MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Magic World 2
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tymczasem, do Zamku Królewskiego przybył posłaniec.
- Dyrektorze! Hogwart... Rozpoczęło się! - Krzyknął.
- Atakują Hogwart! - Dodał.
Neville zmrużył oczy...
- Jesteśmy gotowi. - Rzekł.
Po chwili, Neville Longbottome, Naczelny Dementorów i Władca Goblinów teleportowali się do Hogwartu, aby bronić zamku...
Armie tutaj były przygotowane... Uczniowe, Profesorzy, Czarodzieje, Magiczne Istoty, Dementorzy, Gobliny, ogromna armia potężnych Kamiennych Rycerzy... Dodatkowo, Mury zamku były bardzo potężne.
- Nieumarli! - Krzyknął Czarodziej, widząc kroczącą armię...
- Szykować się! - Krzyknął Dyrektor... Obrona Hogwartu była naprawdę potężna.

Tymczasem, w Ministerstwie Czarodzieje zaczęli ciskać zaklęciami w elfy i Wampiry... Tak samo Aurorzy, walili w nich ze zdwojoną mocą, po tym co przed chwilą uczynili...

Balony zostały przedziurawione, ale spadły na ziemię bardzo wolno... Ludzie Scarecrowe'a nie ucierpieli...
- Cholera... NAsze balony. - Powiedział Fester.
==========

Cecilia spojrzała na Heitha.
- Razem będziemy wydawać rozkazy... Jednak wiedz, że nie będę kwestionować twoich, Heithcie... Ale mam własnych Generałów, którzy mają jeszcze pewne asy w rękawie... - Powiedziała.
- Nasze wojska wspólnie wyrzucą ich z tej Krainy... - Dodała.
Płachta po kilku minutach przestała się palić. Wieże oblężnicze zaczęły dojeżdżać już do murów.
Armia elfów zaczęła biec na przeciwników....
- Wyrzuca czy zabija. Po tym wszystkim chce tylko królestwa i ministerstwa. - odparl Heith, po czym deportował się z nią do zamku Cecilii
- Zniszczyć ich! - krzyknął Raughn do zołnierzy
Armia Nieumarłych od razu zaczęła wybijać kolejnych ludzi. Mury były większym problemem który należały wyeliminowac. Raughn spojrzał na Ignathira
- Dasz rade prawda? - zapytał
- Z palcem w nosie.. - odparł Ignathir podnosząc swój kostur który zabłysnął karmazynowym światłem.
Tymczasem Harh Krill przy użyciu swojej nadludzkiej siły zaczął dobijać sie do wrót.
Zebrani w Sali tronowej sojusznicy Cecilii bardzo zdziwili się, gdy zobaczyli ją u boku Heitha...
- Cecilio! - Krzyknął Vincent.
- Co on tutaj robi?! - Krzyknęła Nurbanu. Cecilia natychmiast zatrzymała ją gestem dłoni.
Regis przyglądał się całej sytuacji, tak samo Kapitan Barbarossa.
- Zapewne wielu z Was nie zna tej zasady... Ale Dziadek często mi ją powtarzał... Zawsze należy otaczać się najpotężniejszymi, zawsze należy właśnie z nimi współpracować... I tylko z nimi. - Powiedziała.
- Ja właśnie zebrałam wszystkich swoich najpotężniejszych sojuszników tutaj, w tej sali. - Dodała.
- Heith pomoże zniszczyć wojska Nieumarłych i Jyggalaga... - Powiedziała w końcu.
Zapanowała cisza.
===========

Naczelny Dementorów dał sygnał... Spora grupa pofrunęła w stronę oddziałów Nieumarłych... Kamienni rycerze i inne armie czekali za murami, na murach natomiast byli już Czarodzieje, Profesorzy i Uczniowie... Zaczęli ciskać zaklęciami w Nieumarłych, dobijających się do murów...
Cały Hogwart otoczony był magiczną barierą...
Harkon idąc przy Raughnie postanowił pomóc. Nauczył sie używać nowego krzyku...
- Mid... Vur Shaan! - krzyknął
Wszyscy nieumarli żołnierze w pobliżu w tym Ignathir i Raughn dostali potężnego zastrzyku mocy i energii. Byli teraz 2x potężniejsi przez jakiś czas...
Harkon był trochę zdziwioy, tym co przed chwilą zrobił.

=====

Jyggalag cały czas słyszał co mówi Cecillia. Miał w uchu cały czas słuchawkę...
- Bratasz się z wrogiem... - powiedział sam do siebie
- Za późno... Wróg jest u bram - dodał.
Zaczął się śmiać.
Tymczasem, do Ministerstwa Magii przybyła Sabrina Spellman, w towarzystwie Artura Winchestera... Artur nie wiedział co ma zrobić, chciał jak najszybciej deportować się do Isabelli, jednak musiał słuchać Sabriny.
- JAk wygląda sytuacja? - Spytała Sabrina.
- Walczymy... Walczymy, ale elfy to szczwane lisy. - Odparł Auror.
- Jeśli będzie trzeba, to się długouchym przypomni, gdzie ich parszywe miejsce. - Dodał Czarodziej.
Bitwa o Ministerstwo trwała...
Heith stał nieruchomo wpatrywal się we wszystkich.
Kilku nieumarłych dostało zaklęciem. Na ich miejsce pojawili sie jednak kolejni jeszcze bardziej zaciekle atakując. Harh Krill biorąc potęzny zamach zniszczył wrota które wyleciały w powietrze. Od razu do srodka wbiegła Nieumarła armia atakując każdego kogo dostrzegła.. Ignathir tymczasem wypowiadajac zaklęcie skoncentrował swoją moc na murach Hogwartu. Stworzył Ogromną kulę energii która uderzyła w mury potężnie eksplodując i robiąc ogromną dziurę w murze przez które przedostawali sie kolejni nieumarli. Było ich coraz więcej.
- Eh. Dobrze pomogę wam. Wojska Raughna w połączeniu z Jyggalagiem, Harkonem i Ignathirem mogą być wyzwaniem.. - odparl Keyley
- Skąd to wszystko wiesz? - spytał zdziwiony Agreggor
- Kraina plotkuje od kilku dni, dzisiaj się to nasiliło - odparl
Przekierowanie