MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nagle Fred zauważył że w jego stronę zaczynają iść Seekery.

=====

Neclar podszedł do Ralofa, który wychodził właśnie z koszar.
- Ralofie, już czas... - rzekł chłopak
Meret poszedł za Neclarem.
Tymczasem do Neclara podeszło dwóch Czarodziejów.
- Królu... Królowa kazała przekazać, że Minister Magii został zamordowany... - Następnie wręczył mu gazetę ze szczegółowym opisem sprawcy - Freda, opisem całego ataku, opisem śmierci Ministra i zdjęciem leżących przed Ministerstwem ciałach czwórki Aurorów.


Powóz Królowej wylądował przed drzwiami Ministerstwa, Czarodzieje zrobili miejsce.
- Królowa! Królowa przybyła! - Było słychać krzyki, dziennikarze i inni otoczyli powóz.
Z powozu wyszła trójka Aurorów.
- Pani! Zaraz oczyścimy drogę. - Powiedział Auror.
Aurorzy zaczęli odpychać zaklęciami Czarodziejów, robiąc ścieżkę do drzwi Ministerstwa. Dołączyło do nich kilku innych Aurorów.
- Edwardzie, zaczekaj tutaj. - Powiedziała Cecilia i wysiadła z powozu.
- Królowo! Dlaczego zaatakowano Ministerstwo? Jak mogłaś na to pozwolić! Minister Magii nie żyje?! Kim jest Fred?! - Krzyczeli w stronę Cecilii.
Cecilia zaczęła iść przed siebie, otaczało ją 4 Aurorów, odpychali wszystkich zaklęciami, dotarli pod drzwi Ministerstwa. Cecilia zauważyła leżące ciała Aurorów i napis "FRED".
- Zabierzcie to! - Krzyknęła Cecilia.
- Pani! Ogień nie został jeszcze do końca ugaszony! Proszę uważać - Krzyknął Auror, Cecilia weszła do środka, za nią 3 Aurorów, reszta obstawiła wejście.
Aurorzy szli za Cecilią, po drodze gasili ogień zaklęciami.
Dotarli do ciała Davy'ego, które prawie pochłonął ogień.
- Szybko! Zabierzcie stąd ciało Ministra! - Krzyknęła Cecilia, dwóch Aurorów chwyciło ciało, zabrali je do zamku Królowej.
Cecilia rozejrzała się, Ministerstwo było spustoszone. Wszędzie leżały ciała pracowników, Aurorów, Czarodziejów...
- Zapłaci za to wszystko... - Powiedziała Cecilia, następnie ruszyła w stronę wyjścia, za nią Auror. Po chwili wyszli, Aurorzy eskortowali Cecilię do powozu. Cecilia wsiadła, dała sygnał woźnicy, ten ruszył do zamku. Cecilia usłyszała tylko krzyki.
- Królowa nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa! Minister nie żyje?! Co teraz będzie?! - Krzyczeli.
- Spokój! To nie wina Królowej! - Krzyczeli inni.
Powóz odleciał.

Fred zauważył grupkę Seekerów.
- A cóż to? - Powiedział i chwycił swoją walizkę stojącą na ziemi.
Arcan leżał zrezygnowany na łóżku, nie wiedzial co ma teraz zrobić. Nie moze ruszac nogami.

Ros w tym czasie ogladal dookola wszedzie wywieszone informacje na temat śmierci ministra magii
- Co takiego?
- Brednie...
Neclar zaczął czytać gazetę, nie mógł uwierzyć co się stało.
- Panie, właśnie miałem ci o tym powiedzieć... - powiedział Ralof
Elf rzucił gazetę na ziemię, zaraz po tym sprzątaczka ją wzięła.
- Ministerstwo upadnie, Aurorzy razem z nim. Muszę wziąć sprawę w swoje ręce.
- Odnajdę brata... Spróbuję go jakoś nawrócić. Niestety, ale... Jeśli nie będzie chciał do mnie dołączyć - zginie...
- Zaczekam na Cecillię, muszę ją pocieszyć. Zostaniemy na pogrzebie, Ralofie, a później ruszamy do obozu.
- Rozumiem, panie - przytaknął Ralof.

- A ty kim jesteś? - Neclar spojrzał się na Mereta
- Meret, tak? - spytał

=====

Jeden z trzech Seekerów podszedł do Freda. Na jego ręce pojawił się list.
"Zaimponowałeś mi, Fredzie. Atak na bank Gringota był godnym czynem. Chcesz współpracy? Jeśli to czytasz, prawdopodobnie Seeker - bo tak zwie się istota, która przed tobą stoi, wpoiła ci już lokalizacje mojej siedziby. Przyjdź sam."
Seeker wystawił jedną rękę, poleciała z niej niebieska, cienka nić energii. Wskoczyła do głowy Freda, wiedział gdzie jest Twierdza Malacatha.
Aurorzy wraz z ciałem Ministra pojawili się na dziedzińcu. Po chwili przyleciał powóz Królowej. Z powozu wyszedł Edward, Auror, następnie Królowa.
Cecilia zauważyła Neclara, podbiegła do niego, przytuliła go, zaczęła płakać.
- Davy... Nie żyje... - Powiedziała szeptem, łzy spływały jej po policzkach.
Służba przyniosła trumnę, wrzucono do niej ciało Davy'ego, następnie jego głowę. Na dziedzińcu pojawiło się Wielu Aurorów, pracowników Ministerstwa, prawników, Czarodziejów... Za chwilę miał odbyć się pogrzeb. Na razie, wszyscy stali dookoła trumny... Za chwilę mieli wyruszyć w stronę Pałacowego Cmentarza, na którym leżą najważniejsi Czarodzieje.


- Współpracy... - Powiedział Fred, spojrzał na Seekery.
- Kto was przysłał... Komu służycie? Pierwszy raz widzę takie istoty... - Powiedział Fred, Seekery nie odpowiedziały.
- Sprawdźmy to! Haha! - Krzyknął Fred, następnie deportował się pod Twierdzę Malacatha...
Meret zdenerwowany brakiem zainteresowania nim wyszedł z zamku, zaczal iść przed siebie i zaczął myśleć nad tym co sie stało w ministerstwie.

Arcan zawolal medyka, odbył z nim rozmowę, zlecono badanie ciala Arcana.

Ros w tym czasie deportowal sie migiem do Hogwartu.
Neclar głaskał Cecillię po głowie, nic nie mówił.

=====

Tymczasem Freda zauważył Kultysta. Zawiadomił innych... Wiadomość dotarła do Malacatha. Brama do twierdzy stała pusta, bez strażników. Otworzyła się wpuszczają Freda do środka. Na dziedzińcu było pusto. Na jego środku stała tylko fontanna z podobizną krakena. Chmury nad twierdzą były czarne. Fred czuł że ktoś go obserwuje. Wiele Seekerów obserwowało go z ukrycia. Wrota do twierdzy zostały otworzone przez dwóch kultystów.
Fred trzymał swoją walizkę, zatrzymał się, szczerzył się. Rozejrzał się po dziedzińcu, podszedł do fontanny, zobaczył swoje odbicie w wodzie. Wsadził dłonie do fontanny, zamoczył palce, obmył dłonie, następnie przetarł chusteczką. Ruszył w kierunku wrót do twierdzy, następnie je przekroczył, szczerząc się...



Cecilia jeszcze chwilę płakała przytulając się do Neclara, gdy nagle podszedł do nich Auror.
- Pani... Możemy rozpocząć pogrzeb. - Powiedział.
Cecilia przetarła oczy chusteczką, skinęła głową. Czwórka Aurorów zaczęła nieść trumnę, szli w kierunku Pałacowego Cmentarza. Wszyscy ruszyli za nimi...
Wrota momentalnie się zamknęły. Stanęły przed nimi 4 Seekery. Za Fredem zaczął kroczyć Seeker, po obu stronach korytarza byli Kultyści, mierzyli wzrokiem Freda. Powoli zbliżali się do głównej sali w której siedział Malacath na swoim tronie.
Przekierowanie