Wszystkie pociski zostały odbite, dziwili się dlaczego. Grievous nadal mówił.
- Pewnie zastanawiacie się o co chodzi. ahahah - zaśmiał się Grievous. Dzięki temu !- wskazał na urządzenie ktore posiadał w rękach. To urządzenie pozwala na wytworzenie pola energetycznego które odbijają wszystkie pociski. Dobre nie ? - zaśmiał się Grievous.
Zhaus wyskoczył z dachu Pałacu do Generała i aktywował swoje dwa miecze.
-Tym razem nie uciekniesz.
- Nie zamierzam uciekać, przecież to juz wasz koniec. Wasze pociski nic nie zrobią a ja moge wam zniszczyć tą świątynie bez żadnych przeszkód.
Dał znak aby droidy rozpoczeły ostrzał. Sam aktywował miecz świetlne i uniknął pierwszego ataku Zhausa.
Następnie uderzył go nogą a gdy Zhaus leżał powalony, przytrzasnął go do ziemi tak że nie mógl się ruszyć, ani uderzyć mieczem świetlnym.
Boba odpalił plecak odrzutowy i przeskoczył na najdalej wysunięty punkt w stronę Grievousa. Trzymał ho na muszce i czekał tylko, aż urządzenie przestanie działać.
(chwila, a te urządzenie odbijało pociski tylko od Grievousa czy ogólnie od droidów?)
Zhaus leżał przygwożdżony. Widział, że Grievous już robił zamach by z nim skończyć. Zrobił głupią, acz chyba odpowiednią rzecz- chwycił za jeden z kabli u nogi co rozluźniło uścisk i pobiegł wziąć swoje miecze świetlne wyrzucone nieco dalej.
Ponieważ Zhaus był unieruchomiony Grievous popatrzył na dach i zobaczył że nie ma Boby, rozglądnął się i zobaczył go. Boba nie spodziewał się że za nim był odział Droidów,. Gdy się Boba odwrócił zauważył że droidy mają go na celowniku, jeden ruch i po nim.
Zadowolony Grievous odwrócił się ale zobaczył że Zhaus zwiał.
=========================
PSmith odbijało od całej armii.
Boba nie wiedział, co ma zrobić. Po chwili wpadł na pomysł. Posłał w stronę droidów rakietę z plecaka, a ta niszcząc się o pole zrobiła wielki dym. Sam Boba skoczył plecakiem za Grievousa i wyciągnął miecz świetlny oraz wibroostrze.
KeyLey nie mógł patrzyć na bitwę, więc aktywował swój miecz świetlny i zaczął pomagać swoim.
Zhaus: KLONY! ODWRÓT! WŁĄCZYĆ POLA I CZEKAĆ AŻ WYŁĄCZĘ BARIERĘ!!!
Kiedy wszystkie klony przestały atakować i schowały się w okopach lub wróciły do pałacu Mailk naskoczył na Grievousa. Rozpoczął o wiele bardziej agresywny styl walki, odrzucił jeden miecz świetlny, chwycił drugi oburącz i z Niman przeszedł do Shien, techniki polegającej na mocnych, szybkich i morderczo precyzyjnych cięciach.
Grievous kątem oka widział ze Boba ma zamiar go zaatkować od tyłu. Uderzył więc mieczem świetlnym i odrzucił jego miecz który poleciał gdzieś między oddziały droidów.