MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tymczasem w Doftown przez ulicę przechadzał się mały oddział złożony z 3 Kultystów i 1 Seekera.
- Molag! Molag jest z wami, ludzie! - krzyczał Kultysta
- Wyłazić z domów, nic wam nie zrobimy!
Meret zauważył z daleka 4 nieznane istoty, schował się za murem i obserwował ich poczynania.
Cecilia weszła do komnaty, zauważyła leżącego Neclara, zamknęła drzwi przed nosem Edwarda.
- Neclarze! Jak mogłeś! - Krzyczała ze smutkiem.
- Ukryłeś przede mną fakt, że masz brata! Brata psychopatę, który zabija moich poddanych! Jak mogłeś go przede mną ukrywać?! - Cecilia podeszła bliżej Neclara.


Tymczasem Aurorzy przeszukiwali wszystkie ulice, miasta, miasteczka, wsie... Deportowali się w każde miejsce...
- Ty, babo! - krzyknął do kobiety, która pracowała jako kupiec
- Co to ma być?! - wziął do ręki chleb
- Ch...chleb... - powiedziała przestraszona
- Nie pytam się co to jest, pytam się dlaczego to jest takie spieczone! - rzucił chleb na ziemię
- Dziś wieczorem oddajesz mi cały utarg z dnia dzisiejszego! - powiedział
- Ale... ale ja nie będę miała za co żyć...
- Gów** mnie to obchodzi! Albo dasz, albo możesz pożegnać się z domem! - kiwnął w stronę Seekera, stwór rzucił zieloną kulą w kobietę, którą odrzuciło kawałek w tył.
- Spalcie to! - Kultyści spalili stragan, ruszyli dalej
Ludzie na ulicy zaczęli oddalać się, udawali że nie widzieli zajścia.

=====

- Co czujesz gdy dowiadujesz się o swoim bracie, który spalił dom dziecka...
- Co czujesz z myślą, że z twojego powodu rodzice oddali twojego brata do ośrodka, hm?
- Moje narodziny - to one wszystko rozpętały. Gdyby nie ja, on niczego by nie robił.
- Zginę ja, zginą problemy...
- Ej Ty! - krzyknął Meret
- Zostaw ją w spokoju! - krzyknął ponownie w stronę istot
- Co jest mały? - mężczyzna zwrócił się do Mereta
Seeker stanął przed nim robiąc cień na niego.
- Nie podoba się coś? - powiedział Kultysta

(dla jasności - Seekery nie mówią jak coś XD)
Cecilia spojrzała na Neclara, leżał załamany.
- Nic nie wiedziałeś? - Usiadła przy nim na łóżku.
- Dowiedziałam się tego dzisiaj... Tego, że twoja rodzina planuje wywołać wojnę... - Mówiła.
- Co Ty mówisz? Zginiesz? Nawet tak nie mów!
- Drętwota duo! - krzyknął Meret, powalił z trudem jednego Seekera
- Co, to wy rozpowiadacie nieprawdę o tym że Molag powrócił? Ostro się zdziwicie gdy zrobimy wam nalot na waszą twierdzę! Wiem że służycie Malacathowi! - krzyczał Meret
- Nie wiem co myśleć... Dajcie mi czas - powiedział zrezygnowany Neclar.

=====

Dwóch Kultystów chwyciło go za oba ramienia i przytrzymało.
- Coś ty powiedział? - uderzył go pięścią w brzuch, różdżka wypadła mu z rąk
- Powtórz! - uderzył ponownie
- My wiemy wszystko - zaśmiał się zakrwawiony Meret
Meret mimo silnego ataku na niego miał jeszcze siły by kopnąć resztkami mocy jednego kultystę w brzuch, ten załamał się i puścił chwyt. Meret pochwycił różdżkę i odepchnął ją drugiego kultysę i deportował się. Niestety ostatni kultysta ruszył za nim w pościg.
Przekierowanie