MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Star Wars
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tymczasem Boba zaczął się przyglądać treningowe Rey. Chciał sprawdzić jej refleks więc wyciągnął zdobyty wcześniej miecz świetlny i podszedł z niej.

- Uważaj - powiedział i zamachnął się mieczem w stronę jej pleców.



Tymczasem u Jabby.

- Republika..... skąd mam wiedzieć, czy mówisz prawda... czy może później mnie nie zabijesz.
Rey zrobiła unik i uśmiechnęła się.
-Skąd masz ten miecz hę?- Rey odepchnęła mocą Bobe a ten padł
-Ups, wygrałam...
- Ten miecz.... nie ważne... - powiedział Boba.
Nagle zobaczył przez lornetkę w helmie statek Jedi.

- Wiedziałem że przylecą.... chodź

Boba pobiegł szybko do Jabby gdy zobaczył..... Jedi
Grievous udał się tymczasem na rozmowę z Watem Tamborem.
- Drogi, przyjacielu - zaczął Grievous - Mam do ciebie ważną prośbę. Chciałbym się dowiedzieć ile będzie kosztować usługa zbudowaniu kolejnych milionów droidów ?
- Ah nie ma co się zamartwiać Generale.. - rzekł dostojnie Wat. - Jak chcesz zrobić drugie Imperium nie ma problemu. Od razu jak wrócę na swoją stację zacznę budowę i wyśle Ci towar moimi statkami.
- Dziękuje, jednak wiem że Rebelianci mogą to wykorzystać. Moi Mechanicy zajmą się budową niezbędnej do tego maszyny tu na Geonosis.
- Oczywiście. Masz rację - rzekł Wat.
- Ja tymczasem wezmę kilkaset droidów i polecę na Tatooine. Wiem że tam się coś dzieje. Od mojego szpiega się dowiedziałem że Rebelianci chcą złączyć siły z wojskami Jabby.
W tym momencie rozeszli się w swoje strony.
Rey gdy zauważyła Zhausa pociągnęła Bobe i pobiegła z nim z dala od pałacu.
-Nie mogą się dowiedzieć że tu jestem. Znowu będą chcieli bym się uczyła z nimi a ja chce sama się dowiedzieć wszystkiego. Proszę nie mów im tego...
- Jeżeli on tego nie wie... to po co tu przybył. Idź na plac do treningów... nic mu o tobie nie powiem

Wściekły Boba poszedł do Zhausa i zapytał :

- Co Ty tutaj robisz... ja już chciałem sam trochę odpuścić... Ale Ty przychodzisz od tak do pałacu Jabby..

Wtem wyrwał się Jabba
- A więc jak udowodnisz mi swoje dobre intencje Panie Jedi... A Ty Boba nie wtracaj się teraz... Idź lepiej do tej Nowej..
Tymczasem Maul zauważył Grievousa z Magna Guardami
- Dokąd Zmierzasz, Generale?
- Ja medytowałem trochę wpadłem też na pewien pomysł. Jak wiesz, Vader przeżył. Spróbuję go odszukać i zabić by nie sprawiał problemów.
KeyLey chyba za szybko podjął decyzję pójścia z Chewim. Po kolejnym namyśle zdecydował:
- Eh, jednak nie pojadę z tobą do Yody, przepraszam, ale mam przeczucie, że nie mogę tam iść.

KeyLey pobiegł korytarzem...
-Między innymi tym, wielmożny Jabbo że nie przylatywałbym z tysiącem klonów aby atakować twój pałac. Chcemy pomóc w obronie. Widzę, że utrzymacie fort przeciwko dziesiątkom tysięcy droidów maksymalnie przez godzinę. Łowcy Nagród i Najemnicy oczywiście są bardzo skuteczni, ale nie samotnie przeciwko całej armii. Chcemy tylko wspomóc Ciebie i Twoich ludzi oddziałem klonów. Mogę też obiecać, że postaram się przekonać Kanclerza by zdjął lub choć pomniejszył opodatkowanie na szlaki handlowe między Terytorium Huttów a Republiką.
Rey pobiegła na plac do treningów i tam podsłuchiwała. Nagle usłyszała że powiedział by Boba poszedł do tej nowej. Od razu wiedziała że o nią chodzi i modliła się by tylko nie powiedział jej imienia...
Przekierowanie