- Czyli tak się rozejdziemy... dobrze więc... - Boba zamyslił się nad miejscem gdzie ma się udać.
- Wiem... udam się na Mandalorę; przyprowadzę z tamtąd prawdziwych wojowników. Może jednak ta wojna nie jest jeszcze stracona - powiedział Fett
Crystal odrzekł:
Crystal: Idę na mostek do dowództwa, nawet nie wiem co tu się dzieje a już musiały mnie te durnowate droidy bojowe wkurzyć
- Droidy to tylko droidy one nic nie rozumią - powiedział KeyLey
Crystal: Arghhh!!! a mówili że ta armia ma pomóc wygrać tą wojnę!
Crystal ruszył i kiwnął do KeyLey'a na znak pomyślnych łowów, tymczasem sam oddalił się w cieniu krążownika i szedł dalej
Fett wyszedł że świątyni, udał się na swojego Slave I. Wszedł na pokład statku, odpalił silniki i podleciał w górę. W komputerze pokładowym ustalił kurs na rodzimą planetę Mandalorian - Mandalorę. Następnie włączył pełną moc silników i poleciał w stronę wybranego kursu.
Rey wzięła miecz i poszła na statek. Tam usiadła i myślała.
-Przecież ja nie dam rady...- Rey wystartowała na Jakku. Po godzinie już tam była. Wylądowała i zauważyła że nikogo nie ma.
-Heeej? Jest tu ktoś?- Nikt się nie odzywał. Rey postanowiła poszukać innych i weszła do jednego dużego namiotu i tam zobaczyła stos leżących ciał... Rey od razu uciekała gdy była na statku skomunikowała się ze Zhausem.
-Zhaus! Nie ma żadnej istoty żyjącej na Jakku!- Powiedziała Rey płacząc i w tym momencie zobaczyła statek lecący w jej stronę.
-Mam przechlapane...
Grievous wszedł na stację bojową znajdującą się na orbicie Tatooine, ta stacja bojowa jest dużo lepiej uzbrojona niż dawna Gwiazda Śmierci jest też o wiele wytrzymalsza i ze względów technicznych nie ma wrażliwego punktu. W kokpicie stacji bojowej znajduje się pomiar który wykrywa wszystkie statki bez względu na pochodzenie. Dodatkowo umieszczono naprowadzacz gdy statek użyje kamuflażu lub jest niewidoczny. głowną jednak bronią stacji jest ogromne działo które podłączone jest do reaktora mocy.
Ten laser ma moc wybuchu Supernowej. Jedno uderzenie z łatwością niszczy Gwiazdy, planety a nawet całe układy słoneczne. Stacji nie bronią byle jakie też droidy. Stacji bronią nowo wyprodukowane MagnaWarriory czyli droidy całkowicie stworzone do walki. Droidy te mają tak wsypecjalizowaną u siebie walkę ze potrafią z łatwością pokonać Jedi. Są też odporne na moc, a na dodatek wykonane są z niezniszczalnego materiału którego nie da się przeciąć mieczem świetlny. Uzbrojone w elektrokosy droidy są niezniszczalne.
Grievous był niebywale dumny z stacji bojowej a zarazem z droidów których jest dużo więcej niż zwykłych droidów. Na samej stacji która ma prawie 8 km można znaleść 1 000 000 drodów które partolują stacje wzdłuż i wszerz.
Co więcej stacja uzbrojona jest też w bariery ochronne przez co żaden pocisk nie jest w stanie jej zaszkodzić.
Grievous rozkazał natychmiast skierować laser na układ planetarny Kalee.
Zapewne to byłoby szaleństwem strzelać z tak dalekiej odległości, jednak laser stacji ma 100% efektywność.
Laser wystrzelił i zniknął po sekundzie.
Dla sprawdzenia czy Kalee został zniszczony wysłano myśliwce szpiegowskie.
Po kilka minutach wróciły i oznajmiły że Kalle został perfekcyjnie wysadzony w powietrze.
Tymczasem łowca nagród był niedaleko Mandalori. Komputer pokładowy przeanalizował budowę planety oraz zaczął szukać stolicy państwa Mandalorian. Sam Fett zaś liczył, ze gdy wyląduje mieszkańcy przyjmą go pokojowo i namowi ich do walki z separatystami.
KeyLey wylądował swoim statkiem, a następnie skrył się, aby przekonać Rey by dołączyła do Ciemnej Strony. Gdy ją zobaczył w smutnym humorze podszedł do niej założył kaptur, aby twarzy nie zobaczyła i powiedział:
- Czemu dziewczynko jesteś smutna ? -
(05-April-2016 15:58:42)MrRayqq napisał(a): [ -> ]Grievous rozkazał natychmiast skierować laser na układ planetarny Kalee.
Zapewne to byłoby szaleństwem strzelać z tak dalekiej odległości, jednak laser stacji ma 100% efektywność.
Laser wystrzelił i zniknął po sekundzie.
Dla sprawdzenia czy Kalee został zniszczony wysłano myśliwce szpiegowskie.
Po kilka minutach wróciły i oznajmiły że Kalle został perfekcyjnie wysadzony w powietrze.
Eee czy to nieco nie dziwne, że Grievous rozwala swoją ojczystą planetę, czyli jedną z niewielu rzeczy na której mu jako cyborg zależy? ._.