Myśliwy Alberto spojrzał na Vincenta, który odrywał kończyny Kultystom.
- Co to za straszydło?! Do cholery?! - Ryknął, następnie cisnął zaklęciem w Kultystę.
- On cały czas był w zamku?! - Krzyczał dalej, po chwili jednak przestał krzyczeć i zajął się walką.
Cecilia szła otoczona przez 5 Aurorów, drogę przed nimi oczyszczał Vincent, z tyłu szedł jeszcze Alberto, z przodu był Erlic, Neclar i reszta,
- Wybornie, doprawdy wybornie... - powiedział Malacath, teleportował się
=====
Neclar szedł wściekły przed siebie, zabijał wrogów.
- Malacath! Gdzie jesteś! - krzyczał
- Braciszek zaraz przyjdzieeee! - krzyknęła Namira, była niewidzialna i stała na belce gdzieś na suficie. Rzuciła kulą ognia w idącą grupkę. 1 Auror zginął, Cecilię odrzuciło.
- Gdzie ty jesteś!? - krzyczał, zaczął rzucać kule energii. Jedna trafiła obok Namiry, spadła na ziemię.
Dziewczyna straciła niewidzialność. Neclar podbiegł do niej i chwycił za gardło. Rzucił w stronę głównej sali, wpadła na stojące tam stoły. Wszyscy pobiegli za Neclarem, znaleźli się w głównej sali.
- Ujrzysz brata, już niedługo! - krzyknęła dziewczyna
Trolle ustały w przejściu do głównej sali. Seekery ruszyły do obrony Namiry, zaczęła się walka. Szybko jednak stworzenia poległy, lecz zabiły kilku Aurorów. Przy życiu uchował się tylko jeden z piątki.
- Wy za mną - odezwał się Tempus i poprowadził przez portal Rosa i Mereta
Malacath pojawił się w progu do głównej sali. Od razu Trolle chciały go zaatakować swoimi maczugami.
- Fo krah... DIIN! - szkielety zamarzły
- Ro! - wiązka energii poszybowała w oba stworzenia, zamrożone szkielety rozpadły się
- Witam w szkole magii! - krzyknął Lord
- Malacath! - Neclar obrócił się
- Cóż za spotkanie po latach, mój drogi bracie!
- Wiesz że nawet napisałem monolog na nasze pierwsze spotkanie!
- Arcydzieło! Szkoda że go nie wziąłem... Poruszałem w nim twoją śmierć, Cec... - urwał wypowiedź
- MILCZ! - krzyknął Edward Erlic
- Pomszczę tych których zabiłeś, w szczególności mojego brata! - biegł na elfa
Malacath poraził go błyskawicami, odrzuciło go na ścianę. Upadł blisko jednego z ocalałych Seekerów. Został oblany kwasem i zginął...
- Tak się kończy przerywanie mi zdania, moi kochani! - dopowiedział Malacath
Nagle obok Neclara pojawił się portal.
Wyszedł z niego Tempus, Ros i Meret
- Edward Erlic - EnderDragon dodany do cmentarza.
=========================
Cecilia chwyciła Różdżkę, Auror stanął obok niej, Alberto również. Vincent stał trochę dalej.
- A to co za jeden?! - Ryknął Alberto patrząc na Malacatha.
Cecilia patrzyła raz na Malacatha, raz na Neclara...
- Neclar wam mnie nie przedstawił? - spytał Malacath
- Niedobrze... Będę musiał cię ukarać - spojrzał na Neclara.
Chłopak ze złości rzucił w Lorda z siekiery. Leciała bardzo szybko, flagi powieszone przez Kultystów spadły od lotu przedmiotu.
- Wiesz... Ja nie wiem dlaczego jesteś moim bratem. Zastanawiam się czasem, czy Herbian i Azura byli naszymi rodzicami, bracie - zatrzymał lecącą siekierę gestem ręki, lewitowała metr przed jego klatą.
- Cała nasza rodzina była słaba. Tylko Molag i Ja, Lord Malacath jesteśmy dumnymi przedstawicielami rodu Balów!
- Molag nigdy nie był zły! - krzyknął Neclar
- Doprawdy? Więc czemu wywołał takie spustoszenie w krainie? Wierzysz że to był Daron?
- Łżesz! On był opętany!
Malacath skierował siekierę na Ralofa, broń poszybowała w jego stronę. Szkielet uniknął ciosu, lecz siekiera zawróciła. Wbiła się w plecy Aurora, zabijając go na miejscu.
- Nie jesteś Balem! - krzyknął zdesperowany elf
Neclar wyrzucił z rąk zieloną wiązkę energii, Malacath zrobił to samo, lecz jego wiązka miała czarny kolor. Energie zaczęły się przepychać. Lord był silniejszy i jego wiązka górowała nad energią Neclara.
Ralof zarzucił w stronę Malacatha łańcuch, lecz ten drugą ręką chwycił za niego. Łańcuch oplótł się wokół ręki Lorda.
- Fus... Electros! - przez łańcuch przeszedł prąd, dostał z niego Ralof. Odrzuciło go do tyłu.
=====
Namira rzuciła się na Cecilię. Doskoczyła przed nią.
- Witaj królowo! - zniknęła
Dziewczyna pojawiła się za plecami myśliwego i wbiła w niego swoją katanę, następnie rzuciła w jego głowę kulą ognia. Myśliwy zmarł...
=====
Na Vincenta rzuciło się 3 Seekerów. Jeden jego prawą nogę opluł kwasem, doszczętnie ją paląc, było widać tylko kości. Vincent zaryczał z bólu i odgryzł mu rękę, potwór zginął zamieniając się tym samym w kupkę pyłu. Drugi Seeker ruszył z pomocą i wbił w klatę piersiową Vincenta 3 pazury i przejechał nimi w dół. Wyrządził mu tym samym sporą ranę i wielki ból.
Ralof widząc co się dzieje, postanowił pomóc. Wbił miecz od tyłu w plecy Seekera. Drugi Seeker został zabity.
Trzecia istota powaliła szkieleta na ziemię. Już miała strzelić kwasem, lecz nagle Vincent rzucił się na nią i zaczął gryźć po głowie. Wydrapał Seekerowi oczy. Trzeci potwór zamienił się w kupkę pyłu.
=====
- Nigdy nie byłeś moim bratem! - krzyczał Neclar
Energia Malacatha przepchnęła wiązkę chłopaka odrzucając go w tył. Lord teleportował się do chłopaka i podniósł go za szyję.
- Jesteś niczym, chłopcze... Niczym...
=====
Namira stała nad zwłokami Myśliwego patrząc się na Cecilię. Wyjęła katanę przed siebie i była gotowa na blokowanie zaklęć od Cecili.
Tempus widząc pojedynek Neclara i Malacatha deportował Rosa i Mereta kilkanaście metrów od pojedynku
Neclar uderzył w Lorda z pięści w brzuch. Zgiął się i puścił chłopaka. Ten rzucił w Lorda kulą energii. Czarnoksiężnik zrobił kilkanaście fikołków w powietrzu i upadł na plecy. Podniósł się z lekkim trudem.
- Ro! - krzyknął w stronę Neclara, ten odbił zaklęcie
- Frost! - w jego stronę poszybowała wiązka lodu, miał problem z odbiciem jej, lecz to zrobił
- Tor shul! - duży płomień poszybował w chłopaka
Neclar dostał w nogi, od razu poczuł przeszywający go płomień. Upadł na kolana od oparzeń.
- Temporio! - krzyknął Tempus z odrobiną zawahania
Malacath stanął w bezruchu.