Maul znów przemówił w myŚlach KeyLeya:
- Nie dam ci spokoju, mój młody uczniu... Wiem, że masz w sobie wielki gniew. Zabij Boba Fetta.
Boba sprawdził komputer pokładowy na fregacie. Była dosyć dobrze wyposażona, pilnowało ją wielu ludzi, więc mógł narazie czuć się bezpieczny. Zaczął więc obmyślać plan następnego działania.
- Muszę jakoś odbić Tatooine. Cały mój zapasowy sprzęt został na tamtej planecie... - mówił sam do siebie
Po chwili dodał
- No i jeszcze Maul... trzeba go raz na zawsze wykończyć. Muszę jak najszybciej sprawdzić jego pozycję..
Fett wysłał wiadomość swoim komunikatorem, aby z Mandalorii wysłano mu mały oddział ludzi, do pomocy w walce. Sam zaś czekał na nich na statku Zhausa.
KeyLey znów czuł się źle, ale próbował walczyć, aby Maul go nie prześladował.
- Boli, boli - powiedział KeyLey i upadł mocno na ziemię, aż ręką zaczęła mu krwawić
- Pomocy - rzekł
Fett podbiegł do KeyLeya.
- Co się dzieje... trzeba szybko załatwić tego Maula... - powiedział Boba
- Strażnicy!... medyka ale już... zabrać go..! - dodał
Łowca wziął KeyLeya na ramie i zaniósł na stół w pomieszczeniu medyków.
- Maul... nie myśl, że ujdzie ci to na sucho... idę po Ciebie - powiedział wściekły łowca nagród
Nexus zaczął atakować statek, na którym przebywał Boba Fett. Działa poszły w ruch.
Nexus przedostał się na dach statku. Wszedł do wentylacji. Następnie przedostał się do pokoju sterowania. Zniszczył wszystkie droidy, po czym otworzył wejście dla swojej armii. Dodatkowo zniszczył niektóre działka, strzelające do jego statku:
-To powinno wystarczyć!
Nexus natychmiast się ukrył w wentylacji. Zaczął chodzić po statku, mając nadzieje, że znajdzie kogoś, a szczególnie Boba Fetta. Nagle zauważył KeyLeya. Był on chwilowo sam i ściskał się za głowę. Nexus skoczył na niego:
-Najpierw pozbędę się Ciebie!
Fett zobaczył wchodzących na statek wrogów. Krzyknął do strażników - Chyba mamy gości
Boba uruchomił swój blaster i eliminował wszystkich wrogów po kolei.
- Zablokować wejście! Szybko! - rozkazał pozostałym strażnikom.
Sam zaś nadal eliminował droidy. Nie miały one żadnych szans z szybkością Fetta.
- Znowu ten Nexus... że też nie wybuchł razem z miastem Lando. Czas się go pozbyć.
KeyLey widząc Nexusa powiedział
- Rannego bić? Ty zaraz Ci pokaże - I KeyLey wyciągnął większość amunicji i sprzętu Nexusa, żucił o ścianę i zepsuł je i zaczął dusić Nexusa.
- Boba Fett! Pomóż z Nexusem nie dam rady dalej go utrzymać! - Krzyknął dość dużo ranny KeyLey
Nexus wyrwał się z uścisku KeyLeya. Pozbierał swój sprzęt, po czym Maul znowu zaczął szperać w głowie KeyLeya. Nexus wykorzystał tą okazje i kopnął bezwładnego KeyLeya.
W tym momencie jego statek coraz bardziej uszkadzał statek Fetta (czy tam Zhausa), w skutek czego zaczął się przekrzywiać. KeyLey i tak samo Nexus zaczęli się osuwać. Nexus odciął bezbronnemu nadal KeyLeyowi rękę, kopnął i wyciągnął blaster, by go wykończyć. Maul nadal szperał w jego głowie.
Fett usłyszał krzyk KeyLeya. Uruchomił karabinek na nadarstku, niszczył droidy na drodze do Nexusa. Doszedł do drzwi i wszedł do pomieszczenia blokując drzwi.
- Znowu Ty...ile mam się z tobą męczyć...
Boba trzymał zabójca na muszce. Zobaczył, że zadał ranę KeyLeyowi więc postrzelił Nexusa w dłoń tak, że upuscił blaster.
----
To jest fregata Zhausa. Mój statek jest mały, ;p
- Wreszcie przyszłeś. Już bym zginął, gdyby nie ty - powiedział KeyLey