Galen już mniej pewny siebie szedł za Maulem. Chciał się jakoś wytłumaczyć z posiadania tych ostrzy
- Oczywiście, że Jedi. Mistrzu, nie wiesz nawet ilu ich padło do moich stóp na rozkaz Dartha Vad.....
Starkiller szedł za Darthem Maulem. Wiedział, że jeżeli Maul będzie próbował się wkraść w jego umysł, zobaczy też, że niegdyś posiadał tytuł Datha.
- Dartha Vad... Czyżby chodziło Ci o Vadera? Zginął na mój rozkaz.
- Darth Vader... tak, szkolił mnie kiedyś on, jednak nie zdołał dokończyć szkolenia. Dobrze, że zginął... byłeś widocznie od niego potężniejszy Mistrzu.
- Hahaha, tak. Ale wyczuwam w tobie jasną stronę mocy...
- Każde stworzenie ma jej w sobie trochę... miłość.. to uczucie, przez które nadal coś mnie z nią łączy... naprawdę próbuje się tego wyzbyć... dlatego jestem tutaj.. - powiedział Starkiller
- Dobrze, zostaniesz moim uczniem. Nie bądź tak głupi jak LeyKey i KeyLey, poprzedni uczniowie. Musisz być wierny.
Mam jeszcze jednego ucznia, GreekLenda. Razem zniszczymy Jedi...
- Niechaj więc się tak stanie mistrzu. Czy masz dla mnie jakieś zadanie? - powiedział Galen
- Nie
Maul pomyślał, że nie może mówić zbyt wiele nowemu uczniowi ponieważ nie ufał mu jeszcze zbyt mocno.
- Możesz obejrzeć sobie bazę.
Maul razem z MagnaWarriorami poszedł do swojej komnaty.
Galen wykorzystał więc okazję szedł przez budynek, zapamietując poszczególne ważniejsze miejsca. Postanowił udać się też do tego 2 ucznia Dartha Maula.
GreekLend poczuł, że ktoś się tu zbliża, a więc był w gotowości.