Dyrektor Hogwartu.
- Jacyś ludzie... Kazali Dyrektorowi Banku zabrać złoto... Chcą je wywieźć z banku! - Krzyknął Goblin.
- Że co?! Nie... Nie pozwolimy na to... - Powiedział Ervest, który właśnie miał deportować się do Ministerstwa, jednak pojawił się Gonfin.
- Pomóżcie, Czarodzieje, Aurorzy! Błagam! - Krzyczał Gonfin...
- Szybciej szybciej, Malacath nie ma zamiaru czekać tak dlugo. - odezwal sie Arcan
Lord Malacath otworzył cele Azuly, uklęknął.
- No chodź... - powiedział
- Oni ci już nic nie zrobią... - wspomniał o Kultystach, którzy ją straszyli
- Ale ty... - pociągnęła nosem, była zapłakana
- Mi nic nie... Zrobisz..? - spytała, siedziała w kącie
Elf pokiwał głową. Dziewczynka wyszła z cienia, powolnym krokiem ruszyła do lorda.
- Dlaczego nosisz tą maskę? - spytała już bardziej spokojniej
- Widzisz, Azulo... - zdjął maskę, dziewczynka ujrzała poharataną twarz, lekko zwęgloną
- Kiedy byłem w twoim wieku, przydarzyło mi się wiele, wiele... Strasznych przygód...
4 lata w przyszłości...
- A co z księżniczką? - spytał Tempus
- Malacath zamknął ja w komnacie i siedzi tam od 4 lat. Nikt jej nie widzial.. - odpowiedziala
- Nie, nie wierze.. muszę juz wracac.. - Tempus zaczął wymawiać swoje zaklecie..
- Tempusie, musisz cos wiedzieć o Arcanie.. - krzyknęła
Tempus zniknął

Teraźniejszość
Tempus pojawił sie obok Mereta i Ikara domu Saula.
- o Panowie tutaj..
- Tempusie, w końcu!
Przekierowanie