Krill wraz z Varranem ruszyli wspólnie atakujac wampiry Regisa.
Ignathir z łatwościa zablokował atak.
- Dziecko... nie masz szans z moja potęgą.. - rzekł Ignathir i ze swoich rak zaczął ciskając poteżnymi piorunami w stronę Sabriny.
- Tak... - odparł Raughn blokując cios Barbarossy. Jego miecz i oczy zabłysnęły zielonym światłem. - Bedę twoim katem Barbarossa..
Raughn wykonał kolejny potężny cios. Żar miecza i wiecznego ognia był dobrze odczuwalny przez pirata.
Harkon patrzył na Tempusa swoimi krwistymi oczami. Nie zamierzał się zatrzymywać. W końcu podszedł na tyle blisko, że zamachnął się siekierą. Mężczyzna bez problemu uniknął ciosu przesuwając się w bok, jednak Harkon nie był taki głupi... Gdy tylko Tempus zrobił unik, Młody Bal uderzył go z otwartej dłoni. Było to tak mocne, że przewrócił się na plecy metr dalej. Harkon od razu ustał naprzeciwko niego.
- Mój dziadek... Opowiadał mi o tobie... Neclar wiele ci zawdzięczał... - mówił, co chwile Tempus słyszał jego oddech wzmocniony respiratorem
- Byłbyś dobrym sojusznikiem... - dodał
=====
Pyke tymczasem zdecydowanie ruszył na Vrethama. Jego topór nadal się kręcił. Jyggalag jednak nie obawiał się go. Pyke szybkim ruchem włożył obie ręce w kręcący się topór i chwycił za rękojeść. Przywalił minotaurowi z główki (byli takiego samego wzrostu, siłowo też podobni), Vretham puścił topór. Był zaskoczony szybkimi ruchami Pyke'a. Teraz to on dzierżył jego topór.
- Nie będzie ci potrzebny - powiedział i odrzucił topór za siebie.
Jyggalag ewidentnie chciał pojedynku na pięści...
- Twój dziadek.. to Neclar.. - mówił Tempus
- Najwidoczniej moje przeznaczenie jest jeszcze dalsze niż myślę - odparl sam do siebie, po czym zamaszystym ruchem wstał z ziemi i rzucił Bombarde w Harkona, ten odleciał na kilka metrów. Tempus zaczął się rozglądać, dostrzegł Agreggora walczącego z jakimiś istotami. Postanowił mu pomóc
Agreggor wygrał swój pojedynek dzięki Tempusowi. Czarodziej dostrzegł Raughna walczącego z Barbarossa. Tempus i Agreggor rzucili się na przeciwnika..
Nagle ściana zamku eksplodowała. Była to Skolopendra która pochwyciła jedną z mumii broniących Cecilie i zabrała ja w dół na pole bitwy.
Drakkon wyłonił sie zza chmur, również dołączył do walki z mumią by wspomóc Skolopendrę.
Harkon mocno się poobijał. Jego stój nie był przystosowany do takich ataków. Nie miał czasu, by go ulepszyć. Wstał jednak na jedno kolano, potem ustał na nogi. Traf chciał, że wylądował obok dyrektora banku Gringotta. Wbił swoją siekierę bez zastanowienia w jego klatkę piersiową, uśmiercając od razu. Położył swoją nogę na jego ramieniu i wyjął z jego ciała siekiere.
Elf szukał swojego głównego celu... Cecilli.
Heith dostał informacje na temat bitwy w zamku Cecilii. Nie myślał narazie o jego współpracy z Królową. Myślał o swoich mocach i miłości.
Na Tempusa i Aggregora rzucił sie Nirtheal i Berhest. Nirtheal uderzył poteznym ciosem w plecy Aggregora ze swojego korbacza. Mężczyzna uderzył o ścianę z impetem. Berhest trafił natomiast Tempusa i przycisnął go do podłogi przykadając mu szable do twarzy.
Magnus tymczasem usiadł na cały czas leżącej Charlotte. Wyjął swój nóż, chciał go wbić w jej gardło. Dziewczyna jednak zasłoniła się ręką. Ręka Magnusa i jej skrzyżowały się. Mężczyzna był jednak silniejszy od dziewczyny, siłowali się...
- Accelario Postremento! - wykrzyknął Tempus, szabla rozpłynęła się, Tempus uwolnił się
- Pozdrowienia od Huntera Caina, wiesz on jako pierwszy użył tego zaklęcia, mimo że był cholernie zły nauczyłem się podczas walki z nim kilku ciekawych zaklęć. - uśmiechnal się Tempus
- O kim ty mówisz? - spytał zdziwiony Berhest
- Nie doszliscie jeszcze nawet do tego czasu, nawet nie wiecie jak blisko jest Sithis i wielki powrot wielkiego M... - mówiąc to Tempus odepchnął Berhesta, poszedł walczyć dalej (z istotami)
Nirtheal podbiegł do zaskoczonego Berhesta i podał mu zapasowy miecz. Oboje rzucili się do walki z gwardzistami. Uśmiercili ich bez większego problemu. Teraz ruszyli w kierunku Charlesa i Miltona.
Do sali wbiegło kilku Nieumarłych żołnierzy by wspomóc swoich dowódców w walce.
Skolopendra owninęła sie wokół mumii blokujac jej możliwość użycia kosturu. Zaciskała się coraz mocniej. Drakkon latał nad Skolopendrą czekał na odpowiedni moment.
Raughn w pewnym momencie równej walki kopnął Barbarosse z całej siły. Stary pirat przewrócił się od ciosu. Raughn zaczął do niego podchodzić powolnym krokiem obracając swoim mieczem. Chciał go zabić..
Krill i Varran wymordowali wampiry i 3 wilkołaki Regisa. Teraz walczyli przeciwko dwóm pozostałym. Krill uderzył potężnym ciosem ze swojej buławy miażdżąc czaszkę wilkołaka....