MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Star Wars
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
-Wyłącz miecz, albo ja to zrobię. Jeśli się uspokoisz, młodziku- mogę ci opowiedzieć o co chodzi.
- Gadaj o co chodzi! - powiedział KeyLey
-Wiesz może kim był Darth Plagueis?
- Pewnie, że wiem - powiedział KeyLey
- Nie wpuścisz mnie po dobroci... a więc dobrze.. - powiedział Boba.

I zaczęło się to, co zawsze. Boba strzelił z pod ręki zatrutą strzałką w szyję odźwiernego, ten natychmiast upadł na ziemię. Drugi strażnik podniósł broń na łowcę nagród i miał już strzelać, jednak Fett był szybszy i oddał strzał z EE-3 szybciej. Powstało dosyć wielkie zamieszanie, z zaułków zaczęli przychodzić coraz to nowi strażnicy. Boba walczył na 2 bronie - jedną za pomocą ukochanego blastera a drugą blasterkiem dur-24. W końcu jednak klonów było za dużo i go złapali.

- Proszę, proszę.. zaraz zobaczymy kto chciał napaść na świątynie - powiedział Jedi dowodzący klonami i ściągnął hełm Fettowi.
- Zaraz zaraz... jak to możliwe, że jeden z klonów się sprzeciwił... jak to możliwe, że wybił tylu ludzi i nikt go nie powstrzymał... kim ty jesteś...
-Otóż... Według legend zabił go Sidious, jego uczeń- wiele lat temu. Młody, głupi Sidious nie spodziewał się, że Plagueis przejmie jego ciało swymi zdolnościami, a gdy ciało Sidiousa mu się znudzi- pokona Luka Skywalkera i osiądzie w jego ciele. Oto jestem. Pan Sithów, nad Panami... Potrzebuję ciebie, Młody Uczniu- i Maula. Musicie wykraść z biura kanclerza jego osobisty komunikator do rządzenia klonami. Bowiem, nikt nie wie... Że jest jeszcze jeden rozkaz dla klonów którego nie ujawniono.
----
Pod świątynię podbiegła grupka Jedi, na jej czele Zhaus
-Boba... Czy ty nie masz innych zajęć, tylko pakowanie się w kłopoty... Zostawcie go- *klony poszły* -Eh, ale będziesz musiał zapłacić za ten -wskazał na martwych strażników- EKHM WYPADEK Senatowi... Gdzieś tak z 10 000 kredytów.
- Wypadek... phh.. nie chciał mnie puścić, więc chciałem sam wejść.. - powiedział zły łowca

- Jeżeli chodzi o tą karę, Jabba wszystko zapłaci. Za chwilę go poinformuję. - dopowiedział.

Boba założył swój hełm, schował broń i kontynuował.

- Przyszedłem tutaj tylko po to, by wiedzieć co będzie dalej z Grievousem... co z Tatooine. Czy jest jakiś plan działania, czy znowu będę musiał wszystko robić sam.
-To już sprawa Kanclerza, jedynie ja i Mistrz Luke mamy w tej sprawie głos jako najwyżsi członkowie rady. Najgorsze, że Mistrz Skywalker znów gdzieś poleciał.
Maul otrzymał wiadomosc od Grievousa
- ja aktualnie szkolę na mustafar mojego nowego ucznia, ale zaraz polecę do bazy. Maul poszedl do keyleya
- A więc niech ten wasz kanclerz się pośpieszy. Nie chcę stracić tej planety na zawsze. Powiedz mi, jeżeli coś ustalicie.. nie mam zamiaru siedzieć bezczynnie.
Przekierowanie