Roggogon niestety poległ... Kraken natychmiast wycofał się z tego miejsca...
Zemsta Królowej Anny dopłynęła właśnie do ogromnej floty Pirackich Okrętów przybyłej z Pont Vanis... Jej potęgę znał każdy w Krainie... Okręty ustawiły się w bojowym szyku, taktycznie. Okrętów był ogrom...
Cecilia siedząc na swoim tronie spojrzała na Heitha.
- Oczywiście... - Rzekła natychmiast. Teraz ogromnie się ucieszyła... Poczuła napływ energii... Spojrzała na kotkę Skyres, a następnie na swoją Różdżkę
Kapitan Barbarossy wyszedł na środek sali.
- My również ruszamy... Pora ich spalić. - Rzekł. wiedząc że już nie ma absolutnie żadnego zagrożenia dla jego śmiercionośnej floty...
- Nie stracimy Ministerstwa... Wyrżniemy ich. - Dodał Vretham.
- Charlotte, pozostań tutaj. Eleanor natomiast pójdzie z nami. - Rzekł Kapitan.
Po chwili, Kapitan Barbarossa, Vretham Karsos i Eleanor deportowali się na pokład
Zemsty Królowej Anny.
Armia Wampirów Regisa natomiast przybyła do zamku Królewskiego... Wszystkie Wampiry opuściły katakumby, przybyła potężna armia... Na razie jednak przybyła do zamku królewskiego.
Regis jednak nie wysyłał jej jeszcze do Ministerstwa wiedząc, że jest tam i smok, i ogrom Magicznych Istot, i ogrom Czarodziejów i Aurorów, a 2 najpotężniejsze armie też już zaraz tam będą...
Kapitan Barbarossa spojrzał na swoją potężną flotę... Obok niego stał Vretham i Eleanor.
- Jesteście gotowi?! - Krzyknął.
- Tak! - Krzyknęli wszyscy.
- Jesteście gotowi rozlać krew?! - Krzyknął ponownie
- Aj, Kapitanie! - Krzyknęli wszyscy... Była tu ogromna dyscyplina, każdy był doświadczony.
- W takim razie... Do boju! Zmiażdżyć wrogów znajdujących się w Ministerstwie, a następnie do zamku Królewskiego! - Krzyknął Barbarossa.
Załogi zaczęły wiwatować... Ogrom krzyków było słychać z daleka, były potężne...
- Za Pont Vanis! - Krzyczeli.
- Za Kapitana Barbarossę!
- Za Cecilię Carraboth! Za Krainę!
- Niech żyje Kapitan! Niech żyje Królowa! - Krzyknęli, następnie z ogromną prędkością potężne załogi zaczęły teleportować się wprost do Ministerstwa... Połowa zostawała na pokładach, połowa się teleportowała...
Zaraz oddziały wroga w Ministerstwie miały spłynąć krwią...
Każdy Pirat posiada przy sobie: Różdżkę, Miecze(2 lub jeden) i Pistolety (+ Uzbrojenie - zbroje itd...)
TUTAJ PODANIE VRETHAMA jakby komuś się zapomniało:
http://mineserwer.pl/Temat-RolePlay-Magi...d?page=122
Tutaj natomiast opis jednostek występujących w załogach floty Pont Vanis (nie byli to tylko najlepsi w boju piraci, ale także istoty):
http://mineserwer.pl/Temat-RolePlay-Magi...d?page=136
Mantikory calkowicie zostały pokonane przez kamienne gargulce i Krótkopyskiego... Mantikory zdołały porządnie pokąsać Smoka, jednak to go jedynie ogromnie rozwścieczyło... Jednak Mantikory wysłane przez Mefisto były bardzo silne, zadały obrażenia...
Sabrina natomiast ruszyła na pole bitwy, widząc przybywające tysiące posiłków... Mordowała Elfy i Wampiry, których siły znacznie osłabły, MAgiczne Istoty i Czarodzieje, Aurorzy cały czas w nich walili...
Artur Winchester natomiast wycofał się z tej bitwy, deportował się do Isabelii...
Scarecrow, Szalony Kapelusznik i Fester wraz z armią Bezgłowych Czarnoksiężników i ludźmi Mafiozów nadal byli na tym polu bitwy... Walili w Elfy i Wampiry, ponieważ te nie przestawały atakować murów Ministerstwa..
Czarodzieje i Aurorzy broniący Ministerstwa przechodzili do potężnej ofensywy, widząc przybywające posiłki...
Szwedzki Krótkopyski zrobił sobie chwilę przerwy, ale nie zamierzał zawieść Królowej i Opiekunów... Musiał wykonać swoje zadania... Natychmiast podleciał do kolejnej machiny elfów, wycelował w nią, a następnie trzasnął w nią potężnym piorunem...
Tymczasem, Arystokraci zaczęli teleportować się do zamku Królowej, wraz ze swoimi ludźmi...