(Ona tak tylko mówi. Nie zabijac xdd)
Rey leciały łzy. Gdy usłyszała słowa owej postaci przed nią zdenerwowała się. Odpowiedziała mu w myślach
-Ja nie mam nadziei wszyscy zdradzili. Włącznie z tobą. -Rey spojrzała na kajdanki. Nie mogła się ruszyć ale nikt nie powiedział o użyciu mocy. Rey próbowała ale to tylko zdenerwowało magnawarriory.
-Zabijcie mnie już. I tak będę tu uwięziona a poza tym jestem zraniona więc nie jestem potrzebna
- Ja nie mam zamiaru Cię zabijać. To tylko Maul decyduje o twojej śmierci. - powiedział GreekLend i zwrócił się do nowego ucznia:
- Wiem, że będziesz chciał ją uratować. Wiem, że nas zdradzisz. Lepiej nie zadzieraj ze mną.
Cad Bane poleciał na Tatooine.
- Wynocha ze statku ! - rzekł Bane i wyrzucił Hana i Leie ze statku.
Sam zas udał się do Mos Eisley gdzie postanowił kupić potrzebną broń.
Tylko bez ucinania ^^
---------------
Galen popatrzył na Rey. Powiedział jej w myślach.
- Nigdy nie zdradzę swoich... Wytrzymaj jeszcze chwilę.
Następnie zwrócił się do GreekLenda.
- Po co niby mam uwalniac więzienia . Nie oszalalem, przecież jesteś odemnie potezniejszy.
GreekLend wyczuł jak Galen mówi do Rey. A więc zareagował:
- Droidy wyprowadzcie Galena. Chce zostać ja sam z kilkoma drogami.
Rey popatrzyła na Greeklenda i mocno odepchnęła go mocą. Spojrzała na Galena i powiedziała.
-Ups...
Galen poszedł z droidami do pomieszczenia obok. Gdy byli na miejscu wyciągnął swoje miecze i zniszczył je po cichu. Następnie powoli szedł z powrotem do miejsca gdzie była klatka.
- Myślisz, że mnie to boli? To źle myślisz. - powiedział GreekLend i usłyszał jak Galen niszczy droidy.
Starkiller podszedł do GreekLenda. Trzymał swoje miecze Tak, jak nakazuje technika Shien.
- Może po prostu się poddaj i będziemy mieć to z głowy.
- Wiedziałem, ze zdradzisz. - powiedział GreekLend wyciągnął miecze i uciął mu Rękę
------------------
(Musiałem xd)